Akcja horroru "Topielisko. Klątwa La Llorony" rozpoczyna się w 1673 roku, by przypomnieć historię płaczącej kobiety. Następnie przenosi się do 1973 roku. Anna Tate-Garcia prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia dwóch synów Patricii, Tomasa i Carlosa. Kiedy dociera do domu kobiety, znajduje dzieci zamknięte w pokoju.
La Llorona. Płacząca kobieta. Przerażająca zjawa uwięziona między Niebem i Piekłem, skazana na okrutny los, który przypieczętowała własnymi czynami. Samo wymienienie jej imienia wzbudzało postrach na całym świecie od pokoleń. Za życia utopiła własne dzieci w szale zazdrości, po czym rzuciła się za nimi w rzeczne odmęty, płacząc z bólu. Teraz jej łzy są wieczne. Niosą ze sobą śmierć. Ci, którzy usłyszą jej wołanie w mroku nocy, są zgubieni. La Llorona czai się w ciemności i poluje na dzieci, rozpaczliwie usiłując zastąpić nimi własne. Z każdym kolejnym stuleciem jej żądza stawała się coraz bardziej nienasycona... a jej metody - coraz okrutniejsze. W latach 70. XX wieku w Los Angeles La Llorona grasuje w mroku nocy, prześladując dzieci. Pracownica opieki społecznej, która zignorowała ostrzeżenie matki z problemami podejrzanej o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, wkrótce trafia wraz ze swoimi małymi dziećmi do przerażającego nadprzyrodzonego świata. Ich jedyną szansą na przetrwanie śmiercionośnego gniewu La Llorony może być pozbawiony złudzeń ksiądz, odprawiający mistyczne obrzędy, aby utrzymać zło w ryzach na skraju światów, gdzie ścierają się ze sobą strach i wiara. Strzeżcie się jej mrożącego krew w żyłach lamentu... Nie cofnie się przed niczym, aby zwabić was w ciemność. Bo jej cierpienie nie ma końca. Jej dusza nigdy nie zazna spokoju. Nie ma ucieczki od klątwy La Llorony. W dwieście siedemdziesiątym pierwszym tygodniu nadawania Bad Wolf i Szymas postanowili obejrzeć pierwszym film z Uniwersum Obecności, który nie jest w ogóle KontaktFilmJurassic World: Dominion, ależ to nie wyszło! Recenzja 2022Thor: Miłość i Grom – Rozczarowanie – Recenzja 2022Doktor Strange w multiwersum obłędu – RecenzjaNie patrz w górę – Paradoksalnie słabyShang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni – RecenzjaWyprawa do dżungli (Jungle Cruise) – RecenzjaMoreSerialDexter Sezon 9 New Blood (Sezon 1)Kruk. Szepty, które słychać nocą – amerykańskie podejścieWireless – 8 minutowy formatEditor's PickDexter Sezon 9 New Blood (Sezon 1)Kruk. Szepty, które słychać nocą – amerykańskie podejścieWireless – 8 minutowy formatMesjasz – nowy prorok nadchodzi. Recenzja 1 sezonuThe Mandalorian – Recenzja pierwszego sezonuTeraz PopularneStargate Origins – Gwiezdne wrota wróciły!Uratuj załogę RAZY! Dark Matter Renew Season 4 Battle!Ciekawy francuski serial – ModliszkaHomecoming – Serial z Julia RobertsMarvel The Punisher – porządny serialMoreNETFLIXOszust z Tindera – RecenzjaNie patrz w górę – Paradoksalnie słabyThe I-Land – można było to lepiej zrobić. RecenzjaEditor's PickOszust z Tindera – RecenzjaNie patrz w górę – Paradoksalnie słabyThe I-Land – można było to lepiej zrobić. RecenzjaGambit królowej z Marcinem DorocińskimGwiazdeczki (Cuties) – RecenzjaTeraz PopularneCiekawy francuski serial – ModliszkaBLEACH – DOBRE AZJATYCKIE FANTASYWhat Happened To Monday – Siedem sióstr jedna tożsamość!Marvel The Punisher – porządny serialRotten – Dokument NETFLIXMorePolskieKruk. Szepty, które słychać nocą – amerykańskie podejścieSala samobójców Hejter – Dobre polskie kino!W lesie dziś nie zaśnie nikt – kopiowanie nie zawsze wychodzi dobrze!Ciemno, prawie noc – Hit czy kit recenzjaKler – czuje się oszukany!More "Topielisko. Klątwa La Llorony", czyli jak w kilku prostych krokach rozjebać zacne uniwersum. Konwencjonalność, przesadna wiara we własne kompetencje iOpis"Przerażająca, ponadczasowa legenda od producentów bestsellerowej serii horrorów, świata Obecności . La Llorona to Płacząca Kobieta, a wszyscy, którzy słyszą jej śmiertelne nocne wołanie, są zgubieni. Ukrywa się w mroku i czyha na dzieci, aby zastąpić nimi własne. Lata 70. XX wieku w Los Angeles. Pracownica socjalna bada sprawę znękanej matki podejrzanej o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo i lekceważy jej złowieszcze ostrzeżenia. Wkrótce pracownica ta i jej małe dzieci trafiają w straszny nadprzyrodzony świat. Ich jedyną szansą na przetrwanie śmiercionośnego gniewu La Llorony może być pozbawiony złudzeń ksiądz, odprawiający mistyczne obrzędy, aby utrzymać zło w ryzach na skraju światów, gdzie ścierają się ze sobą strach i wiara. "Obsada: Linda Cardellini, Raymond Cruz, Patricia VelasquezReżyser: Michael ChavesScenariusz: Mikki Daughtry, Tobias IaconisMuzyka: Joseph BisharaProdukcja: James Wan, Gary Dauberman, Emile GladstoneRok produkcji: 2019 (USA)Wytwórnia: WARNER filmu: horrorInformacje o wydaniu:Data premiery na DVD: 2019-10-02Nośnik: DVD - 1 płytaCzas trwania: 89 2Format obrazu: 16x9Dźwięk: Dolby Digital (ścieżka oryginalna), Dolby Digital (ścieżka polska)Wersja językowa: angielska, polska, rosyjska, tureckaNapisy: angielskie, bułgarskie, chorwackie, estońskie, islandzkie, łotewskie, polskie, rosyjskie, słoweńskie, tureckieDodatki: """ Tworzenie filmowego potwora; """
Rozszerza się kinowe uniwersum kreowane przez Midasa współczesnego rynku horrorów Jamesa Wana. Po ciepło przyjętej Obecności i jej kontynuacji w londyńskim entourage’u epoki Margaret Thatcher, po dwóch częściach losów demonicznej lalki Annabelle oraz po zeszłorocznej katastrofie w postaci Zakonnicy, przyszedł czas na pojawienie się monstrum wyciągniętego wprost z meksykańskich podań i legend. Jako że wcześniejsze filmy przy niewielkim nakładzie budżetowym okazały się maszynką do robienia pieniędzy, to najprawdopodobniej podobny los czeka opowieść o odzianym w białą suknię duchu kobiety, która nie spocznie, póki nie odnajdzie swoich ukochanych dzieci. La Llorona, czyli “Płacząca kobieta” (chociaż “Płaczka” też brzmi na swój sposób ujmująco) to jeden z najpopularniejszych elementów latynoamerykańskiego folkloru, którego pierwowzoru można doszukiwać się pod postacią azteckiej bogini Cihuacóatl, patronki wojny, orędowniczki złej nowiny. Opisywana jako mara o trupiobiałej barwie, kobieta-wąż, miała domagać się krwawych ofiar pod jej adresem. Później legenda o śmiercionośnym bóstwie została połączona z losami pięknej Indianki o imieniu Malinche, kochanki i tłumaczki znienawidzonego przez autochtonów Fernanda Hernána Cortésa, konkwistadora niosącego zagładę wielowiekowej cywilizacji. Zobacz również: “Karnawał dusz”, czyli esencja horroru artystycznego – Felieton [CAMPING #29] Pomocniczka Hiszpana miała być uosabiana ze zdradziecką matką prowadzącą swoje dzieci – naród – na zatracenie. Dopiero później, w wielu wersjach i kombinacjach, wytworzyła się w kulturze oralnej historia o nieszczęśliwie zakochanej La Lloronie, kobiecie oszukanej i porzuconej przez bogatego męża, która w przypływie rozpaczy utopiła własne dzieci, a następnie przemieniła się w zjawę błąkającą się po ziemi w poszukiwaniu zagubionych potomków. Do literatury została wprowadzona w XIX wieku w sonecie autorstwa poety Manuela Carpio i stała się symbolem, do którego artyści po wielokroć się odwoływali. “Płaczka” pojawiała się również w kulturze popularnej, między innymi w serialach Supernatural i Grimm, także jest to na tyle popularna istota, że jej pojawienie się w uniwersum Obecności jest naturalną konsekwencją swego rodzaju “popularności”. Reżyser Michael Chaves sięga po najbardziej znaną wersję historii La Llorony, przedstawiając ją jako demona mordującego kolejne dzieci. Od początku seansu powstaje jednak wrażenie, że ów wątek nie zostaje w jakikolwiek sposób pogłębiony, czy przedstawiony w mniej stereotypowy sposób, a jest jedynie ukłonem w stronę latynoamerykańskiej widowni w celu przyciągnięcia tej części społeczeństwa do kin. O samej kobiecie-zjawie pojawia się niewiele informacji, zostają one zresztą przedstawione dosyć skrótowo poprzez retrospekcję z otwarcia filmu, jak również dzięki opowieści ojca Pereza (Tony Amendola), znanego już z pierwszej części Annabelle. Nie dość, że postać duchownego jest jedynym łącznikiem między omawianą produkcją a całym uniwersum, to dodatkowo sam wątek “płaczącej kobiety” używany jest w sposób instrumentalny i pretekstowy. Równie dobrze na miejsce La Llorony można podstawić dowolną inną zjawę, bowiem scenarzyści nie kwapią się do wykorzystania folkloru w mniej szablonowy, zaskakujący sposób. Wprawdzie historia toczy się w Los Angeles lat 70., a jądrem opowieści są losy latynoskiej rodziny dotkniętej traumą w postaci tragicznie zmarłego męża/ojca policjanta, lecz tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia dla całego przebiegu akcji. Zobacz również: “Iron Sky. Inwazja”, czyli wielki popkulturowy miks absurdów [RECENZJA] Matka Anna (Linda Cardellini) pracuje w pomocy społecznej i opiekuje się dwójką dzieci, synem oraz córką, lecz niech nikt nie oczekuje jakiegokolwiek społecznego komentarza ze strony twórców. Chociaż w Annabelle pojawił się popkulturowy epizod z szaloną “rodzinką” Charlesa Mansona, a w drugiej części Obecności dotknięto wątku rozbitej rodziny w erze konserwatywnych rządów Żelaznej Damy, to w przypadku Topieliska. Klątwy La Llorony nie uświadczy się podobnych zapędów. Nie pojawiają się żadne polityczne komentarze, czy choćby próby szukania analogii między sytuacją protagonistów a doświadczeniem imigrantów zza południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Historia jest zatem do bólu banalna. Osią dramatu jest ucieczka obserwowanej rodziny przed demonem ciągle poszukującym nowych ofiar. W przeciągu dziewięćdziesięciu minut na ekranie pojawia się cała paleta zgranych motywów i na pamięć znanych zabiegów służących wywołaniu strachu w duszy widza. Jest obowiązkowa zabawa cieniem, gra ciszą i zwalnianiem tempa, by następnie niespodziewanie atakować potężnym hukiem i znienacka wyskakującym straszydłem. Jest również szereg głupich decyzji bohaterów, których racjonalności nie sposób odnaleźć. Prym w tym wiedzie zwłaszcza córka Anny, bowiem jej nieroztropne czyny mogą wywołać co najwyżej salwę śmiechu z politowania. Topielisko. Klątwa La Llorony to produkt wystrugany ręką rzemieślnika pozbawionego szansy na wprowadzenie choćby odrobiny szaleństwa do tej kunktatorskiej maszynerii. Wszystko w filmie skrojone jest pod “najprostszego” widza i podane na tacy wraz z zaproszeniem do szybkiej konsumpcji. Wielka szkoda, że w tej serii horrorów coraz bardziej odchodzi się od eksperymentowania. Mimo że pojawia się kilka momentów zdradzających potrzebę korzystania z zaskakujących rozwiązań – choćby leniwie, nastrojowo sunącej kamery po domu bohaterów, czy pewnej “teledyskowej” sekwencji zmontowanej z pojedynczych ujęć w końcówce filmu – to jednak można stwierdzić z pełnym przekonaniem, że wytwórnia i producenci nie pozwalają twórcom na odciśnięcie indywidualnego piętna. Zobacz również: “Gra o tron” – S08E04: Czas na wielką wojnę [RECENZJA] Na szczęście Chaves nie podchodzi ze śmiertelną powagą do scenariusza, wprowadzając postać curandero Rafaela, byłego duchownego, który zrzucił habit, aby w mało “dogmatyczny” sposób radzić sobie z siłami nieczystymi. Ten na poły szaman, na poły łowca demonów, przechodzi przez film z kamienną twarzą, by następnie w momentach największego zagrożenia rzucić żarcikiem rozładowującym atmosferę. Mimo że jest to zgrany motyw, do bólu wykorzystywany na przykład w filmach Marvela, to jednak tego typu zabiegi przynoszą efekt i sprawiają zwyczajną frajdę podczas seansu. Wielka w tym zasługa odzianego w czerń Raymonda Cruza, pamiętnego Tuco Salamanki z seriali Breaking Bad/Better Call Saul, którego promienny uśmiech i pewna nieporadność w rzucaniu one-linerów są na swój sposób urokliwe. Skoro nie ma powodów do strachu, to przynajmniej niech się widzowie pośmieją, zawsze to jakiś sukces. To nie jest najgorsza produkcja z uniwersum Obecności, można nawet uznać, że pojawił się pewien progres po fatalnie zrealizowanej Zakonnicy. Sęk w tym, że liczenie kolejnych dolarów z przychodów powinno połączyć się z refleksją dotyczącą poziomu prezentowanych dzieł. Nazwisko Jamesa Wana nadal jest wabikiem, ale jeżeli nadchodzące następne odsłony przygód lalki Annabelle i małżeństwa Warrenów nie przyniosą jakiejkolwiek odmiany, jeżeli nie dojdzie do choćby drobnego przemodelowania wypracowanych schematów, to mozolnie budowana konstrukcja runie z hukiem. Topielisko. Klątwa La Llorony to ostrzeżenie dla producentów, że schematyczność i odcinanie kuponów przynosi zatrute owoce. Nie potrafi pisać o sobie w błyskotliwy sposób. Antytalent w dziedzinie autokreacji. Fan Antonioniego, Melville’a i Kurosawy. Wyróżniony w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka w roku 2018 oraz 2019.
La Llorona. Płacząca kobieta. Przerażająca zjawa uwięziona między Niebem i Piekłem, skazana na okrutny los, który przypieczętowała własnymi czynami. Samo wymienienie jej imienia wzbudzało postrach na całym świecie od pokoleń. Za życia utopiła własne dzieci w szale zazdrości, po czym rzuciła się za nimi w rzeczne odmęty, płacząc z bólu. Teraz jej łzy są wieczne .