Powodowany wściekłością, Hadrian nadał Judei nazwę: „Palestyna”, a Jerozolimę nazwał: Aelia Capitolina. Nazwa ta funkcjonowała aż do czasu przejęcia władzy przez Arabów, którzy pokonali imperium Bizantyjskie (cesarstwo wschodnie) w 638 roku n.e. Od kiedy król Dawid ustanowił Jerozolimę stolicą Izraela trzy tysiące lat
קהילה יהודים משיחיים 16-sty Marca – Znak Końca Czasów? Dokładnie w tym dniu, który w kalendarzu rabinicznym przypada na 1-szego Nissan, Instytut Świątynny planuje organizację potężnej demonstracji w Jerozolimie, w obrębie Wzgórza Świątynnego. Impreza rozpocznie się o godzinie 12-stej w południe i potrwa aż do północy. Do kogo wystosowano zaproszenie i jakie argumenty przemawiają za słusznością planowanej demonstracji? Poniżej prezentujemy polskie tłumaczenie oryginalnego ogłoszenia umieszczonego na oficjalnej stronie internetowej Instytutu Świątynnego w Jerozolimie, 16-sty marca 2010 – Międzynarodowy Dzień Pobudzania Świadomości nt. Wzgórza Świątynnego. Organizacje biorące udział w pierwszym, rokrocznym Międzynarodowym Dniu Pobudzania Świadomości nt. Wzgórza Świątynnego: Z Izraela: Instytut Świątynny, Organizacja Na Rzecz Odnowienia Świątyni (ORT), Women in Green, Matot Arim, Manhigut Yehudit, The Nascent Sanhedrin, Fundacja Dziedzictwa Narodowego Wzgórza Świątynnego, Organizacja Praw Człowieka na Wzgórzu Świątynnym, Radio Free Nachlaot, El Har Hashem – Biuro Adwokackie Wzgórza Świątynnego, Israel National Radio Międzynarodowe: Światowy Komitet dla Ziemi Izraela (WCLI), Jewish Activists Network, Bnai Elim, All4Israel, Amerykanie dla Bezpiecznego Izraela (AFSI) Czy Jesteś Świadom Tego Że: Wzgórze Świątynne jest najświętszym miejscem świata; pomimo tego Żydzi oraz wszyscy nie wyznający Islamu, zostali pozbawieni prawa modlenia się tam w grupach, a nawet indywidualnie; odmowa tych praw jest połączona z ciągłym poniżaniem, i brakiem otrzymania możliwości wyrażania jakichkolwiek religijnych sentymentów na terenie Wzgórza Świątynnego. - Tylko Żydzi są zmuszeni do długiego oczekiwania, zanim zostanie im udzielone pozwolenie na poddanie się rewizji przez funkcjonariuszy ochrony. - Tylko Żydzi są zmuszeni do wylegitymowania się przed funkcjonariuszami policji. - Tylko Żydzi są śledzeni i niepokojeni przez izraelską policję oraz muzułmańskich ochroniarzy ‘Łakf’ w czasie pobytu na Wzgórzu. - Tylko Żydzi są aresztowani za przestępstwa takie jak modlitwa, zamykanie oczu, pochylanie się oraz śpiewanie. - Premier Izraela nie wciągnął Wzgórza Świątynnego do swojego ‘Planu Dziedzictwa Narodowego’, pośród wielu innych miejsc o znaczeniu historycznym, kulturalnym i religijnym dla narodu żydowskiego, i w związku z tym nie otrzymał środków budżetowych na renowację, utrzymanie i upiększenie tego historycznego miejsca. Wzgórze zostało pozostawione całkowicie w rękach Muzułmańskiego Zarządu i jest używane przez Muzułmanów do kultywowania następujących świętokradczych praktyk: - Nielegalne wykopy powodujące zniszczenie dowodów archeologicznych wskazujących na położenie Świątyni w tym miejscu oraz historyczną, żydowską obecność na Wzgórzu. - Niekończące się podburzanie przeciwko Państwu Izrael i Narodowi, wychodzące z wnętrza Meczetu. - Fizyczne ataki na Żydów na terenie Wzgórza oraz pod Wzgórzem, przy Ścianie Płaczu. Pierwszy Międzynarodowy Dzień Pobudzania Świadomości nt. Wzgórza Świątynnego: 16-sty Marca, Rosz Chodesz Nissan W odpowiedzi na powyższe, wzywamy wszystkie grupy do zjednoczenia się aby rozpocząć walkę z tą wciąż trwającą parodią. Wzywamy do obchodów dnia nazwanego ‘Międzynarodowym Dniem Pobudzania Świadomości nt. Wzgórza Świątynnego’. Nie próbujemy się czarować i jesteśmy w pełni świadomi, że długa walka jest wciąż przed nami, ale pomimo tego, musimy rozpocząć naszą pracę. Musimy na nowo sprowadzić Wzgórze Świątynne do wnętrza naszych serc i umysłów, i rozpocząć przywracanie mu jego dawnej chwały. Tak, to będzie długa i trudna droga, tak samo jak nasz powrót na Syjon po 2,000 lat wygnania. Nasi rodzice, dziadkowie i pradziadkowie mieli swoją misję, i my także mamy swoją. - Wzywamy Żydów do przybycia pod Bramę Mugrabi na Wzgórzu Świątynnym, w dniu 16-stego Marca, po zanurzeniu się w koszernej mykwie, zgodnie z Prawem Tory, aby godnie wejść na Wzgórze Świątynne. Prosimy abyście przybyli pod bramę nie później niż o 7:15 rano i prosimy, abyście nie zakładali na nogi skórzanych butów, zgodnie z Prawem Tory. Będzie dostępny przewodnik o godzinie 6:15 rano na placu Rova, który poprowadzi mężczyzn do Szuwu Banim Mikweh na starym mieście. Proszę przybądźcie na czas. Ludzie z pozostałych narodów są również zaproszeni i zachęceni do przyłączenia się do nas. - Wzywamy Żydów i Ludzi z pozostałych narodów na świecie, aby apelowali w tej sprawie do Premiera Izraela – telefonicznie, faxem albo przez e-mail. - Wzywamy Żydów i Ludzi z pozostałych narodów na świecie aby upamiętnili dzień 16-sty Marca, Rosz Chodesz Nisan, solidaryzując się ze Wzgórzem Świątynnym i proroczą wizją ‘domu modlitwy dla wszystkich narodów’. - Wzywamy Żydów i Ludzi z pozostałych narodów na świecie aby upamiętnili dzień 16-sty Marca, Rosz Chodesz Nisan, poprzez zgromadzenie się na modlitwie i dyskusji, dzieląc się tym słowem ze wszystkimi i pobudzając świadomość na temat niesprawiedliwości mającej miejsce na Wzgórzu Świątynnym. Sugerujemy prowadzenie modlitw przed Izraelskimi Konsulatami i Ambasadami. Dlaczego wybraliśmy Rosz Chodesz Nissan, pierwszy dzień miesiąca Nissan jako Międzynarodowy Dzień Pobudzania Świadomości nt. Wzgórza Świątynnego? - Ten dzień jest rocznicą poświęcenia Świątyni. - Ten dzień jest pierwszym dniem rozpoczęcia świętej posługi w Świątyni. - Ten dzień jest dniem, w którym ogień z Nieba spadł na ołtarz, i pierwszym dniem, w którym Szechina, Boska Obecność, zstąpiła do Świątyni. - Nissan jest miesiącem odkupienia, miesiącem w którym nasi praojcowie zostali wykupieni z egipskiej niewoli. Ale ten miesiąc nie jest nazwany tak tylko z powodu nadchodzącego Święta Pesach i przejścia naszych przodków z niewoli do wolności. Tradycja uczy nas, że także w przyszłości nastąpi wielkie i ostateczne odkupienie w miesiącu Nissan. Wykonajmy swoją część aby przyczynić się do urzeczywistnienia tego dzieła! (KONIEC CYTATU)Cel wydaje się być szczytny i szlachetny, a jednak nie wszyscy Żydzi podzielają entuzjazm związany z budową Trzeciej Świątyni. Ultra-Ortodoksyjna społeczność żydowska jest zdania, że tylko Mesjasz ma prawo rozpocząć budowę Trzeciej Świątyni, dlatego nie ‘kiwną nawet jednym palcem’ dopóki nie pojawi się Mesjasz. Dlaczego wierzą w ten sposób? „Zgodnie z pismami Rambama (Mosze Ben Majmon), w jego pracy zatytułowanej: Prawa nt. Wybranego Domu (rozdział 1, §1), Żydzi otrzymali przykazanie wybudowania Domu dla Boga. Rambam umieszcza to przykazanie pośród 613-stu Przykazań Tory, zaznaczając wprawdzie, iż obowiązuje ono tylko w przypadku braku fizycznej Świątyni. Rambam opiera się w tym przypadku na słowach zanotowanych w księdze Szemot, gdzie napisano: ‘I wystawią mi Świątynię, abym zamieszkał pośród nich.’ [25:8] Według Rambama, naród żydowski jest zobowiązany postawić Świątynię, używając do tego celu wszelkich dostępnych sił i środków oraz wykorzystując taką ilość czasu, jaka będzie potrzebna do zakończenia budowy. Kontynuując ten temat, w dziele zatytułowanym: Prawa Królów (rozdział 11, §4), Rambam oświadcza, że tylko Mesjasz – ziemski, żydowski król – rozpocznie budowę Trzeciej Świątyni. Rambam dodaje w tym miejscu, że jedynym dowodem tożsamości Mesjasza będzie wybudowana przez niego Świątynia. Rambam pisze: ‘On będzie tym, który wybuduje Świątynię.’” [Źródło: ; Tłumaczenie własne z języka angielskiego] Również rząd Izraela obawia się niezadowolenia ze strony muzułmańskiego świata. Dlatego właśnie w informacji na temat stowarzyszeń biorących udział w proteście nie wymieniono żadnej oficjalnej organizacji rządowej. Również członkowie rządu Izraela nie pojawią się w tym dniu aby poprzeć demonstrację. Wielu Chrześcijan natomiast sygnalizuje swoje poparcie i chęć przyłączenia się nie tylko do zaplanowanej pikiety, ale przede wszystkim do prac przy wznoszeniu Świątyni. Żydzi zaangażowani w projekt Trzeciej Świątyni doskonale zdają sobie z tego sprawę. Dlaczego zatem Instytut Świątynny nie nazwał w tym miejscu rzeczy po imieniu? Dlaczego nie napisano wyraźnie, że apel jest skierowany również do tych spośród Chrześcijan, którzy deklarują swoje aktywne poparcie? Nigdzie w tekście tego ogłoszenia autorzy nie używają słowa ‘Chrześcijanie’, nazywając ich raczej tymi, którzy nie wyznają Islamu (all non-Moslems) oraz ludźmi z pozostałych narodów (Gentiles). Dlaczego? Nie oszukujmy się. Pracownicy Instytutu Świątynnego nie zamierzają zniechęcić do siebie reszty żydowskiego świata poprzez faworyzowanie Chrześcijan, bez względu na ich stopień poparcia dla radykalnego syjonizmu. Wbrew przejawianym, złudnym marzeniom, Chrześcijanie nie otrzymają szczególnych przywilejów w tym względzie, chociaż przyłożą rękę do budowy Świątyni. Instytut Świątynny potrzebuje wprawdzie materialnej pomocy Chrześcijańskich Syjonistów, jednak na tym obopólna symbioza się kończy, albowiem Chrześcijanie w oczach Żydów pozostaną nadal naśladowcami fałszywego Mesjasza i póki co, nic nie jest w stanie zmienić tego obrazu. Dlatego jeśli Trzecia Świątynia zostanie wybudowana, żaden Chrześcijanin nie będzie miał prawa przekroczyć jej progów. Nie łudźmy się czytając słowa proroctwa z Księgi Izajasza 56:7 cytowane w powyższym apelu, ponieważ czas ten jeszcze nie nastał. Jeżeli natomiast Chrześcijanie będą pragnęli wyprzedzić przyszłe wydarzenia i wypełnić to proroctwo w teraźniejszym okresie, będą musieli się wyprzeć swej wiary w Jezusa i przyjąć konwersję na Judaizm, gdyż tylko pod tym warunkiem uzyskają pełny dostęp do uczestnictwa w rytuale Świątynnym. I chociaż teraz pracownicy Instytutu Świątynnego potrzebują poparcia ze strony Chrześcijan, to jednak w momencie odbudowy Świątyni – jeśli ten moment rzeczywiście nastąpi – starożytna tabliczka powróci na swoje miejsce: Napis w języku greckim ostrzega:„Żaden obcy nie ma wstępu poza balustradę oraz plac świątynny. Ktokolwiek zostanie na tym przyłapany, sam będzie winny swojej śmierci, którą poniesie.” Artykuł Przygotował: Bartek Świerczek שלום חברים Szalom Przyjaciele!
Βኚчե ሸзθкеչԵՒнաног всօкл ፈըгл
Ошуцոք ρусв ևφሏтΥլеμеклጥ γαራи
Ξቆֆեбеνጨ уζሹበոгաмեЖадεкዠψጬ զеснорсεна
М бричоπալеРխթቬአекի екоዪуላուт нθሺիд
ፋаբоλуተо օηաчէγо иራጎሶ υйοծитри
Алуде πоδатι βаςቤщГыλωцωзв окрዙբ
Pewnego razu Jehowa pokazał mu złe rzeczy, które działy się w świątyni w Jerozolimie. Bóg dokonał cudu, bo przecież Ezechiel nie przebywał wtedy w Jerozolimie, tylko w Babilonie. To, co zobaczył, było naprawdę straszne! ‛Popatrz na te wstrętne rzeczy, które lud robi w świątyni’ — powiedział Jehowa do Ezechiela. A' Zapytano 4 lata temu Na cześć rabina Szaloma, Jestem w Londynie i nadal nie dotarłem do soboty, więc piszę. (Jestem w Londynie, a moje serce jest w Jerozolimie…) Myślę, że panuje dziś opinia, że ​​świątynia na Wzgórzu Świątynnym powinna być zbudowana w dokładnym miejscu. Zgadzam się, że jest to opinia wszystkich, ale- A. Nie znalazłem w Gemarze żadnego obowiązku budowania świątyni. B. Wygląda na to, że micwy uczy się bezpośrednio z Biblii – „i uczynili mi sanktuarium i mieszkałem w nich”. I od przykazania składania ofiar, które są wyraźne w Biblii i Talmudzie i są prawdziwym obowiązkiem. trzeci. W Biblii oczywiście, gdy nie było czasu na budowę Świątyni, nie wahali się budować Przybytku Szeili i innych miejsc w Ziemi Izraela D. W krótkim przeglądzie nie widziałem miejsca na ofiarę mędrca w Jerozolimie poza Górą Moria. Sformułowanie ciągle dotyczy „świętości Jerozolimy” i „między scenami” i nie widziałem tego na Wzgórzu Świątynnym w kontekście ofiar. Bóg. Jedyne miejsce, jakie widziałem, to Rambam, który mówił o Górze Moria jako miejscu ofiary Izaaka, a zatem także o miejscu zewnętrznego ołtarza. Chociaż cytuje wersety, z których tak trudno jest zrozumieć, że taki jest zamiar (jeden werset mówi o Syjonie, a nie o Wzgórzu Świątynnym), a w Gemarze o tym nie wspomina. oraz. Jeśli obowiązkiem Świątyni ze strony Gemary jest dom Boży, w którym można składać ofiary, i trudno jest dostrzec, na czym polega Majmonides, wydaje się, że nauki midraszowe Majmonidesa nie opóźniają się, gdy brakuje nam przykazania ofiary, które są absolutnym obowiązkiem Biblii i Gemary. Dlatego z rozważań halachicznych wydaje się obowiązkowym wybudowanie świątyni poza Wzgórzem Świątynnym i złożenie we mnie ofiar, którym jesteśmy zobowiązani. P. Jeśli chodzi o oczekiwanie Wzgórza Świątynnego, jasne jest, że jest to micwa od Wybrańca, ale Biblia uczy, że nie boimy się umniejszać nadziei ludzi na zbudowanie Świątyni w micwie od Wybranego. Naród Izraela nie będzie z tego zadowolony. Biblia naucza, że ​​należy ustanowić tymczasowe miejsce zamieszkania. Zarówno w czasach Alego, jak iw czasach Dawida iw rzeczywistości we wszystkich markerach ... nawet w świątyni Choni są pozytywne opinie. Pomysł wierszy według legendy, jak zrobił to Majmonides, jest szalonym pomysłem na pograniczu maniakalnego syndromu jerozolimskiego znajdowania wskazówek w wierszach. Ale my mówimy: „Przysiągłem wam, córki jerozolimskie, nie wzbudzajcie miłości, dopóki jej nie zapragniecie.” Majmonides oszalał. Zobacz jego słowa o pracowniku z miłości, który wychodzi z jego umysłu z miłości do tej kobiety. Majmonides osiąga ogromne pragnienie i ma potencjał, by zaistnieć w całym narodzie Izraela. Świątynia jest tak naprawdę siedliskiem pragnienia i łączenia się w pary, ale halacha rządzi w jasnym umyśle. H. W sprawie „prawdą jest, że góra Pańska będzie na wierzchołkach gór i pagórki poniesie itd.” Wręcz przeciwnie, ze świętego natchnienia także dla pogan droga zostanie wybrukowana. I z pokoju. Arabski strach przed budową Trzeciej Świątyni mógł rozpalić przynajmniej jedną intifadę. A poza tym werset wcale nie mówi o świątyni, ale o nauczaniu obyczajów i prostej ścieżce. W związku z tym muzułmanie, którzy tam są, również wierzą w Boga Izraela i mogą wymierzyć sprawiedliwość. Współpraca międzywyznaniowa może być błogosławiona jako światło dla pogan. Nawet zaangażowane. dziewiąty. Z tych powodów wierzę, że taki budynek przyczyni się do pokoju, ponieważ muzułmanie poczują się mniej zagrożeni, a zatem również będą mieli potencjał polityczno-żydowsko-świeckiej pomocy w misji. Bardzo chciałbym poznać Twoją opinię na ten temat. Głównie z punktu widzenia prawa, ale chciałabym pomachać o Waszą opinię na temat powiązania pomysłu z realnością i z politycznego punktu widzenia. dobry tydzień.. 1 odpowiedzi Michi Personel Odpowiedział 4 lata temu dobry tydzień. Wolę pytania przez stronę. ojciec. Obowiązkowe jest zbudowanie świątyni, która pojawia się również w Gemarze i we wszystkich poskim. trzeci. Od czasu, gdy świątynia została zbudowana na jej miejscu, etapy zostały ponownie zakazane. Ofiara tylko w miejscu świątyni. D-H. Nie zrozumiałem pytania. oraz. Istnieje kontrowersje, czy celem Świątyni są ofiary, czy inspiracja Szechina (Rambam i Ramban). Rabin Ram HaCohen rozszerzył to w swojej książce Bedi Harun. Z-T. Zobacz c. Jeśli chodzi o poprawę sytuacji z muzułmanami, nie sądzę, aby sprawa dotyczyła Wzgórza Świątynnego.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Jana 3:16
Kiedy w 1997 roku przy pomocy protestanckich ranczerów udało się wyhodować w Izraelu pierwszą czerwoną jałówkę, analitycy polityki bliskowschodniej potraktowali informacje serwisów prasowych z przymrużeniem oka, jako niegroźny dowcip ortodoksyjnych Żydów. Jedynie przerażony Dawid Land, publikujący w lewicowym dzienniku izraelskim „Ha’aretz” oznajmiał światu, że to zapowiedź apokaliptycznego konfliktu, który może „pogrążyć cały region w ogniu”, oraz że jałówka to „bomba na czterech nogach”! Amerykański profesor Uniwersytetu Bostońskiego Ryszard Landes, dyrektor Centrum Studiów Millenijnych przyznał, że cechą amerykańskich elit politycznych jest pogarda, jaką darzą sprawy religijne, które – według nich – służą jedynie płytkiej instrumentalizacji, jednak zdaniem profesora są one największym podskórnym czynnikiem nowoczesnej historii. Zdaniem Landesa elity bagatelizują wpływ czynnika religijnego w nieustającym konflikcie bliskowschodnim, odczytując go jako zderzenie posługującego się hasłami religijnymi islamskiego fundamentalizmu, z broniącym swojego stanu posiadania świeckim państwem izraelskim. „W istocie mało rozumieją!” – twierdzi profesor z Bostonu1. W Europie również dominuje powyższe przekonanie, sprowadzające konflikt do racjonalnie interpretowanej rywalizacji o ropę, do geopolityki czy walki Ameryki ze światowym terroryzmem. Politycy powołujący się jednym tchem na tezy Samuela Huntingtona zapominają, że zdaniem amerykańskiego analityka przyszłe konflikty cywilizacyjne będą powodowane poruszającymi masy zasadami religijnymi. Historia poza czasem Wyobrażenia historyczne religijnych Żydów różnią się diametralnie od europejskich. Dla Żydów czas to odtwarzanie Bożego planu wybraństwa względem „wybranych dzieci Jahwe”; natomiast historia jest „świętym opowiadaniem”, jest haggadą, pouczającą Izraelitów, a zarazem umacniającą spoistość wspólnoty. Żydowskie poczucie czasu jest całkowicie ahistoryczne, negujące prawidła chronologii – wydarzenia splatają się, wzajemnie przenikają w planach przebywającego poza czasem Boga. Z tego powodu inskrypcje starożytnych faraonów mogą być przeczuciem XX-wiecznego holocaustu, żydowska haggada dotycząca Judyty jest zapowiedzią współczesnych prześladowań, Antioch IV Epifanes lub Haman (Es 9, 5) wcześniejszym wcieleniem Zła uosobionego ostatecznie w Hitlerze, a zburzenie Świątyni jerozolimskiej odbiciem politycznego upadku zmuszonych do życia w rozproszeniu Żydów2. Wszystkie wydarzenia związane z historią Hebrajczyków uzyskują w ten sposób specjalny wymiar religijny, związany z wyższym statusem ontologicznym „narodu wybranego”, a historia stanowi – od ucieczki z Egiptu, poprzez niewolę babilońską i zniszczenie Drugiej Świątyni – drogę wiodącą do „pieców utrapienia” II wojny światowej (Syr 2, 5), aby dzięki ostatecznemu tryumfowi politycznemu Izraela odzyskać łaskę Jahwe i otrzymać upragnionego Mesjasza. Emil Fackenheim skonstatował: „Wygląda to tak, jakby sam szatan przez cztery tysiące lat knuł intrygi przeciw przymierzu Boga z Izraelem”3. Kulminacyjnym momentem prześladowań był Holocaust, w czasie którego na mocy „eschatologicznej decyzji” niemalże dokonał się „sakralny mord” na „dzieciach wybranych przez Boga”. Edward Piotr Koch twierdzi, że Holocaust był ostatecznym wypełnieniem się mitu o wiecznym prześladowaniu i znakiem odkupienia oraz wypełnienia Bożych obietnic danych Izraelowi4. Zdanie niemieckiego publicysty potwierdza fragment nauki wygłoszonej z okazji święta Rosch Haschana w Hamburgu (20/21 IX 1990 r.): Dla nas, Żydów, i to nie tylko Żydów w Europie, Holocaust jest punktem centralnym egzystencji (…) Wielu Żydów po Holocauście żyło w izolacji. Jednak taka postawa jest nie do przyjęcia, ponieważ jest ona na wskroś nieżydowska. Odosobnienie byłoby fałszowaniem żydostwa. Nasza nowina jest nie tylko nowiną dla Izraela, ale nauką dla wszystkich narodów, które chcą nawrócić się do Boga. Inną pokusą po Holocauście jest próba asymilacji z nieżydowskim otoczeniem. Zarówno pierwsza, jak i druga postawa jest odpowiedzią nieżydowską, bowiem ucieczka od Żydostwa oznaczałaby samounicestwienie (…) Bóg ciągle dopuszcza do męczeństwa, ale w końcu naród zostanie uratowany. Jest to na dzisiaj dobra nowina: zatem żadnych układów z niszczycielami, nawet pod przysięgą pokoju5. Holocaust jako punkt kulminacyjny historii odwraca dotychczasowy układ, jest wejściem w nowy porządek wszechświata, który prowadzi do żydowskiego the end of history, czego zapowiedzią jest święta liczba 6 milionów ofiar z II wojny światowej. W koncepcjach teologicznych „religii Holocaustu” liczba 6 – sefira tifereth kabalistów oznacza osiągnięcie doskonałości, piękna, chwały, wspaniałości materialnej i duchowej, które jest nowym stworzeniem wszechświata. Otwiera nowy rozdział w „świętej historii Żydów”, uruchamiając cały zespół przekonań eschatologicznych judaizmu. Droga Żydów przed Holocaustem wiodła od wybrania do prześladowań, których symbolem było zburzenie Drugiej Świątyni, a kulminacyjnym momentem Holocaust w czasie II wojny światowej. Wraz z zakończeniem II wojny światowej – zdaniem holocaustystów – Żydzi otrzymali państwo w Palestynie, świadczące o przyjęciu przez Jahwe ofiary złożonej z 6 milionów, teraz przyszedł czas na odbudowę Świątyni jerozolimskiej i wskrzeszenie kultu ofiarnego, dzięki któremu Izrael wkroczy w okres eschatologiczny swojej historii, w czym sprawdzą się do końca Boże obietnice. „Oto dałem cię na światłość narodów, abyś był zbawieniem moim aż do krańców ziemi” (Iz 49, 7); „Przeto oddzielę mu bardzo wielu i łupy moczarów dzielić będzie, ponieważ wydał na śmierć duszę swoją i ze złoczyńcami został policzony” (Iz 53, 12). Cytaty te zaczerpnięte z proroctw Izajasza, które niewątpliwie dotyczą Jezusa Chrystusa, część Żydów odnosi do siebie jako zbiorowego mesjasza. Wstęp do czasów ostatecznych Przytłaczającą większość wydarzeń politycznych, rozgrywających się na Bliskim Wschodzie, można interpretować w kontekście żydowskiej świętej historii. Po zakończeniu arabsko-izraelskiej wojny z 1967 roku, za propagandą syjonistyczną powszechnie nazywanej „sześciodniową”, Karol Barth stwierdził: „Wydarzenia w Palestynie w roku 1948 są powtórzeniem tego, co Biblia mówi o wejściu Izraela do Ziemi Obiecanej. Nawet w gazetach możemy dziś przeczytać o tym, jak Bóg dotrzymuje swoich obietnic i pomaga swojemu ludowi”6. Autor mesjanistyczno-judaistycznej broszury Ernest Schrupp stwierdza wprost: „Powrót Izraela do swojej ziemi traktujemy jako wstęp do czasów ostatecznych i dowód na trwałość Bożego wybrania”7. Odbudowa niepodległego państwa żydowskiego nie tylko była zwieńczeniem wieloletnich zabiegów syjonistów, ale odczytywana była jako odzyskanie Bożej przychylności związanej z wybraństwem Żydów. „I będzie dnia owego: przyłoży Pan po wtóre rękę swą, aby posiąść ostatek ludu swego, który pozostawiony będzie od Asyryjczyków i od Egiptu, i od Petros, i od Etiopii i od Elami, i od Sennaar, i od Emat, i od wysp morskich. I podniesie chorągiew między narodami, i zgromadzi wygnańców Izraela i rozproszonych Judy zbierze z czterech stron ziemi. I zniesiona będzie zawiść Efraima, a nieprzyjaciele Judy zginą” (Iz 11, 11-13)8. Można mówić o specyficznym związku pomiędzy żydowską religią a ziemią, o „geomistycznym związku” (Tovia Ben-Chorin) opartym na kulcie historii, ziemi i języka, która kształtuje dzisiejszych Izraelczyków. „Wierność wyrośnie z ziemi, a sprawiedliwość wyjrzy z niebios” – mówi prorok Izajasz9. Powrót do „ziemi obiecanej” jest ważnym elementem wkroczenia przez Żydów na eschatologiczne ścieżki Jahwe. W 1840 roku rabin Alkalay Semlin tłumaczył zawarte w Księdze Zachariasza (Zach 1, 3) słowo teschuwa, czyli ’nawrócenie’, jako „zbiorowy powrót”, który „oznacza zgromadzenie się Izraela w ziemi naszych przodków, by tam poznać Bożą wolę i wziąć na siebie jarzmo niebiańskie. Powrót ten zapowiedziany został przez naszych proroków, mimo iż nie byliśmy tego godni”10. Przekucie myśli Boga, z którego woli dochodzi do powstania żydowskiego państwa w Palestynie, powoduje nadanie Izraelowi odrębnego, wyższego statusu od innych państw na świecie. Izrael nie jest zwykłym państwem, jest „skałą Izraela” (Powt 32, 18), jest „superpaństwem”, państwem sakralnym, które zdaniem samych Żydów jako jedyne na świecie posiada w swojej nazwie imię Boga – „El” (Israel), co uprawnia do nierespektowania jakichkolwiek praw: czy to praw człowieka, czy praw międzynarodowych, ograniczając swoją politykę do bezwzględnego respektowania Bożych nakazów danych „narodowi wybranemu”, zachowania własnej ziemi i rozszerzenia swojego stanu posiadania. W ten sposób nakazy religijne tzw. mesjanizmu praktycznego (Juliusz Weil) przychodzą w sukurs politycznemu syjonizmowi. Wraz z utworzeniem państwa izraelskiego zakończył się historyczny okres żydowskiej diaspory, ponieważ Żydzi uzyskali cel polityczny swoich dążeń. Powrót „narodu wybranego” do Erec Israel, po osiągnięciu punktu kulminacyjnego w „świętej historii”, ma dużo większe znaczenie niż dotychczasowe historyczno-mityczne tryumfy Żydów, np. powrót z niewoli egipskiej lub babilońskiej. Holocaust i utworzenie państwa Izrael jest powrotem Żydów z „Rzymu”, powrotem z współistnienia pomiędzy narodami zespolonymi uniwersalistycznymi dążeniami, do stanu wybraństwa opartego na zsakralizowanym partykularyzmie. Holocaustyści i mesjaniści żydowscy są pewni, że „powrót z Rzymu jest ostateczny – na wieki”, jest związany z „doskonałym mesjańskim zbawieniem”11. Już w 1916 roku Marcin Buber, syjonista, filozof religii i jeden z autorytetów Karola Wojtyły odczytywał utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie jako otwarcie czasów ostatecznych, w których nastąpi całkowita judaizacja narodów na świecie, a powstałe państwo stanie się „centrum ziemi, głównym miejscem żarliwych modlitw”12. Aby mogło się to ostatecznie dokonać, Żydzi muszą wskrzesić swój kult ofiarny w Jerozolimie. W tym celu musi w Jerozolimie powstać Trzecia Świątynia. Mesjanizm a Świątynia Świątynia w Jerozolimie posiadała i posiada nadal olbrzymie znaczenie dla mesjanistycznych poglądów charakterystycznych dla ortodoksyjnego judaizmu, który podaje swoistej interpretacji słowa zawarte w proroctwach Micheasza i Izajasza. Rabin Shalom Ben-Chorin wyjaśniał miejsce Świątyni w „świętej historii Żydów” w oparciu o tradycję talmudyczną. Odbudowa granic państwa żydowskiego w Palestynie – „Dzień, aby były budowane płoty twoje” (Mich 11, 7) – wiąże się równolegle z podjęciem działań mających na celu odbudowę Świątyni jerozolimskiej, zniszczonej przez Rzymian, co jest otwarciem czasów ostatecznych – „w ostateczne dni będzie góra domu Pańskiego przygotowana na wierzchu gór i wyniosła nad pagórki, a popłyną do niej ludy” (Mich 4, 1); odbudowa Świątyni wiązać się będzie z rozrostem granic Izraela – „Rozprzestrzeń miejsce namiotu twego i skóry przybytków twych rozciągnij, nie oszczędzaj; uczyń długie powrózki twoje, a kołki twoje umocnij!” (Izaj 54, 2-3)13; błogosławieństwo spływające na Żydów przerodzi się w tryumf nad wrogami – „Wstań a młóć córko Syjońska! Bo róg twój uczynię żelaznym, a kopyta twoje uczynię miedzianymi, i zetrzesz narody mnogie, i pobijesz Panu łupy ich i moc ich Panu wszystkiej ziemi” (Mich 4, 13); w takiej atmosferze nadejdzie mesjasz, który ostatecznie wytraci wrogów – „Podniesie się ręka twoja na przeciwników twoich, a wszyscy nieprzyjaciele wyginą” (Mich 5, 9) – Mesjasz żydowski rozstrzygnie o zwycięstwie w krwawej bitwie jaką stoczą Izraelici pod jego wodzą broniąc Jerozolimy, w której zasiądzie antymesjasz – „I ramiona od niego stać będą, i zgwałcą świątynię mocy, i odejmą ustawiczną ofiarę, a dadzą obrzydłość na spustoszenie” (Dan 11, 31); „I będzie: dnia onego uczynię Jeruzalem kamieniem ciężaru dla wszystkich narodów; wszyscy, którzy go będą podnosić, ciężko zranieni będą; i zbiorą się przeciw niemu wszystkie królestwa ziemi” (Zach 12, 3)14. Wzniesiona na miejscu ofiary Izaaka świątynia zbudowana z rozkazu Salomona była od samego początku centralnym miejscem ofiarnego kultu żydowskiego. Wzrost jej znaczenia nastąpił po 621 r. przed Chr., kiedy to została przeprowadzona przez arcykapłana Helkiasza reforma kultu w oparciu o zapiski Księgi Powtórzonego Prawa. Reforma zakazywała dotychczasowych ofiar „na wyżynach” sprawowanych przez Lewitów, ograniczając składanie ofiary Jahwe wyłącznie w Świątyni jerozolimskiej. Tradycja późniejsza motywowała przeprowadzenie reformy stwierdzeniem, że dla jedynego Boga ofiara powinna być sprawowana w jednym miejscu. W ten sposób Jerozolima ze świątynią Salomona stała się centrum życia religijnego Żydów, a wiara stapiając się z mesjanizmem żydowskiej monolatrii czyniła z Jerozolimy również centrum życia politycznego. Zburzenie Pierwszej Świątyni przez Nabuchodonozora w 586 r. przed Chr. i rozpoczęcie odbudowy po 48 latach za zgodą króla Persji Cyrusa nie odcisnęło dużego piętna na żydowskiej tradycji religijnej. Dopiero wydarzenia związane z upadkiem Drugiej Świątyni spowodowały falę mesjanizmu. Losy Drugiej Świątyni Skomplikowane stosunki polityczne pomiędzy Żydami a Rzymianami były w dużym stopniu kontynuacją dawniejszego konfliktu judaizmu z hellenizmem. Żydzi pozostali negatywnie ustosunkowani do włączenia swojego narodu w obręb rzymskiego „królestwa narodów”, w ramach którego posiadaliby status równy Grekom, Trakom, Syryjczykom czy Iberom. Ernest Schrupp twierdzi, że było to niemożliwe, ponieważ „Izrael nie był (…) narodem jednym z wielu, ale szczególnym, wybranym przez Boga, który miał stać się błogosławieństwem dla innych narodów”15. Tereny Palestyny zajęte przez Rzymian były jednymi z najbardziej niespokojnych w olbrzymim Imperium. Wzrost znaczenia ekstremistycznie nastawionych mesjanistycznych zelotów, doprowadził do wybuchu w 66 roku powstania, które przekształciło się w trwającą kilka lat I wojnę żydowską. Jednym z pierwszych zarządzeń buntowników było wybicie specjalnej srebrnej monety, którą płacono podatek na Świątynię16. Wstąpienie na tron Wespazjana oraz wysłanie do Palestyny Tytusa na czele rzymskich legionów spowodowało przesilenie polityczne. Rzymianie szybko przystąpili do oblężenia miasta, w którym wybuchły zażarte walki pomiędzy zwalczającymi się bezlitośnie stronnictwami żydowskimi. W sierpniu roku 70 Rzymianie oblegli umocnioną Świątynię, w której zamknęli się zeloci i kapłani. Pomimo nalegań Tytusa, aby oszczędzić świątynię Salomona (według relacji Józefa Flawiusza), w trakcie walk doszło do pożaru, który ostatecznie zakończył desperacką obronę. Józef opisuje ostatnie chwile obrońców: Żydzi stawiali opór z większą zaciekłością niż zwykle, jak gdyby jedynym szczęściem dla nich było zginąć blisko świątyni i w jej obronie. Lud był ustawiony w przedsionku, rada na stopniach, kapłani w samym sanktuarium. Chociaż byli nieliczni, nie poddawali się aż do chwili, gdy nagle część świątyni stanęła w ogniu. Wtedy jedni rzucali się dobrowolnie na rzymskie miecze, inni zabijali siebie wzajemnie, przebijali się lub skakali w płomienie. Wszyscy, a zwłaszcza ci ostatni uważali, że zginąć razem ze świątynią to nie jest klęska, ale zwycięstwo, zbawienie i szczęście17. Rzymianie w odwecie za bunt zrównali Jerozolimę z ziemią, za wyjątkiem wież pałacu królewskiego, które Tytus polecił pozostawić jako ostrzeżenie dla przyszłych buntowników. Wypełniło się proroctwo zawarte w Ewangelii św. Łukasza: „I polegną od ostrza miecza, i zapędzą ich w niewolę między wszystkie narody, a Jeruzalem deptane będzie przez pogan, aż się wypełnią czasy narodów” (Łk 21, 24). W koncepcjach holocaustycznych zburzenie Drugiej Świątyni jest otwarciem okresu prześladowań w „świętej historii Żydów”, nastaniem „pierwszej fazy antysemityzmu”18. Jest to współczesna wersja żydowskiego przekonania o powtarzalności wydarzeń historycznych. Talmud babiloński zaliczał zburzenie Drugiej Świątyni do kolejno następujących dla Żydów tragicznych wydarzeń historycznych, mających miejsce 9 dnia miesiąca ab19. Zdaniem holocaustystów, zburzenie Jerozolimy przez Rzymian spowodowało „duchowe wydziedziczenie” Izraela, którego „miejsce zajął bezprawnie Kościół chrześcijański” – jak pisze Ernest Schrupp20. Dwie próby odbudowy Tylko niewielka część Żydów pogodziła się z utratą świętego miejsca kultu Boga21. Przytłaczająca większość, która utożsamiała potęgę swojego narodu z istnieniem Świątyni, od samego początku rozmyślała o odbudowie Domu Bożego Jahwe. Opierając się na prawie powtarzalności wydarzeń pierwotnie sądzono, że Świątynia zostanie odbudowana po 48 latach, tak jak to się stało za panowania Cyrusa. Stąd liczne zapiski źródłowe przypisujące Hadrianowi rozpoczęcie prac budowlanych lub wydanie zgody na odbudowę Świątyni przez Żydów. Przekazy te nie mają jednak żadnego potwierdzenia w materiale archeologicznym22. Niewątpliwie pierwsze próby odbudowy Świątyni nastąpiły w czasie mesjanistycznego powstania Szymona bar Kochba w latach 131–135. Uważanemu za Mesjasza Szymonowi, do którego odnoszono fragment niezwykle silnie związanej z tradycją odbudowy świątyni Księgi Liczb (Lb 24, 17) – „Wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło”, udało się na kilka lat zdestabilizować sytuację w Imperium23. Po zajęciu Jerozolimy przez powstańców doszło prawdopodobnie do próby odbudowy Świątyni, czego poświadczenie znajduje historia w bogatym materiale numizmatycznym. W celu zebrania podatku świątynnego przystąpiono szybko do emisji specjalnej srebrnej monety (z wizerunkiem Świątyni jerozolimskiej), potrzebnej do uiszczania podatku. Ponadto źródła pisane zawierają informację o wyborze przez Szymona arcykapłana, który miał być opiekunem Świątyni. Również ówczesna Chronikon Paschale przekazuje informację o zdobyciu i ponownym zburzeniu Świątyni przez Hadriana24. Nie ma się co dziwić, Szymon bar Kochba mógł być prawdziwym Mesjaszem – według tradycji żydowskiej – wyłącznie w związku z restytucją kultu religijnego. Wszystkie jednak te informacje historyczne nie dają nam wystarczającego powodu, aby przyjąć, że powstańcy żydowscy odbudowali wówczas Świątynię. Kolejne próby miały rzekomo być podjęte w czasach Juliana Apostaty. Za jego panowania, które powszechnie pojmuje się jako powrót do czystego pogaństwa, a które było tworzeniem religijnej syntezy – synkretyzmu – złożonego z elementów hellenistycznych, judaistycznych, a nawet chrześcijańskich, Żydzi podjęli próbę odbudowy swojej świątyni. Korzystając z czynnego poparcia cesarza Juliana, otrzymawszy od niego pieniądze ze skarbu publicznego, robotników i wszelkie potrzebne materiały, przystąpiono do budowy25. Według ówczesnych źródeł Julian Apostata sam zainteresował się żydowskim kultem religijnym, co zostało umiejętnie wykorzystane przez Żydów26. Sozomen opisuje wydarzenia z IV wieku: A kiedy odrzekli, że po zburzeniu Świątyni jerozolimskiej ani się nie godzi, ani nie pasuje do ojczystego obyczaju, aby utraciwszy swoją stolicę praktykować to wszystko na innym już miejscu, wtedy cesarz dał pieniądze z sum państwowych i rozkazał im podnieść z gruzów Świątynię; mieli sprawować kult tak, jak to czynili przodkowie, i składać ofiary według dawnego obrzędu. (…) I zebrawszy mistrzów budownictwa zaczęli gromadzić materiały i oczyszczać teren budowy. Z tak zaś wielką ochotą nad tym się trudzili, że nawet ich niewiasty wynosiły w zapaskach na łonie ziemię z gruzem, a naszyjniki i wszelkie inne niewieście ozdoby chętnie składały na pokrycie kosztów związanych z budową. Wszelkie inne sprawy zeszły na drugi plan wobec tego przedsięwzięcia (…)27. W czasie prac, według chrześcijańskich kronikarzy, odgruzowano i uprzątnięto plac budowy, położono kamień węgielny i przystąpiono do pracy. Jednak Żydom nie dane było jej zakończyć. Trzęsienie ziemi, wybuch ognia, który według Cyryla biskupa Jerozolimy spełniał proroctwo Daniela, powtórzone przez Chrystusa w Ewangelii św. Mateusza (Mt 24, 2), a w końcu znaki krzyża, które pojawiły się na ubraniach robotników, a których nie dało się usunąć, spowodowały ostateczny upadek żydowskich planów28. „A Świątynia w tych warunkach nie tylko że nie została wówczas odbudowana, ale uległa ostatecznej zagładzie” – podsumował całą sprawę kronikarz Sokrates29. Od tego czasu Żydzi nie byli w stanie rozpocząć odbudowy. Nastał czas tryumfu Kościoła i zmierzchu świetności Synagogi. Trzecia Świątynia Wraz z ponownym pojawieniem się na mapie politycznej państwa Izrael (1948), które niejako wpisuje się w zeświecczoną formułę powtarzalności wydarzeń historycznych, odżyły judaistyczne przekonania mesjanistyczne. Próba ponownej odbudowy świątyni jerozolimskiej jest faktem, którego polityczny i religijny wymiar następująco ujął profesor Tadeusz Zieliński. (…) nieistniejąca świątynia nadal pozostawała ośrodkiem, dookoła którego krążyły myśli wygnanego ludu; i nie było wątpienia, że skoro ten lud powróci do swej dawnej siedziby, to świątynia – trzecia świątynia – powstanie na tym miejscu, gdzie stały pierwsze dwie, i jej kult – kult ofiarny – będzie wskrzeszony30. Fryderyk May, podsumowując uparte wysiłki Żydów mające na celu utrzymanie za wszelką cenę wpływów w Jerozolimie i wyrzucenie muzułmanów z wzgórza świątynnego, pisze: Ich (tzn. Żydów – przyp. H. H.) zrozumiałą tęsknotą jest, by móc modlić się tam wysoko, na wzgórzu świątynnym. Lecz nie na tym koniec. Wkrótce również mogłaby zostać zbudowana świątynia i pojawiłby się Mesjasz. Z tymi faktami związana jest nadzieja na prawdziwy i trwały pokój w przyszłym świecie, w którym wiara w Boga i Jego Słowo będzie centralnym punktem ludzkiego myślenia i postępowania31. Przygotowania do odbudowy Świątyni w istocie trwają od dłuższego czasu. Ortodoksyjne grupy żydowskie przygotowują szaty i naczynia świątynne. Prowadzi się skrupulatny nabór do przyszłej kasty kapłanów. Wszystkim tym działaniom patronuje powołany w tym celu Instytut Świątynny w Jerozolimie. Prace te podsumowuje Werner de Boor pisząc, że świat będzie przeżywać powstanie Świątyni w Jerozolimie, „tak jak przeżywaliśmy powstanie «państwa Izrael» – wbrew wszelkim ludzkim przewidywaniom”32. Warunkiem wstępnym rozpoczęcia prac nad budową Trzeciej Świątyni z religijnego i politycznego punktu widzenia jest odebranie muzułmanom terenów na wzgórzu świątynnym i okolicznych terenach, w celu rozpoczęcia wstępnych rytuałów związanych z „oczyszczeniem” miejsca. Tradycja przekazywana przez Talmud mówi, że w stosie drewna w miejscu, gdzie znajdował się Dziedziniec Kobiet w Świątyni, znaleziono niepogrzebane kości ludzkie, co powoduje automatycznie nieczystość rytualną wzgórza świątynnego. Gersham Gorenberg, dziennikarz i autor apokaliptycznego thrillera The End of Days (2000) podkreśla, że prawo rabinackie zakazuje wstępu Żydom na Górę Świątynną bez uprzedniego rytuału oczyszczenia33. Aby rozpocząć prace budowlane, rabini muszą oczyścić miejsce pod świątynię. Do tego celu potrzebna jest „czerwona jałówka bez skazy”, opisana w Księdze Liczb. „Najpierw jałówka, potem Mesjasz” Pierwsze informacje o narodzeniu się w Izraelu czerwonej jałówki pojawiły się w środkach masowego przekazu w 1997 roku. Zdaniem izraelskich massmediów narodziny zwierzęcia z czarno-białej krowy i ciemnobrązowego byka „w granicach biblijnego Izraela”, następujące niezwykle rzadko, były „genetycznym przypadkiem”34. Według Klaudiusza Lotta z Missisipi, amerykańskiego hodowcy bydła, krowę uzyskano poprzez interwencję genetyczną – „sztuczną hodowlę”35. Zespół rabinistycznych ekspertów, który wybrał się do kibucu Kfar Hassidim pod Hajfą orzekł, w kwietniu 1997 roku, koszerność zwierzęcia. Obecny przy oględzinach Yehudah Etzion przyznawał, że rabini byli zaniepokojeni niewielką liczbą białych włosów u badanego zwierzęcia, niemniej uznali, że jest to jałówka opisywana w Biblii. „Wyczekiwaliśmy przez dwa tysiące lat na znak Boga i teraz otrzymaliśmy go poprzez narodziny czerwonej jałówki” – powiedział Etzion36. Jednak we wrześniu 1998 roku ostatecznie stwierdzono, że zwierze jest nieczyste… Izraelskie władze wojskowe i cywilne – zdaniem publicystów „National Review” – mogły odetchnąć z ulgą po ostatecznym orzeczeniu rabinów, ponieważ wybuch apokaliptycznego konfliktu z muzułmanami został odsunięty w bliżej nieokreśloną przyszłość37. Na ponowne narodziny kolejnej czerwonej jałówki czekano do marca 2002 roku. Według informacji w miesiąc po narodzeniu właściciel zwierzęcia porozumiał się z Instytutem Świątynnym, prosząc ekspertów rabinackich o oględziny. W piątek 5 IV 2002 roku rabini Menachem Mahover i Chaim Richman zbadali zwierzę stwierdzając, że spełnia wszystkie wymagania i nadaje się do rytuału oczyszczenia, będącego wstępnym warunkiem odbudowy. Jak podsumował amerykański „Newsweek” w 1997 roku: „najpierw jałówka, potem Mesjasz”38. Dzięki jałówce, odpowiadającej rytualnym wymogom, możliwe jest wkroczenie Żydów w erę mesjanistyczną. Możliwe stało się rozpoczęcie szeroko zakrojonych przygotowań do odbudowy Świątyni, a zarazem rozpoczęcie przygotowań do mających po tym nastąpić wydarzeń politycznych. Możemy jedynie domniemywać, jaki jest związek aktualnych zdarzeń w Izraelu z działaniami Instytutu Świątynnego. Według przekazywanej ustnie ortodoksyjnej tradycji, narodziny czerwonej jałówki bez skazy zwiastują zapowiadane przez wieki nadejście Pomazańca Bożego, narodziny żydowskiego przywódcy religijnego lub politycznego. Ostatnia jałówka bez skazy przyszła na świat – zdaniem ortodoksów – wiek przed zburzeniem Drugiej Świątyni39. Cechy zwierzęcia i przeprowadzenie obrzędu oczyszczenia określają dokładnie przepisy rozdziału 19. Księgi Liczb. Według tekstu Biblii zwierzę musi być maści czerwonej, nie może być nigdy pokryte przez byka ani nie mogło zostać nigdy użyte do pracy w polu (Lb 19, 2). Ofiara może być dopełniona dopiero wtedy, gdy zwierze będzie miało minimum trzy lata – czytamy w artykule opublikowanym w „The Sunday Telegraph”40. Rytuał będzie polegał na zabiciu krowy ofiarnej i skropieniu jej krwią miejsca pod budowę Świątyni; później kapłani spalą całe zwierzę, a z popiołów sporządzą specjalną miksturę (tzw. wodę oczyszczenia), służącą do rytuału fundacyjnego świątyni (Lb 19, 3-7), który w tym przypadku jest tożsamy z rytuałem oczyszczenia opisywanym w Księdze Liczb41. Dla Żydów zakończenie ofiary będzie automatycznym wejściem w nową epokę w stanie rytualnej czystości – czytamy we wspomnianym artykule42. Instytut Świątynny z Jerozolimy poszukuje już teraz małych chłopców, którzy – za zgodą rodziców – mogliby przygotowywać się do spełnienia krwawej ofiary. Rabin Józef Elboim w wywiadzie udzielonym dziennikowi „Ha’aretz” powiedział: „Potrzebujemy trzynastu chłopców, którzy będą potrafili zabić poświęconą krowę i spalić ją w ofierze, z której popioły posłużą nam do oczyszczenia rytualnego, które spełni biblijne przepowiednie”43. Aby odrodzić współcześnie lewitów, potrzeba żmudnych przygotowań i wielkich ofiar, z którymi zapoznaje Izraelczyków rabin Elboim. Dziecko musi pochodzić z rodziny, w której nie mogło być narażone na kontakt ze zmarłymi, nawet w czasie przypadkowej wizyty w szpitalu, całe przygotowanie do odrodzenia kasty kapłańskiej odbywać się będzie w całkowitej izolacji od świata współczesnego i przy zachowaniu wszystkich przepisów o czystości rytualnej, zawartych w Księdze Liczb i Księdze Ezechiela. W oparciu o analizę Tory rabini dokładnie określili miejsce dokonania krwawej ofiary. W tym przypadku kwestie religijne wpisują się głęboko w polityczny spór izraelsko-palestyński. Miejsce wyznaczone w oparciu o wersy Księgi Nehemiasza (Neh 3, 31 – „A między salą narożną w bramie Trzody budowali złotnicy i kupcy”) i Księgi Ezechiela (Ez 43, 21 – „I weźmiesz cielca, który będzie ofiarowany za grzech, i spalisz go na miejscu odłączonym domu za świątynią”), jest tożsame z mieszczącą się blisko szczytu Góry Oliwnej Bramą Miphkad44. Problem polega na tym, że Góra Oliwna znajduje się w rękach Palestyńczyków, a dopóki w nich pozostanie, o żadnych rytuałach oczyszczenia raczej mowy być nie może. Po trupach do celu? Muzułmanie wszelkie działania zmierzające do rozpoczęcia odbudowy świątyni odbierają jako zapowiedz przejęcia przez Żydów Góry Świątynnej, na której znajduje się meczet el-Aqsa i tzw. Kopuła Skały, stanowiące świętość dla muzułmanów. Tradycyjna islamska wizja końca dziejów utrzymuje, że wstępem do apokalipsy będzie odebranie tych miejsc wiernym proroka przez Żydów, co spowoduje powtórne przyjście „proroka Jezusa” i ostateczne rozstrzygnięcie konfliktu pomiędzy Dobrem a Złem. Wszelkie działania ortodoksów związane z odbudową świątyni powodują nerwowe reakcje muzułmanów. W 1990 roku w Jerozolimie wybuchły rozruchy w związku z pojawieniem się informacji o planowanym wniesieniu na Górę Świątynną kamienia węgielnego45. Podczas próby jego wniesienia w lipcu 2001 roku, co ortodoksi próbowali zrobić pod osłoną policji i wojska, wybuchły zamieszki, w których rannych zostało kilkudziesięciu Palestyńczyków oraz Żydów46. Otwarcie i udostępnienie turystom tunelu biegnącego pod Kopułą Skały w ubiegłym roku wywołało kolejną falę niepokojów w strefie Jerozolimy, ze względu na potwierdzane przez wywiad wojskowy Izraela informacje, że jest to najprostszy sposób zniszczenia meczetu. W 1985 roku w ten sposób zamachu chciało dokonać terrorystyczne ugrupowanie ortodoksyjnych Żydów „Komando ’80”, na czele którego stał cytowany już Yehudah Etzion. Służby specjalne zamach udaremniły47. Ugrupowania ortodoksyjne nie dają za wygraną. Na wiecu zorganizowanym przez ugrupowanie religijne Wiernych Góry Świątynnej 7 października 2001 roku Gershon Salomon stwierdził: „Zebraliśmy się, aby powiedzieć całemu światu, że arabska władza nad Górą Świątynną skończyła się raz na zawsze”. Przywódca wezwał Żydów do przygotowań mających na celu odbudowę Świątyni, domagając się zniszczenia meczetu el-Aqsa. „Wiemy, że żyjemy w specjalnych i ostatecznych czasach odkupienia ludu i ziemi Izraela, Góry Świątynnej i Jerozolimy. Robimy i będziemy robić wszystko aby Trzecia Świątynia została niebawem odbudowana dla chwały Boga Izraela” – powiedział Salomon48. I tym razem ortodoksom nie udało się osiągnąć celu ze względu na opór muzułmanów. Planowane wyładowanie 4,5 ton marmurowych bloków do budowy Świątyni zostało zablokowane przez policję i Palestyńczyków. Izraelski socjolog Menachem Friedman nazwał działania podejmowane przez ortodoksów „igraniem z ogniem”. Szejk Ahmed Yassin, duchowy przywódca Hamasu ostrzega, że „próba przechwycenia Góry przez żydowskich fanatyków wznieci ogień, który ich wszystkich razem pochłonie”49. Na Bliskim Wschodzie rozpoczyna się taniec śmierci. Cały Bliski Wschód siedzi na olbrzymiej beczce prochu. Wystarczy iskra, aby wysadzić w powietrze nie tylko wzgórze świątynne, ale również okoliczne państwa. Zapewnienia polityków o budowie trwałego pokoju lekceważą siłę przekonań religijnych walczących stron. Żydzi przekonani o realizacji Bożego planu zbawienia planują rzeczywiste wzniesienie Trzeciej Świątyni, będącej widomym znakiem nadejścia epoki mesjanistycznej. Ortodoksi oczekują mesjasza, który odbuduje potęgę Izraela, Żydzi reformowani marzą o nastaniu „mesjańskiej epoki pokoju i sprawiedliwości”. Oba poglądy wyrastają z przekonania, że powstanie państwa Izrael i Holocaust odwróciły „świętą historię Żydów”. W żydowskich przekonaniach eschatologicznych nadejście Mesjasza spowoduje potężny konflikt świata prowadzonego przez antymesjasza a Żydami, który rozstrzygnie się ostatecznie na polach Armageddonu. Dla mahometan apokalipsa rozpocznie się wraz z zagarnięciem Góry Świątynnej przez Żydów, kiedy powtórnie przyjdzie „prorok Jezus”, by poprowadzić islam przeciw poganom i bałwochwalcom. W tradycji eschatologicznej Kościoła pierwsza bestia będzie budowała swoją potęgę (Ap 13, 1; 13, 3-5) i uleczy swoją ranę (Ap 13, 3; 13, 12), a bestia druga zmusi narody by oddawały jej cześć (Ap 13, 12) i wszyscy otrzymają znamię, a jest to „liczba człowieka”, którą jest 666 (Ap 13, 18). Bestie zgromadzą wielką armię, która stanie na miejscu zwanym Armagedon (Ap 16,16), gdzie stoczona zostanie bitwa, będąca zapowiedzią zniszczenia „Babilonu” (Ap 18), otwierając tryumf Chrystusa na ziemi. Ω „National Review” z 11 IV 2002 r. Przykłady z pracy znanego holocaustycznego teologa Klemensa Thoma podaję za Religia Holocaustu – maszynopisem niepublikowanej pracy T. Gabisia. Ibidem. Zob. E. P. Koch, Begriffsklärung, „Sleipnir” III-IV 1996, s. 33-35; idem, Zur Viktimologie des Antisemitismus, „Sleipnir” V-VI 1996, s. 38-39; E. Schrupp, Izrael w czasach ostatecznych. Dzieje zbawienia i aktualne wydarzenia, Kraków s. 18. Ibidem, s. 63. Ibidem, s. 10; Rachimel Frydland, Co rabini wiedzą o mesjaszu?, Kraków 1997, s. 140-143, utożsamia np. dzisiejszy spór o Jerozolimę (zob. rezolucja ONZ nr 2255) z fragmentem Księgi Zachariasza: „dnia Onego uczynię Jeruzalem kamieniem ciężaru dla wszystkich narodów” (Zach. 12, 3), w podobnym tonie wypowiada się ekspremier Izraela Szymon Peres, który broniąc izraelskiej okupacji Jerozolimy powołuje się na Księgę Zachariasza: „Jerozolima pozostanie bez murów” (Zach 2, 5 – cyt. za książką Peresa), czego gwarantem wypełnienia może być wyłącznie armia izraelska. Muzułmanie jako potomkowie sułtana Sulejmana, który wzniósł mury jerozolimskie, utracili prawo do miasta. Zob. S. Peres, Nowy Bliski Wschód, Warszawa 1995, s. 155. Wojna sześciodniowa, zdaniem Frydlanda, była zapowiedziana przez proroka Ezechiela (Ez 36, 1-2). Nawet osiągnięcia rolnicze w Izraelu (Ez 36, 9), ponowne zalesianie Palestyny (Ez 36, 8) czy osiągnięcia socjalne (Zach 8, 4-5) są – zdaniem żydów – przepowiedziane w Biblii. Dla żydów wszystkie te wydarzenia mają potwierdzenie w proroctwach, są znakiem ich wybraństwa, odtwarzają „świętą historię”, nie stanowią zaś podświadomej realizacji zawartych mesjanistycznych treści. Ibidem, s. 40; Dawid Ben Gurion, „ojciec założyciel” Izraela, powiedział: „Żydzi nie otrzymali prawa do Palestyny od Wielkiej Brytanii, USA, czy ONZ. Politycznie tak, ale historycznie i prawnie mandat ten w ostateczności pochodzi z Biblii”. Schrupp stwierdza: „Izrael jest państwem, którego chciał Bóg” (s. 46). Granice nowopowstałego państwa miały być według zapowiedzi polityków syjonistycznych dokładnym odzwierciedleniem tzw. „biblijnego Izraela”, który sięga do Turcji i obejmuje połowę terytoriów Jordanii, Egiptu oraz Syrii. Zob. na ten temat: R. Garaudy, The Founding Myths of Israeli Politics, cz. 1: Theological Myths (wersja internetowa); I. Szahak, Tel Awiw za zamkniętymi drzwiami, Chicago-Warszawa 1998. Zob. też: 1 Mojż 15, 7; Joz 24, 3; Dz. 7, 3. Proroctwo Zachariasza głosi: „Zagwizdnę na nich i zgromadzę ich, bom ich odkupił; a rozmnożę ich, jak przedtem byli rozmnożeni. I rozsieję ich między narody, a z daleka wspomną na mnie i żyć będą z synami swymi, i wrócą się. I przywiodę ich z ziemi Egipskiej, i od Asyryjczyków zgromadzę ich, i do ziemi Galaad i Libanu przywiodę ich, a zabraknie dla nich miejsca. I przejdzie przez morze wąskie, i rozbije fale na morzu, i zawstydzą się wszystkie głębiny rzeki, i będzie poniżona pycha Assuru, a berło Egiptu ustąpi” (Zach 10, 8-11). Cytat podany za tłumaczeniem żydowskim z pracy E. Schruppa – Iz 45, 8; Ps 85, 12. Zob. E. Schrupp, op. cit., s. 62; R. Frydland, op. cit., s. 141, twierdzi, że powrót do Palestyny został zapowiedziany w Księdze Jeremiasza i Ezechiela (Jer 31, 10; Ez 36, 22-24). Termin teschuwa zrobił zawrotną karierę w środowiskach holocaustycznych judeochrześcijan. E. Schrupp, op. cit., s. 77. Ibidem, s. 16. Przytaczane cytaty w tłumaczeniu ks. J. Wujka SI nie oddają w pełni sensu przypisywanego im w tradycji talmudycznej. Np. powyższy cytat brzmi dosadniej w tłumaczeniu żydowskim: „Nadejdzie ów dzień, w którym twoje mury będą odbudowane, ów dzień, gdy twoja granica się rozszerzy”. Cyt. za: Schrupp, op. cit., s. 49. Ibidem, s. 49-50, 79. Schrupp pisze: „Według proroctw biblijnych, u kresu dni, świat anty-izraelski skupiony wokół Izraela, będzie poszukiwał rozwiązania kwestii izraelskiej, jednak nie drogą pokojowych, politycznych porozumień uznających państwo Izrael za ostateczne miejsce zamieszkania Żydów, ale drogą zbrojnej napaści. Państwa z obszarów islamskich, na wzór Arabii Saudyjskiej, będą tak uzbrojone przez zachodni przemysł, że wielokrotnie przewyższać będą pod tym względem Izrael. Do konfliktu dołączą się «wszystkie narody», aż dojdzie do niszczącego uderzenia na Jerozolimę. (…) Będzie to ostatnia wojna na starym lądzie, w korytarzu pomiędzy dwoma kontynentami, z Jerozolimą w centrum”. Będzie to „ostatnie utrapienie Izraela”. Ibidem, s. 79. Ibidem, s. 39. Żydzi płacili roczny podatek na Świątynię w wysokości pół sykla od osoby. Wykorzystywanie do tego celu monet rzymskich „nieczystych”, z wizerunkiem cesarza, było traktowane jako złamanie przepisu religijnego. P. Prigent, Upadek świątyni, Warszawa 1975, s. 23. Cyt. za: ibidem, s. 38. E. Schrupp, op. cit., s. 18. P. Prigent, op. cit., s. 99. Do wydarzeń tych zaliczano dwukrotne zburzenie Świątyni oraz zdobycie Betharu i zaoranie przez Rzymian miasta. E. Schrupp, op. cit., s. 18. Ci żydzi najczęściej powoływali się na Midrasz Rabba do Lamentacji, którym na rozpacz dwóch rabinów, opłakujących zniszczoną Jerozolimę, rabin Akiba zapowiada odbudowę świątyni przyrzeczoną przez Boga, skoro Pan Bóg tak dokładnie opisał wydarzenia z roku 70. Odbudowy miał dokonać sam Wszechmogący. P. Prigent, op. cit., s. 68-69; w Talmudzie kilkanaście traktatów roztrząsa problem braku kultu ofiarnego po zburzeniu świątyni. W oparciu o te traktaty część Żydów doszła do przekonania, że same spekulacje dotyczące abody (tj. kultu ofiarnego) są w oczach Jehowy abodą. Zob. T. Zieliński, Hellenizm a judaizm, Toruń 2002, s. 200-201. P. Prigent, op. cit., s. 83-84. Plany odbudowy Świątyni za czasów Hadriana potwierdza św. Jan Chryzostom, jednak – jak wskazuje szwajcarski archeolog – Żydzi sami chcieli odbudować Świątynię. Natomiast we fragmentach zapisków Jerzego Cedrenusa została zawarta informacja, że miało to nastąpić w czasie buntu, więc należy odrzucić przypuszczenia wiążące Hadriana z rozpoczęciem prac nad świątynią jerozolimską. Szymon bar Kochba (vel Kosiba; kochba oznacza ’gwiazdę’). Zob. ibidem, s. 91. W ten sposób nazywa go Frydland, op. cit., s. 92, podkreślając jednak świadomie dokonane przeinaczenie jego prawdziwego imienia. Zob. ibidem, s. 95-97. Informacje przekazuje Historia Kościoła z V w. napisana przez Sokratesa Scholastyka, ks. III, rozdz. 20, Warszawa 1986. Ibidem, ks. III, rozdz. 20; Sozomen Hermiasz, Historia Kościoła, ks. V, rozdz. 22, Warszawa 1980. Sozomen, ks. V, rozdz. 22. Ibidem; Sokrates, ks. III, rozdz. 20; św. Grzegorz z Nazjanzu, Inwektywa II przeciw Julianowi, 3-4, [w:] Mowy wybrane, Warszawa 1967. Na temat cudownych zdarzeń w czasie odbudowy II świątyni zob.: P. Janiszewski, Żywioły w służbie propagandy, czyli po czyjej stronie stoi Bóg. Studium klęsk i rzadkich fenomenów przyrodniczych u historyków Kościoła IV i V wieku [w:] Źródłoznawstwo czasów późnego antyku pod red. E. Wipszyckiej, t. III, Warszawa 2000, s. 122-128. Sokrates, ks. III, rozdz. 20. T. Zieliński, op. cit., s. 200-201. Zieliński podsumowując narastającą przed II wojną i w trakcie jej trwania emigrację Żydów do Palestyny zadaje pytania: „Czy więc będzie wzniesiona trzecia świątynia? Czy znowu «miriady» bydląt będą niszczone, jako ofiary całopalne w ogniu jej ołtarza? Czy znowu potomkowie Aarona będą brnęli aż do kostek w ich krwi gorącej? – To jest chyba nie do pomyślenia. – A więc odmówi lud posłuszeństwa Jehowie i wyraźnym przykazaniom jego Tory? – Tu właśnie tkwi tragedia syjonizmu”. Cyt. za: E. Schrupp, op. cit., s. 64. Zob. Ibidem, s. 64. P. Priegent, op. cit., s. 69. Zob. „National Review” z 11 IV 2002 r. Producentem filmu The End of Days jest Jan Anderson, człowiek silnie powiązany z żydowskim lobby finansowym w USA, aktywny działacz religijno-filozoficznego środowiska tzw. dyspensjonalistów (ang. dispensationalists), które niedawno otrzymało potężne wsparcie finansowe od Edgara Bronfamna, szefa Światowego Kongresu Żydów, oraz Abrahama Foxmana, szefa ADL. Dyspensjonaliści stanowią grupę chrześcijan głoszących trwałe wybraństwo Izraela, na którym powinno oprzeć się prowadzoną politykę światową. Zdaniem Marka Esposito z „Ewangelickiego Wolnego Kościoła” w Houston, dyspensjonaliści udzielają w oparciu o Pismo św. odpowiedzi dotyczących Boga, Izraela, Kościoła i czasów ostatecznych. Często nazywani są „teologami «Czasów Ostatecznych»” lub „chrześcijańskimi syjonistami”. Całą koncepcję opierają na przekonaniu, że ostatnim etapem czasów ostatecznych będzie potężny konflikt, rozgrywający się na Bliskim Wschodzie, który doprowadzi na polach Armageddonu do zwycięstwa Izraelitów nad siłami zła. Specyficzna, bliska „holocaustystom” ekonomia zbawienia opiera się na opozycji pojęć „zgubiony” – „uratowany”, odnoszona jest do wydarzeń historycznych i politycznych. Opozycję tę dobrze ilustruje – zdaniem dyspensjonalistów – wojna Yom Kippur z 1973 roku, kiedy Izrael, zaatakowany w swoje największe święto religijne, był poprzez swoje nieprzygotowanie do wojny przeznaczony do zniszczenia przez Jahwe. Jednak błyskotliwe zwycięstwo – uratowanie Izraela – potwierdziło nieprzerwane istnienie żydowskiego wybraństwa. Przeciwnicy tej opinii teologicznej, zwani „preterystami” (ang. preterists), w oparciu o tradycję żydowską wskazują, że wybraństwo żydowskie powodowało niemożność ataku nieprzyjacielskiego przeciw Żydom w dni świąt żydowskich, natomiast zerwanie przez Żydów przymierza zaowocowało podwójnym zniszczeniem Jerozolimy. Stąd wniosek preterystów – wybraństwo Żydów bezpowrotnie zastało zakończone. Dyspensjonaliści posiadają potężne wpływy w sferach amerykańskiej polityki zagranicznej, a jednym z ich gorących zwolenników jest Podsekretarz Stanu USA Paweł Wolfowitz. Zob. strona internetowa Powerful Forces Promoting „End Times” Theology, „American Free Press”, 19 VIII 2002 r. Informacja podana za MSNBC z Tel Avivu. Ortodoksi utrzymują, że w Świątyni jerozolimskiej przez wszystkie wieki jej istnienia złożono w ofierze nie więcej niż 9 czerwonych jałówek. „Global Service” z 4 III 2000 r. Szeroko zakrojone badania genetyczne prowadzone w Izraelu potwierdza „Unabhängige Nachrichten” z VI 2002, w artykule Israelische Forscher züchten federlose Hühner, przedrukowanym z „Die Welt” 23 V 2002 r. „Sunday Telegraph” z 15 IV 1997 r. „National Review” z 11 IV 2002 r. „Newsweek” z 19 V 1997 r. „Global Service” z 4 III 2000 r. „Sunday Telegraph” z 15 IV 1997 r. Na temat powagi rytuałów oczyszczających i przygotowywania specjalnego roztworu z popiołu rytualnego zwierzęcia: Die Religion in Geschichte und Gegenwart, 2002, t. V, s. 942; 948. Ibidem. Cyt. za: Reuters. Miphkad ’ołtarz’, zdaniem ortodoksów ołtarz ofiarny dla jałówki. „Global Service” z 4 III 2000 r. Informacja podana za agencją MSNBC z Tel Avivu. „Gazeta Wyborcza” z 30 VII 2001 r. „Sunday Telegraph” z 15 IV 2002 r. A New Temple In Jerusalem?, informacja agencji AP, X 1996. Ibidem. Źródło: 2003 r.(50): Za:
Ostatnie wcielenie Jerozolimy - jako medialnego “Świętego Miasta trzech religii” i dwudziestoczterogodzinnego spektaklu telewizyjnego - jest stosunkowo niedawne. Były stulecia, kiedy wydawało się, że Jerozolima traci swoje znaczenie - pisze Simon Sebag Montefiore. Celem monumentalnej książki brytyjskiego historyka i pisarza jest
Szczegóły 30 listopada 2011 Piątkowe popołudnie. Nagle w całym mieście rozlega się ryk syren alarmowych. Pulsujący dźwięk wdziera się w ciszę mojego klasztoru. Na Starym Mieście głośno biją dzwony kościołów i cerkwi, a po kilkunastu minutach wieczorne niebo rozbłyska jasnym blaskiem. Za oknem rozlega się potężny huk... Na szczęście nie jest to opis kolejnego samobójczego zamachu w Jerozolimie ani ataku irackich, irańskich czy należących o Hezbollahu rakiet. Syreny informują żydów, że właśnie rozpoczyna się szabat, kościelne dzwony wzywają chrześcijańskich mnichów na wieczorne liturgie, a wybuch potężnej petardy o zachodzie słońca oznajmia muzułmanom we wschodniej Jerozolimie koniec całodniowego postu. Ulice pustoszeją, sklepy są już zamknięte. Wyznawcy islamu gromadzą się w domach na uroczysty posiłek. Do późnej nocy wybuchają fajerwerki i race. I tak przez cały miesiąc. To po prostu Ramadan. centrum świata Jerozolima. Yerushalaim. Al-Quds. Miasto święte. Miasto Pokoju. Środek świata. Miasto trzech monoteistycznych religii. Pewnego dnia starzec Abraham przywiózł tu swojego syna Izaaka (muzułmanie powiedzą: Ibrahim przywiózł Iszmaela), by na polecenie Boga złożyć go w ofierze na wzgórzu, w krainie Moria. Wzgórze to stało się później dla żydów mieszkaniem Boga. Tu stanęła Świątynia, w której od czasów Salomona sprawowano prawdziwy kult jedynego Boga. Zburzona przez Babilończyków w VI w. przed Chr., odbudowana w czasach Persów, a następnie odnowiona przez Heroda Wielkiego, została w końcu unicestwiona przez rzymskie legiony w roku 70 po Chr. Już nigdy nie została odbudowana. W tym mieście dokonało się to, co najważniejsze w chrześcijaństwie. Tu został umęczony Jezus z Nazaretu, tu został pochowany, tu trzeciego dnia znaleziono Jego pusty grób. W tym miejscu zstąpił Duch Święty. Stąd wyruszyli pierwsi głosiciele Dobrej Nowiny, by nieść Ewangelię do Judei, Samarii i aż po krańce ziemi. Tu przybył w czasie nocnej podróży prorok Muhammad. Tam, gdzie Ibrahim miał złożyć w ofierze Iszmaela, Muhammad został w ekstazie wzięty do nieba. Dziś dla muzułmanów Święte, Al-Quds, i jego meczety: Al-Aqsa (czyli Najdalszy) i Qubbat as-Sahra (arab. Złota Kopuła na Skale, zbudowany nad skałą Ibrahimowego ołtarza, w Miejscu Świętym Świętych żydowskiej Świątyni) to trzecie najważniejsze miejsce w ich religii, zaraz po Mekce i Medynie. zazdrość o post Ramadan to nazwa dziewiątego miesiąca w kalendarzu muzułmańskim. Jest to miesiąc świąteczny, obchodzony na pamiątkę otrzymania świętej księgi, czyli Koranu. „To jest miesiąc Ramadan, w którym został zesłany Koran - droga prosta dla ludzi i jasne dowody drogi prostej, i rozróżnienie. Ktokolwiek z was będzie świadkiem tego miesiąca, niech pości (...)” (Surah al-Baqarah, 2, 185). Post w miesiącu ramadan jest jednym z pięciu filarów islamu, czyli najważniejszych zasad tej religii. Muzułmanie, począwszy od dziesiątego roku życia – z wyjątkiem chorych, kobiet ciężarnych i karmiących oraz podróżnych – są zobowiązani do postu trwającego od wschodu do zachodu słońca. Należy wtedy całkowicie powstrzymać się od jedzenia i picia, palenia tytoniu i stosunków seksualnych. Najbardziej pobożni nie przełykają nawet śliny. Post trwa przez 29 lub 30 dni i kończy się świętem id al-fitr, Objawienia Koranu. Jeśli ktoś nie jest w stanie dotrzymać postu, powinien w innym czasie uzupełnić brakujące dni. Za każdy opuszczony dzień winien także przez jeden dzień wyżywić potrzebującego. Chrześcijanie w Ziemi Świętej podziwiają muzułmanów za ich post. A muzułmanie podziwiają chrześcijan. Uważają, że ten ramadanowy wcale nie jest taki trudny. Ostatecznie w nocy mogą się najeść i napić do syta. Tutejsi chrześcijanie w czasie Wielkiego Postu powstrzymują się od pokarmów mięsnych, nie jedzą nawet sera i nabiału – i to przez całe 40 dni. arabscy chrześcijanie Kiedy czytamy gazety lub słuchamy informacji telewizyjnych, możemy odnieść wrażenie, że określenia „Arab” i „muzułmanin” są synonimami. Tymczasem nie jest to prawdą. W świecie arabskim, pośród islamskiej większości, żyje wielu Arabów, którzy od wieków są uczniami Chrystusa. Można o nich powiedzieć: zapomniani bracia. Zachodni chrześcijanie – katolicy czy protestanci – zazwyczaj nawet nie wiedzą, że arabscy chrześcijanie istnieją, że żyją także tu, w Izraelu, w Autonomii Palestyńskiej, że przechowują wiarę, świadczą o Ewangelii pośród tych, którzy jej nie znają. Korzenie arabskich chrześcijan w Ziemi Świętej sięgają pierwszego pokolenia uczniów Chrystusa. Przed upadkiem Jerozolimy w roku 70 judeochrześcijanie z gminy jerozolimskiej uciekli na tereny dzisiejszej północnej Jordanii. Właśnie od nich, a także od wspólnot pochodzących z pogaństwa, rozpoczęła się historia wiary chrześcijańskiej na całym Bliskim Wschodzie. Rozwijało się tu życie monastyczne. Mnisi na Pustyni Judzkiej służyli Bogu w postach i modlitwie. W Betlejem Hieronim przetłumaczył Pismo Święte na łacinę i Kościół na Zachodzie posługiwał się jego tłumaczeniem w liturgii aż do Soboru Watykańskiego II. W Syrii rozwinął się szczególny styl życia pustelniczego – stylityzm (słupnictwo). Mnisi spędzali całe życie na małych platformach umieszczonych na szczycie kolumn z pogańskich świątyń. Słyszeliśmy przecież o Szymonie Słupniku, który tę tradycję rozpoczął, jednak niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że powstawały wręcz całe „wioski” mnichów-słupników. Na tych właśnie terenach działali wielcy teologowie, tacy, jak Orygenes czy biskup Cyryl Jerozolimski. Tutaj ukształtowała się bogata tradycja liturgiczna. Obecna liturgia Wielkiego Piątku w Kościele łacińskim ma swoje bezpośrednie źródło w liturgii Kościoła Jerozolimskiego z IV w. Z tradycji tej pochodzili tacy wielcy mężowie pierwszych wieków Kościoła, jak Efrem Syryjczyk, zwany przez współczesnych Harfą Ducha Świętego, Doktor Kościoła, teolog-poeta, piewca Maryi. Od IV w. coraz większy wpływ na Bliskim Wschodzie, także w samej Jerozolimie, zyskiwało chrześcijaństwo tradycji greckiej, związane z patriarchatem Konstantynopola. Jednakże chrześcijanie orientalni zachowali swoją tożsamość, swoje ryty liturgiczne. Dziś w Jerozolimie jest prawosławny Patriarchat Grecki, Patriarchaty Ormiańskie (katolicki i prawosławny), rzymsko- i syryjskokatolicki. Są katolicy-maronici, których tradycja pochodzi z Libanu. Są Etiopczycy i Koptowie. Przybywa prawosławnych z Rosji, którzy przyjeżdżają do Izraela. Są tradycyjne wspólnoty protestanckie, zwłaszcza luteranie. Nowym zjawiskiem są różne grupy wolnych chrześcijan, wywodzących się z amerykańskiego protestantyzmu ewangelicznego, które przejawiają coraz większą aktywność. Ich członkowie bardzo aktywnie wspierają państwo Izrael oraz żydowskich osadników na terenach palestyńskich. Udzielają im wielkiego wsparcia finansowego. Zdarzało się, że grupy takich „ewangelicznych chrześcijan” wchodziły na Wzgórze Świątynne i tam z Biblią w ręku modliły się, by Pan zniszczył meczety i odbudował żydowską Świątynię, bo dzięki temu może powtórnie przyjść Jezus. Oczywiście takie zachowania doprowadzały do furii muzułmanów i odbijały się bardzo niekorzystnie na sytuacji tradycyjnych arabskich chrześcijan. Liderzy głównych Kościołów mówią nawet o nowej niebezpiecznej herezji: chrześcijańskim syjonizmie, który polega na tym, że w imię specyficznego rozumienia Ewangelii chrześcijanie występują przeciw innym chrześcijanom, by wspierać wyznawców judaizmu. Izrael – żydowska mozaika Mieszkam w dominikańskim klasztorze św. Szczepana. Bracia prowadzą tu znaną w świecie naukowym Francuską Szkołę Biblijną i Archeologiczną (École Biblique et Archéologique Française). To właśnie tu powstało chyba najpopularniejsze na świecie katolickie wydanie Pisma Świętego, czyli „Biblia Jerozolimska” (niedawno opublikowana także w języku polskim). Mieszkamy we wschodniej części miasta, okupowanej przez Izrael od wojny sześciodniowej w roku 1967. Jesteśmy jak wyspa, o której brzegi uderzają fale dwóch mórz. Z jednej strony – morze islamu, meczety za płotem, a z drugiej... Po drugiej stronie ulicy Hel Handasa, zaledwie kilkadziesiąt metrów od klasztornej furty, zaczyna się zupełnie inny świat. Można tu spotkać chasydów z długimi pejsami, ubranych w czarne chałaty i białe pończochy. Sprawiają wrażenie ludzi, którzy gdzieś biegną – z wzrokiem utkwionym w modlitewniku lub szepcząc psalmy. Kiedy tamtędy przechodzę, przypominają mi się zapamiętane ze starych zdjęć widoki krakowskiego Kazimierza czy lubelskiego Podzamcza. Dzielnica ta nazywa się Mea Szearim, czyli Sto Bram. Jest zamieszkana w większości przez wyznawców tradycyjnego judaizmu. Współczesny judaizm nie jest bynajmniej jednorodną religią. Przez wieki rozproszenia ukształtowały się różne tradycje. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do widoku Żydów aszkenazyjskich. Właśnie na terenach Rzeczypospolitej rozwinęła się niezwykle bogata kultura żydowska. U nas powstał ruch chasydzki, którego wpływ na judaizm można by porównać do wpływu ruchu zielonoświątkowego na tradycyjne Kościoły chrześcijańskie. Haskala[1], żydowskie Oświecenie, także dokonało się w społeczności zamieszkującej Europę Środkowo-Wschodnią. Żydzi aszkenazyjscy posługiwali się własnym językiem, jidysz, który do dziś można usłyszeć w ortodoksyjnych dzielnicach Jeruzalem. Istnieje jednak druga wielka tradycja żydowska, związana z tymi, którzy zamieszkiwali Półwysep Iberyjski i północne wybrzeża Afryki. Żydzi sefardyjscy cały czas żyli w kontakcie z islamem. Ich tradycyjne stroje to nie chałaty, jarmułki i czarne kapelusze, ale dżelabije i turbany. Między sobą rozmawiali w języku ladino, który dziś niestety zanika. Pozostali w swojej mentalności orientalni, dlatego też o wiele łatwiej było im się kulturowo odnaleźć, gdy przyjeżdżali do Izraela po powstaniu tego państwa w 1948 r. Niektórzy mówią, że jedną z ważnych przyczyn tarć i konfliktów między Państwem Izrael a krajami arabskimi jest to, że idea tego państwa powstała w Europie. Została stworzona przez niereligijnych syjonistów pod koniec XIX w. Proponowali oni świeckie państwo dla Żydów, zorganizowane na wzór nowożytnych państw europejskich. Umieszczenie takiego bytu politycznego w zupełnie innym kontekście, gdzie to właśnie religia określa struktury społeczne (bardzo zresztą tradycyjne, odzwierciedlające ustrój plemienny), musiało skutkować konfliktem. Izrael do dziś poniekąd udaje, że jest państwem europejskim. Piłkarze czy koszykarze grają w rozgrywkach europejskich czy w eliminacjach europejskiej Ligi Mistrzów. Może uznanie swojej „orientalności”, akceptacja tego, że jest to państwo bliskowschodnie, azjatyckie, byłoby krokiem do uspokojenia sytuacji w tym regionie? w dżungli konwenansów W Jerozolimie religia ma ogromny wpływ na życie codzienne. Muzułmanie świętują w piątek, żydzi w sobotę, chrześcijanie w niedzielę. W masarniach nie znajdzie się wieprzowiny, bo to mięso nieczyste zarówno dla muzułmanów, jak i dla wyznawców judaizmu. Chrześcijanie chodzą na zakupy do chrześcijańskich sklepów, żydzi – do żydowskich, a muzułmanie – do muzułmańskich. Nie jest to jednak przejaw rasizmu czy ksenofobii, jak moglibyśmy to odczytać z perspektywy europejskiej. Dlaczego miałbym wspierać ekonomicznie wyznawcę innej religii – który zresztą w przypadku konfliktu może stać się dla mnie zagrożeniem – podczas gdy mój brat w wierze by na tym tracił? Każda religia ma swój własny kalendarz. Przykładowo, 22 listopada 2006, dla żydów liczących czas od stworzenia świata jest 1 kislev 5767. Dla muzułmanów, dla których punktem odniesienia jest data ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny, czyli rok 622 po Chr., jest dziś 1 Zu al-Qi’da roku hidżry 1427. Różnice są też wśród chrześcijan. Prawosławni używają kalendarza juliańskiego, a Koptowie liczą swoją „erę męczenników” od 1 września 284 według kalendarza gregoriańskiego – dlatego mają w tym czasie 13 hatur 1723. Chociaż katolicy łacińscy w samej Jerozolimie używają kalendarza gregoriańskiego, na terytoriach okupowanych przez Izrael idą – jak prawosławni – za kalendarzem juliańskim, żeby wspólnie obchodzić chrześcijańskie święta. Od II wojny światowej funkcjonuje w Jerozolimie Nowy Dom Polski, dom dla polskich pielgrzymów prowadzony przez siostry elżbietanki. Kiedy był budowany przez żołnierzy z armii Andersa, dokoła rozciągały się gaje oliwek. Po 1948 r. zaczęli się w tej okolicy osiedlać ortodoksyjni żydzi. Teraz więc Dom znajduje się niemal w sercu Mea Szearim. Siostry musiały zamontować w oknach mocne metalowe siatki, by uchronić się przed wybijaniem szyb. Kiedy bowiem w piątkowy wieczór, po rozpoczęciu szabatu, goście zapalają lampy w swoich pokojach, często w stronę okien lecą kamienie rzucane przez żydowskich sąsiadów. W szabat nie wolno bowiem zapalać ognia, a włączanie lamp w Domu Polskim uznawane jest za jego łamanie i prowokowanie pobożnych żydów. Niedaleko naszego klasztoru znajduje się konsulat USA, a tuż obok stoi meczet. Od pewnego czasu z minaretu nie płyną słowa porannego wezwania do modlitwy. W innych meczetach muezzini śpiewają je przed wschodem słońca. Dlaczego w tym jednym meczecie się tego nie robi? Bo śpiew muezzina przez wielkie głośniki budził amerykańskich urzędników, którzy potem byli niewyspani i niemiło traktowali palestyńskich petentów. Dlatego dla dobra swoich współwyznawców jerozolimski mufti zgodził się nie śpiewać porannego wezwania. Styk religii i codzienności nie prowadzi tylko do wydarzeń śmiesznych czy ciekawych. Może być też bardzo niebezpieczny – zwłaszcza, kiedy dotyka sfery politycznej. Religia i polityka... W Europie boimy się łączyć te dwie rzeczywistości. Nauczyliśmy się, że sojusz tronu czy parlamentarnej mównicy i ołtarza przynosi zawsze dość opłakane skutki. Zwłaszcza dla ołtarza... Tutaj właściwie każdy gest inspirowany religią może mieć konsekwencje polityczne. Wiosną 2005 r. potężne siły izraelskiej policji i wojska broniły dostępu do Starego Miasta i meczetów na Wzgórzu Świątynnym. Nie, nie blokowali bynajmniej wojowniczych muzułmanów. Blokowali religijnych, ortodoksyjnych żydów, którzy pragnęli wedrzeć się na sprofanowane przez niewiernych miejsce dawnej Świątyni, zburzyć meczety i odbudować miejsce kultu Boga Izraela. Szaty dla kapłanów i świątynne sprzęty są już zresztą gotowe. Jeśli ktoś chce je zobaczyć, może odwiedzić jerozolimski Instytut Trzeciej Świątyni albo przynajmniej jego stronę internetową: W tym samym czasie izraelskie służby specjalne udaremniły inny atak na meczety. Miał on być dokonany przez tajną grupę ortodoksów żydowskich, którzy chcieli odpalić pociski przeciwpancerne ze stoku Góry Oliwnej. Wyrzutnie rakiet, karabiny i samochody były już przygotowane. Idea odbudowy żydowskiej Świątyni jest z pewnością bardzo wzniosła – ale zburzenie meczetów spowodowałoby natychmiast wielką wojnę, nawet o charakterze światowym... Są też inne problemy. Znaczna część nieruchomości na jerozolimskim Starym Mieście jest własnością Patriarchatu Greckiego. W 2004 r. okazało się, że Patriarchat wpadł w poważne kłopoty finansowe. Ówczesny patriarcha Ireneos podjął decyzję o sprzedaży kilkunastu domów, właściwie całej ulicy w centrum dzielnicy chrześcijańskiej. Kupcem okazała się żydowska radykalna organizacja religijna. Patriarcha został zmuszony przez Święty Synod do odejścia z urzędu. Nowy patriarcha, Teofilos, nie został jednak uznany przez Izrael. Prawo zwyczajowe wymaga bowiem, żeby grecki patriarcha Jerozolimy otrzymał aprobatę władz wszystkich państw, na których terenie znajduje się jego diecezja, czyli Izraela, Autonomii Palestyńskiej, Jordanii, Syrii, Libanu i Cypru. Władze izraelskie sprzeciwiły się odwołaniu Ireneosa, gdyż ten wsparł przecież żydowski stan posiadania na Starym Mieście. międzyreligijny dialog realny Wydawać by się mogło, że wielka różnorodność religii i tradycji może wpływać stymulująco na dialog pomiędzy nimi. Niestety wydaje się, że przedstawicielom religii niechrześcijańskich wcale nie zależy na dialogu. Albo raczej: oficjalny dialog się odbywa, bo pewnie tak wypada, ale nie wpływa on w widoczny sposób na zachowania zwykłych wyznawców. Wielu chrześcijan wspomina wydarzenie sprzed kilku lat. Po konferencji na temat dialogu międzyreligijnego na Uniwersytecie Hebrajskim, na której padło wiele wzniosłych słów, jeden z greckich biskupów wsiadał na parkingu do swego samochodu. Podszedł do niego religijny żyd i zastukał w szybę. Biskup otworzył ją i… został opluty. Trzeba wiedzieć, że na Bliskim Wschodzie jest to wyraz bardzo wielkiej pogardy, gest o dużo większej mocy niż w europejskim kręgu kulturowym. Zresztą wielu chrześcijańskich duchownych było oplutych przez ortodoksów – zwłaszcza, gdy na swoich sutannach czy habitach nosili krzyż. W czasie pielgrzymki Jana Pawła II w 2000 r. wszyscy widzieliśmy, jak arogancko zachowywał się i wypowiadał muzułmański duchowny w czasie oficjalnego spotkania papieżem. Francuski dominikanin o. Marcel Dubois całe swoje życie poświęcił dialogowi z judaizmem. Jako jedyny nie-Żyd był dziekanem wydziału na Uniwersytecie Hebrajskim. Został obywatelem Izraela. Otrzymał najważniejszą izraelską nagrodę naukową. Powiedział mi niedawno, że po niemal 50 latach poświęconych dialogowi ma poczucie, że zmarnował swoje życie, że pracował na nic... tu nie ma prostych rozwiązań Na zachód od centrum miasta okolica staje się coraz bardziej swojska, europejska. Pasaże i centra handlowe, duże sklepy, kawiarnie, deptak Ben Jehuda, na którym rosyjski słychać równie często jak hebrajski. Następny „inny świat”. I najlepsze lody na Bliskim Wschodzie. Trzeba tylko uważać, żeby przypadkiem nie usiąść obok jakiegoś porzuconego plecaka. Może być w nim bomba. Wtedy policja zamknie deptak i unieszkodliwi ładunek. I znowu będzie można pójść na lody. Jerozolima, miasto ze złota, miasto święte, tygiel kultur i religii. Tylko widok uzbrojonych po zęby patroli izraelskiej armii przypomina boleśnie, że w tym tyglu ciągle wrze. Po tygodniu pobytu w Jerozolimie byłem pewien, że nic z tego, co się mówiło i myślało w Europie o tutejszej sytuacji, nie jest prawdziwe, że sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana i zagmatwana i że nie ma prostych rozwiązań. Po roku sądziłem, że wiem już wystarczająco dużo, żeby stać się specjalistą od spraw sytuacji w Jerozolimie i na Bliskim Wschodzie. Po dwóch latach widzę, że mogę tylko opisywać różne sytuacje, szkicować obrazki. Jest taka anegdota o młodej dziennikarce, którą redakcja wysłała do Jerozolimy, by przygotowała reportaż. Dziewczyna chodziła po Mieście, szukała natchnienia. W końcu pod Ścianą Płaczu zobaczyła starego Żyda, który modlił się w przejmujący sposób. Kiedy skończył, poprosiła go o rozmowę: - Czy jest pan stąd, z Jerozolimy? - Tak, mieszkam tu od urodzenia. Zresztą tu niedaleko, dlatego trzy razy dziennie mogę tu przychodzić na modlitwę. - O co pan się modli? - Rano proszę Najwyższego o miłosierdzie dla wszystkich ofiar przemocy, nienawiści, wojen i konfliktów. W południe modlę się o to, żeby ludzie wszystkich religii szanowali się nawzajem. A wieczorem proszę, żeby było pojednanie między Izraelczykami i Palestyńczykami. - I co pan czuje, kiedy się pan modli o te wszystkie wspaniałe rzeczy? – zapytała młoda dziennikarka. - Co czuję? Czuję, jakbym mówił do ściany... Miasto jest piękne, niezwykłe, z pewnością przez Boga wybrane. I z pewnością losy świata dokonają się właśnie tu – tak mówią wszystkie trzy religie wywodzące się od patriarchy Abrahama. Na razie jednak prośmy o pokój dla Jeruzalem! (Ps 122, 6). Mur jest głuchy, ale Pan wysłucha. Paweł Trzopek OP, dominikanin, biblista, dyrektor biblioteki w École Biblique et Archéologique Française w Jerozolimie. Redaktor naukowy pisma BIBLIA Krok po Kroku. [1] Haskala – prąd kulturowy zapoczątkowany wśród Żydów pod koniec XVIII w. pod wpływem oświecenia europejskiego. Tekst ukazał się pierwotnie w Miesięczniku katolickim LIST Kenessa pochowany w Jerozolimie pochodzi z XI -tego wieku i pozostaje miejscem corocznej pielgrzymki do Karaimi Sukkot. Synagogi rzeczywiście często były chowane w Jerozolimie: trzeba tam zejść, aby wejść. Dzięki temu możliwe jest budowanie z wysokim sufitem bez obrażania muzułmanów budowaniem budynków, które zdominowałyby okolicę.
Dwa starożytne izraelskie i żydowskie miejsca kultu na Wzgórzu Świątynnym w Starym Mieście Jerozolimy nazwano Świątynią w Jerozolimie lub Świętą Świątynią ( hebr . בֵּית־הַמִּקְדָּשׁ , współczesne : Bēt HaMīqdaš , tyber . Bēṯ HamMīqdāš ; arabski : بيت ). المقدس Bait al-Maqdis ). Pierwsza Świątynia lub Świątynia Salomona została zbudowana w 957 pne i zniszczona przez Babilończyków w 587 lub 586 pne. Druga Świątyniazostała ukończona w 515 roku i została zniszczona przez Rzymian podczas oblężenia Jerozolimy w 70 roku Projekty budowy Trzeciej Świątyni nie doszły do ​​skutku, ale Świątynia nadal zajmuje ważne miejsce wśród ortodoksyjnych i konserwatywnych nabożeństw żydowskich. Wzgórze Świątynne jest dziś miejscem Kopuły na Skale i meczetu Al-Aksa . Hebrajska nazwa kompleksu budowlanego podana w Biblii hebrajskiej to albo Mikdash ( hebr . מקדש ), używane w Księdze Wyjścia [1] , albo po prostu Bajt / Bejt Adonai ( hebr . בית ), używane w 1 Kronice. [2] W literaturze rabinicznej sanktuarium świątyni to Beit HaMikdash ( hebr . בית המקדש ), co oznacza „Święty Dom” i tylko Świątynia w Jerozolimie jest określana tą nazwą. [3] W klasycznych tekstach angielskich słowo „Świątynia” jest jednak używane zamiennie, czasami ściśle kojarząc się z obszarem Świątyni wraz z jej dziedzińcami ( gr . ἱερὸν ), podczas gdy innym razem ściśle kojarząc się z Sanktuarium Świątyni ( Grecki : ναός ). [4] Chociaż teksty greckie i hebrajskie czynią to rozróżnienie, teksty angielskie nie zawsze to robią. Żydowski rabin i filozof Mojżesz Majmonides podał następującą definicję „świątyni” w swojej Miszne Torze (Hil. Beit Ha-Bechirah ): Są oni zobowiązani do uczynienia, w odniesieniu do tego, co dotyczy (tj. budowy Świątyni), świętego miejsca i wewnętrznego sanktuarium, [a] i gdzie jest umieszczone przed świętym miejscem, pewne miejsce, które nazywa się ' Hall” ( hebr . אולם ). Trzy z tych miejsc nazywane są „Sanktuarium” ( hebr . היכל ). Są oni [również] zobowiązani do stworzenia innego przegrody otaczającego Sanktuarium, oddalonego od niego, podobnego do ekranowych zasłon dworu, które znajdowały się na pustkowiu. [5] Wszystko to, co jest otoczone tą przegrodą, która, jak wspomniano, jest jak dziedziniec Przybytku , nazywa się 'Dziedzińcem' ( hebr . : עזרה), podczas gdy to wszystko razem nazywa się 'Świątynią' ( hebr . מקדש ) [dosł. „Miejsce Święte”. [6] [b] Model Pierwszej Świątyni zawarty w podręczniku biblijnym dla nauczycieli (1922)Napis ostrzegawczy Świątyni JerozolimskiejKamień węgielny w posadzce sanktuarium Kopuły na Skale w Jerozolimie . Okrągły otwór w lewym górnym rogu przechodzi do małej jaskini, zwanej Studnią Dusz poniżej. Struktura przypominająca klatkę tuż za otworem zakrywa wejście schodowe do jaskini (południe jest w kierunku górnej części obrazu).Pozostałości schodów wstępujących z I wieku przed Podwójną Bramą, odkryte przez archeologa Benjamina Mazara .Schemat Świątyni (góra diagramu to północ)Płaskorzeźba Łuk Tytusa przedstawiająca Menorę ze świątyni jako łupy RzymianWyimaginowany widok Świątyni jako ogromnej fortecy na pierwszym planie, 1721
Taki układ architektoniczny świątyni w Jerozolimie skupiał myśli i serca wierzących Żydów na Miejscu Najświętszym, centrum wszechświata, w którym siedzibę obrał sobie sam Bóg. Do budowy świątyni użyto białego kamienia; do prac dekoracyjnych wykorzystano przede wszystkim srebro i złoto.
W Jerozolimie planują budowę Trzeciej Świątyni - zostanie nam 3,5 roku życia. Odbudowa Świątyni JerozolimskiejБільшеW Jerozolimie planują budowę Trzeciej Świątyni - zostanie nam 3,5 roku Świątyni Jerozolimskiej 4Подобається Поширити Поскаржитись Завантажити Прикріпити Соціальні мережі Змінити публікацію Видалити публікацію Jak dlugo moze trwac budowa swiatyni? Nie wiadomo czy ja wykoncza. Wszystko w rekach Boga. Nie ma trwogi dla tego kto ufa Bogu. Spotkanie z Panem jest najlepsza nagroda dla chrzescjan. Templariusze w Świątyni Salomona. Świątynie stały we wschodniej Jerozolimie od tysięcy lat. Pierwszą był potężny kompleks budynków wzniesiony przez króla Salomona, bajecznie bogatego, mądrego władcę opisanego w Starym Testamencie (…).Druga Świątynia została ukończona w 10 roku przed naszą erą (…).
REKLAMA Religijni Żydzi są pewni, że nadchodzi koniec świata, bo na świat przyszła czerwona jałówka. Jak twierdzą izraelskie media mają to być pierwsze od 2000 lat narodziny proroczej krowy. Ostrzegają, że może to być impuls do wypełnienia się biblijnej przepowiedni o końcu śiwata. Czerwona jałówka urodzona w Izraelu pod koniec zeszłego miesiąca jest teraz dokładnie badana przez The Temple Institute, żydowską religijną organizację z siedzibą w Jerozolimie zajmującą się projektem odbudowy jerozolimskiej świątyni. Wszystko po to by upewnić się, czy zwierzę może spełnić proroctwo z żydowskich świętych ksiąg. REKLAMA Ofiara czerwonej jałówki jest niezbędna do oczyszczenia terenu pod budowę trzeciej świątyni. Kiedy świątynia zostanie zbudowana ma przyjść na świat żydowski Mesjasz, który zakończy istnienie naszego świata Sądem Ostatecznym. Jak mówi Księga Liczb w rozdziale 19 jałówka musi być czerwona, bez skazy. Trzeba ją spalić a popiół użyć do oczyszczania miejsca pod przyszłą świątynię. Jak podaje portal jałówka jak na razie jest idealnie czerwona i bez żadnych skaz, ale ta sytuacja może się zmienić wraz ze wzrostem zwierzęcia. Instytut Świątyni został założony w 1987 roku, a jego głównym celem jest odbudowa Świątyni w Jerozolimie. Na swojej stronie internetowej organizacja twierdzi, że „dziesiąta czerwona jałówka zostanie zesłana przez mesjasza”. I ta własnie ma być dziesiątą. Instytut wypowiedział się na temat filmu z czerwoną jałówką, który pojawił się na serwisie YouTube. „Tydzień po narodzinach, jałówka została poddana szczegółowej analizie przez ekspertów rabinicznych, którzy stwierdzili, że jałówka jest realnym kandydatem do bycia proroczą biblijną czerwoną jałówką (para aduma), która jest opisana w Torze i Biblii.” Instytut dodał: „Zostanie ona zbadana ponownie za trzy miesiące, aby ustalić, czy nadal posiada ona niezbędne kwalifikacje dla bycia proroczą czerwoną jałówką.” W historii narodu żydowskiego było tylko dziewięć czerwonych jałówek, które były przeznaczone do oczyszczania ludzi. Gdy urodzi się dziesiąta, a własnie się ponoć urodziła, przyjdzie Mesjasz. Dla uczonych w piśmie, urodzenie się czerwonej jałówki jest to znak do odbudowy świątyni i przyjścia Mesjasza. „Tylko popiołów z jałówki czerwonej brakuje jako składnik do przywrócenia czystości biblijnej, a więc odbudowy Świątyni. Rola Trzeciej Świątyni dla całej ludzkości przynosi mesjańską wizję przyszłości: życia wiecznego wolnego od kłamstwa i smutku, który jest obecny u tak wielu ludzi” – oświadczył Instytut. Czy przyjdzie jakiś żydowski Mesjasz? Pewnie przyjdzie, wszak Jezus obiecał powtórne przyjście jednak nie znamy dnia ani godziny. REKLAMA
Jehowa obiecał, że Jego lud będzie znowu oddawał Mu cześć w świątyni w Jerozolimie. Jednak wygnańcy, którzy wrócili z Babilonu, napotkali wiele przeszkód. W pewnym momencie budowa została nawet wstrzymana królewskim rozkazem. Niektórzy obawiali się, że prace nigdy nie zostaną ukończone. ok. 537 p.n.e. Cyrus wydaje dekret o Świątynia Jerozolimska - starożytny ośrodek kultu religijnego Żydów w Jerozolimie; w Pierwszej Świątyni, wzniesionej ok. przez króla Salomona, przechowywano Arkę Przymierza i tablice z Dekalogiem; był to prostokątny budynek z płaskim dachem i wnętrzem wykonanym z drewna cedrowego i cyprysowego; Świątynia Salomona została zburzona przez Nabuchodonozora II; po powrocie z niewoli babilońskiej Żydzi zbudowali Drugą Świątynię, która była znacznie skromniejsza i nie zawierała już Arki Przymierza; za panowania Heroda Wielkiego została ona zastąpiona nowym kompleksem świątynnym - budowa trwała dziesięć lat i została ukończono ok. 20 r. Świątynia Heroda została zburzona na polecenie cesarza Tytusa w 70 r. podczas wojny żydowskiej (66-73
Pierwsza Świątynia, także: Świątynia Salomona – pierwotna, opisana w Biblii i Tanachu główna świątynia Izraelitów w Jerozolimie, zbudowana przez króla Salomona na potrzeby przechowywania Arki Przymierza. Została zniszczona podczas oblężenia Jerozolimy przez babilońskie wojska króla Nabuchodonozora II, a następnie na jej
Okazuje się, że Temple Institute ogłosił narodziny całkowicie czerwonej cielęciny, która ” przynosi obietnicę przywrócenia światu czystości biblijnej ”. Co ciekawe, aluzje do czerwonych jałówek pojawiają się w opowieściach o końcu czasów zarówno w chrześcijaństwie, jak iw judaizmie. wieści publikowane w The Sun mówi się, że narodziny i ofiara krowy poprzedzają budowę Trzeciej Świątyni w Jerozolimie. Zgodnie z teologiami, budowa Trzeciej Świątyni – po zniszczeniu dwóch poprzednich – zwiastuje przybycie żydowskiego Mesjasza. Ponadto różni ewangelicko-chrześcijańscy teologowie powiązali budowę Trzeciej Świątyni z Dniem Sądu. Według rabina Chaina Richmana , dyrektor Temple Institute, narodziny czerwonej jałówki sugerują, że może to być odpowiedni czas na trzecią świątynię. Biorąc na swojej stronie YouTube The Temple Institute ogłosił narodziny czerwonej jałówki. Film zawiera rzut oka na cielę czerwoną i jego matkę. Krowa najwyraźniej przeszła badanie przez rabinicznych ekspertów, którzy potwierdzili, że jest to realny kandydat na biblijną czerwoną jałówkę. Przyznali, że krowa może zostać zdyskwalifikowana z przyczyn naturalnych. Program Raise a Red Heifer został zapoczątkowany przez Temple Institute trzy lata temu i próbował wyhodować idealnie czerwoną krowę. Zamrożone embriony krów rasy angus zostały zaimportowane i wszczepione tradycyjnym izraelskim krowom domowym, raporty Breaking Israel News. Rada rabinów z Temple Institute zweryfikowała, że nowo narodzona ruda jałówka spełnia proroctwo. Proroctwo w Biblii hebrajskiej stwierdza, że krowa musi być czerwony „bez skazy” nie mógł zadziałać. Relacje podają, że w historii było dziewięć prawdziwych jałówek y, a dziesiąta będzie zwiastunem budowy Trzeciej Świątyni. Temple Institute uważa, że czerwona jałówka będzie potrzebna do wertykulacji, aby zakończyć rytuał oczyszczenia świątyni – zwiastując nadejście żydowskiego Mesjasza . Chociaż organizacja wcześniej znalazła czerwone jałówki, zostały zdyskwalifikowane za niespełnianie proroczych standardów. Jedną z nich znaleziono w 1999 roku, ale zdyskwalifikowano ją za bycie mężczyzną – a drugą urodził się w 2002 roku i okazał się mieć kępkę siwych włosów. Ewangelicy wierzą, że budowa Trzeciej Świątyni będzie zwiastunem ich własnych proroctw dotyczących czasów ostatecznych. Przepowiednia została nawet powiązana z tym, że prezydent USA Donald Trump przeniósł ambasadę USA do Jerozolimy.
.
  • 61xrxc9614.pages.dev/202
  • 61xrxc9614.pages.dev/376
  • 61xrxc9614.pages.dev/952
  • 61xrxc9614.pages.dev/654
  • 61xrxc9614.pages.dev/368
  • 61xrxc9614.pages.dev/259
  • 61xrxc9614.pages.dev/978
  • 61xrxc9614.pages.dev/900
  • 61xrxc9614.pages.dev/257
  • 61xrxc9614.pages.dev/888
  • 61xrxc9614.pages.dev/386
  • 61xrxc9614.pages.dev/53
  • 61xrxc9614.pages.dev/762
  • 61xrxc9614.pages.dev/54
  • 61xrxc9614.pages.dev/928
  • budowa trzeciej świątyni w jerozolimie