Masz osoby z którymi rozmawiając czujesz się dobrze - trzymaj się tego, nic na siłę, może najdzie cię kiedyś ochota na udzielanie się w większej grupie - wtedy na luzie rób to, ale nie zmuszaj się do niczego. Nie jesteś przez to gorsza od innych - tylko inna, każdy jest inny i nikt nie jest idealny.
Sztuka Rozmowy z drugim człowiekiem to zdaje się jedna z najtrudniejszych, a jednocześnie najbardziej przydatnych w życiu umiejętności. W prawdziwej rozmowie nie chodzi o wymianę zdań, czy jakąś płytką komunikację. Prawdziwa rozmowa to nie wywiad, dyskusja, czy polemika. W prawdziwej rozmowie chodzi o „dotknięcie duszy” drugiej osoby. I właśnie o takiej rozmowie jest ten wpis. Ten wpis dotyczy tego, jak prowadzić rozmowy. Jeśli interesuje Was szerokie zagadnienie budowania dobrych relacji z ludźmi zapraszam do lektury wpisu, w którym zebrałem esencję wiedzy dotyczącej budowania prawdziwych relacji: Jak budować dobre relacje. 7 kroków do dobrych relacji 1. Uobecnij drugą osobę Pierwsza i najważniejsza porada zaczerpnięta wprost z filozofii dialogu mówi o tym, żeby UOBECNIĆ drugą osobę, czyli zdać sobie sprawę z tego, że rozmawiam właśnie z osobą. Osoba, która nie jest tylko fizycznym ciałem, które widzę, ani nawet psychicznymi procesami, których efekty mogę obserwować (np. w postaci mowy, głosu, mimiki). Osoba to unikatowa świadomość. Cała głębia jedynego bytu, który może powiedzieć „JA” lub „JESTEM”. Zobacz, że jeśli u siebie dostrzegasz ogrom przeżyć wewnętrznych, marzeń, trosk, myśli, tego wszystkiego, co „jest w Twojej głowie”, to pomyśl sobie, że u osoby, z którą właśnie rozmawiasz jest tego co najmniej tyle samo – i że Ty w ogóle nie masz do tego dostępu (Buber określa to nawet mianem: „surowości i głębi ludzkiej indywidualizacji”, s. 135). Możesz patrzeć na drugą osobę, ale nigdy, NIGDY, nie zobaczysz świata jej oczyma, od jej strony, jakby z jej wnętrza. „Prawdziwa rozmowa, a tym samym każde aktualne spełnienie relacji między ludźmi, oznacza akceptację inności” (Buber, 1992, s. 135). Prawdziwa rozmowa, to jakby drzwi, które otwierają nam wejście do tego wnętrza – i budowanie prawdziwej relacji polega właśnie na tym, żeby tam wchodzić (potocznie mówiąc: rozumieć drugiego), ale nigdy nie będziemy mieli pełnego dostępu do świadomości drugiej osoby. Tam dostęp ma tylko Bóg. Nie oznacza to jednak, że nie warto próbować tam wchodzić – jeśli chcemy z kimś budować prawdziwą relacje, to właśnie to powinniśmy robić. Ale pamiętajcie o tym, co Lis powiedział do Małego Księcia: Musisz być odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Martin Buber pisał: „Osoba ukazuje się wchodząc w relacje z innymi osobami” (s. 78) i czy nie jest trochę tak, że dopiero wchodząc w relacje z drugim stajemy się sobą? Nie chodzi mi tutaj o to, że np. w towarzystwie ludzi inaczej się zachowujemy, a będąc samemu inaczej, albo o to, że inni na nas wpływają (tak samo zresztą jak my wpływamy na innych – pisałem o tym tutaj), ale o to, że człowiek naprawdę poznaje siebie, a przez to też staje się sobą, kiedy pozwala się komuś poznać. Właśnie temu ma służyć prawdziwa rozmowa. A zobaczcie też, że w pewnym sensie wejście w relacje musi poprzedzać coś, co Buber określa „pradystansem”, czyli zdystansowaniem się od drugiej osoby, oddzielaniem się od niej, a więc właśnie uznaniem w niej i w sobie oddzielnego bytu. Tak upraszczając, jeśli coś uważam za część mnie, to nie mogę z tym czymś wejść w relacje. Może to się wydawać takim filozofowaniem, ale zobaczcie, że bardzo często rodzice nie potrafią się tak zdystansować od własnych dzieci, a przez to nie mogą z nimi wejść w prawdziwą relację, uznającą, że dziecko jest oddzielną osobą, „samodzielnym Naprzeciw”. Tak w ogóle na marginesie właśnie dlatego, zdaniem Bubera, Bóg stworzył świat i człowieka: żeby się od niego zdystansować, po to, żeby wejść z nim w relację. Gdyby się od niego nie zdystansował, to nie mógłby wejść z nim w relacje. 2. Wyjdź na zewnątrz swojego JA No dobra, już wiemy, że ten drugi tak samo jak ja jest osobą, czyli ma co najmniej taki sam świat przeżyć wewnętrznych co ja, a prawdziwa rozmowa jest drzwiami, przez które mogę tam wejść (lub przynajmniej zajrzeć), ale teraz trzeba sobie uświadomić, że również ja mam takie drzwi i mogę je otworzyć lub nie. A my czasami te drzwi zamykamy, a nawet jeszcze bardziej: budujemy mur. Na przykład mur pozoru, teatru, który kreujemy wokół siebie (zob. Goffman, 1959). Moim zdaniem w rozmowie ostatecznie chyba nie da się całkowicie nie myśleć o tym, jakie wrażenie wywrę na rozmówcy lub co on sobie o mnie pomyśli – nie chodzi jednak o to, żeby o tym nie myśleć, ale żeby nie wpływało to na naszą rozmowę: jeśli chcę dotrzeć do prawdy o drugim człowieku, to muszę sam taką prawdę chcieć wyjawić. Nie chodzi też oczywiście o jakiś psychiczny, czy duchowy ekshibicjonizm – ale o pozwolenie drugiemu na poznanie mnie. Danie mu możliwości „udziału w moim bycie” (Buber, 1992, s. 143) i „włączenie samego siebie” (s. 152), nieuchylanie się „przed powiedzeniem tego, co ma do powiedzenia" (s. 153). No właśnie, tylko tutaj rodzi się pytanie: kto to jest ten prawdziwy JA? Buber pisze na przykład o czymś takim jak „królestwo «prawdziwego pozoru»”, kiedy to młodzieniec naśladuje wzór bohatera i chce być jako on – „pozwól mi udawać, aż się stanę”. W takim naśladowaniu nie ma nic pozornego. Naśladowanie jest prawdziwym naśladowaniem. Gorzej sprawa się ma, gdy nasze pozorowanie wynika z kłamstwa (cynicznego) lub próżności. Niech przestrogą będzie dla nas stwierdzenie: „Chcąc zaspokoić jałową próżność można utracić wielką szansę prawdziwego zdarzenia miedzy Ja i Ty” (s. 143). Buber (s. 143) przytacza ciekawy przykład dwóch rozmawiających ludzi: Piotra i Pawła. W tej rozmowie mamy aż 8 osób, z czego 6 to „upiorne postaci-widma”: 1. Piotr, taki, jaki chce pokazać się Pawłowi 2. Paweł, taki, jaki chce pokazać się Piotrowi 3. Piotr, taki, jaki jest postrzegany przez Pawła 4. Paweł, taki, jaki jest postrzegany przez Piotra 5. Piotr, taki, jakim sam siebie postrzega 6. Paweł, taki, jakim sam siebie postrzega 7. Piotr, taki, jaki jest naprawdę 8. Paweł, taki, jaki jest naprawdę Kiedy będziesz z kimś rozmawiać, przypomnij sobie to wyliczenie, a na pewno wzbudzi się w Tobie „wstręt do widm”, które zasłaniają w nas prawdziwe osoby. Pamiętaj, że „marę można przegnać” i wtedy możliwe staje się to, że „otchłanie osobowego bytu przywołują się nawzajem” (s. 144), choć moim zdaniem lepiej tę myśl wyraża psalm: Głębia przyzywa głębię hukiem Twych potoków (Ps 42, 8). Pamiętajmy też, że prawdziwej rozmowy nie da się zaplanować i jest ona zupełnie czymś innym niż publiczna dyskusja lub reżyserowany wywiad. 3. Chciej tego, żeby ludzie wokół Ciebie czuli się dobrze Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie nie będą pamiętać tego, co mówiłeś, ani robiłeś, ale będą pamiętać jak się przy Tobie czuli. Dlatego też kolejna porada dotyczy Twojego nastawienia. Jeśli chcesz, żeby ludzie czuli się przy Tobie dobrze, to po prostu, po pierwsze, chciej tego Ty, czyli o tym myśl. Skupiaj się na nich, a nie na sobie i z takim nastawieniem wyjdź z domu, myśl o tym w czasie poprzedzającym rozmowę, wchodząc na miejsce spotkania, uciskając dłoń nowopoznanym osobom i w czasie całej rozmowy. Wiem, że to jest mega trudne, bo nasz system poznawczy nastawiony jest raczej na myślenie o sobie i swoich sprawach (np. w kontekście chronienia siebie i dbania o swoje interesy), ale naprawdę możesz się zadziwić jak otworzy Ci oczy i jaką radość Ci sprawi podchodzenie do rozmowy (albo może nawet do całej relacji) z nastawieniem na dobro drugiego człowieka. Takie nastawienie naprawdę ogromnie uwalania od samego siebie, od ciągłego myślenia o „JA”, od ciągłego chronienia siebie. Czasami mam wrażenie, że największym problemem człowieka Cywilizacji Zachodniej jest… on sam, a takie nastawienie naprawdę od tego uwalnia. 4. Kiedy z kimś rozmawiasz skup się tylko na tej osobie Oczywiście trudno to zrobić, kiedy wokół jest mnóstwo ciekawych ludzi (np. na jakiejś imprezie), ale jak już z kimś zaczniesz rozmowę i ją podtrzymujesz, to nie rozglądaj się na boki patrząc co się dzieje, nie myśl o swoich sprawach i o tym jak wyglądasz, ale skup się na tej osobie. Nie skupiając się na rozmówcy wysyłasz mu komunikat: „jesteś nieciekawy, nie chcę mi się z tobą rozmawiać”. Lepiej porozmawiać z kimś skupiając się tylko na nim przez 5 konkretnych minut, a później przeprosić i pójść dalej (jeśli rozmowa się nie klei), niż gadać przez 30 minut i ciągle oglądać się na inne osoby. Matka Teresa z Kalkuty miała kiedyś powiedzieć (nigdzie nie znalazłem wiarygodnego źródła, że tak rzeczywiście powiedziała, ale cytat do Niej pasuje): Jeśli z kimś rozmawiasz, to rób to tak, jakby to była jedyna osoba na Ziemi. Podejście w stylu „ta osoba jest nieciekawa, idę pogadać z kimś innym” może doprowadzić do tego, że tak naprawdę nigdy nikogo nie poznamy i z nikim tak naprawdę szczerze nie porozmawiamy, bo ciągle będziemy myśleć, że gdzieś indziej (np. gdzieś obok w czasie imprezy lub spotkania z dużą liczbą osób), jest ktoś ciekawszy. Tym sposobem raczej szukamy siebie i swojego zadowolenia, niż drugiej osoby i prawdziwej rozmowy. Więcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku: Jak Uczyć Skuteczności ZOBACZ PODRĘCZNIK 5. Bardziej słuchaj niż mów Żeby zrozumieć dlaczego warto najpierw słuchać, a potem mówić chcę Wam pokazać prostą grafikę: Każdy z nas żyje w takim swoim systemie rozumienia i postrzegania świata. Każdy z nas nieco inaczej rozumie słowa, nieco inaczej postrzegamy świat zmysłowo, inne sprawy postrzegamy za ważne, itp. Tyle ile jest ludzi, tyle systemów spostrzegania i rozumienia świata. A więc Twój rozmówca na pewno nieco inaczej spostrzega i rozumie rzeczywistość niż Ty. Tak więc, żeby prawdziwie z kimś porozmawiać i prawdziwie go zrozumieć konieczne jest komunikowanie się na poziomie znaczeń, czyli pomiędzy naszymi systemami rozumienia i postrzegania świata, a nie na poziomie języka. Na poziomie języka możemy się nie dogadać, bo cóż np. znaczy słowo „duży”? Czy 100 zł to dużo pieniędzy? Dla jednej osoby tak, a dla innej nie. Bardzo ciekawe badania pokazujące takie różnice prowadzone są w nurcie psychologii ekonomicznej. Jednym z najciekawszych zjawisk jest np. to, że ludzie o mniejszych dochodach postrzegają monety jak fizycznie większe, niż ludzie o większych dochodach (zob. np. Gąsiorowska, 2014). A słowo „zielony” – zobaczcie, że każda literka tego słowa jest zielona, a przecież każda z nich jest napisana innym kolorem. W jednej z ramek z ciekawostkami w Jak Uczyć Skuteczności przytaczam bardzo ciekawy fakt dotyczący różnic w zmysłowym postrzeganiu świata, z którym miałem okazję zapoznać się jeszcze w trakcie pisania pracy magisterskiej z psychologii. Ciekawostka ta dotyczy tego, że kobiety lepiej od mężczyzn widzą w ciemnościach, mają szersze pole widzenia i lepszą pamięć wzrokową, za to mężczyźni lepiej i ostrzej widzą w jasnym świetle, dlatego np. lepiej strzelają i rzucają przedmiotami. Co ciekawe ta różnica nie wynika z właściwości psychologicznych, ale z biologicznych różnic w budowie siatkówki oka: u kobiet komórki światłoczułe rozlokowane są szerzej po całej siatkówce, u mężczyzn natomiast skoncentrowane są bardziej w tzw. plamce żółtej, czyli punkcie najostrzejszego widzenia (McGuinness, 1976, 1979). Zobaczcie, że ten przykład dotyczy różnic w postrzeganiu zmysłowym, a co dopiero jeśli zaczniemy się zastanawiać nad postrzeganiem świata w perspektywie wartości, światopoglądu, metafizyki i np. rozumienia słów bardziej abstrakcyjnych, np. „sprawiedliwość”, „prawicowy”, „miłość”… Dlatego, jeśli chcesz, żeby rozmowa prowadziła do prawdziwego zrozumienia pamiętaj o tym, że każdy z nas postrzega świat nieco inaczej, a w związku z tym, jeśli chcesz naprawdę rozumieć i być rozumianym, to zacznij od tego, że najpierw Ty „wchodzisz” do przestrzeni postrzegania i rozumienia świata drugiej osoby, a dzięki temu zapraszasz go („pociągasz”) do tego, żeby on wszedł do Twojej przestrzeni rozumienia i postrzegania świata. Piąty nawyk skutecznego działania wg Coveya (1996) brzmi: Staraj się najpierw zrozumieć, potem być zrozumiany, a my możemy dodać, że żeby było to możliwe: najpierw słuchaj, a potem mów. Oczywiście nie chodzi, o to, żebyś cały czas milczał. Chodzi bardziej o to, żebyś z swojej osoby nie robił centrum uwagi, bo nie lubimy ludzi, którzy ciągle gadają o sobie, albo o tym co im się przydarzyło, albo o tym co im się ostatnio śniło, itp. Za to każdy z nas lubi i chce być wysłuchany i zrozumiany. Zobaczcie, że ta porada zawiera w sobie też taką przestrogę przez pochopnym ocenianiem innych. Mechanizmy oceniania są u nas automatyczne, bo trzeba przyznać, że są sensowne i pomagają w naszym funkcjonowaniu (tj. w uproszczeniu: im ktoś jest mniej do mnie podobny, tym może być dla mnie większym zagrożeniem), ale czasami mogą utrudniać budowanie relacji. Warto zdawać sobie z tego sprawę, ponieważ zbyt pochopna ocena drugiego człowieka może nie pozwolić nam na głębsze jego poznanie. Jeśli kogoś poznamy głębiej, może się okazać, że wcale nie jest taki, jak się nam na początku wydawał. Dlatego w tym kontekście pamiętajcie o jeszcze jednej ważnej sprawie: Zrozumieć to nie to samo co zgadzać się lub akceptować! Do zrozumienia innych powinniśmy dążyć zawsze, bo dzięki temu lepiej rozumiemy świat, a w konsekwencji siebie i możemy lepiej „odpowiadać” światu (Buber by powiedział: „odpowiadać na zagadnięcia”), czyli po prostu lepiej wiemy co w danej sytuacji robić, a czego nie. Natomiast akceptować lub zgadzać się z kimś innym, to już zupełnie inna sprawa i nie zawsze i ze wszystkimi musimy się zgadzać lub akceptować ich sposób myślenia i zachowania. Czasami bywa tak, że te dwie przestrzenie się nam mylą i w ogóle nie chcemy rozmawiać z osobą, której poglądów nie akceptujemy. Może ich nie akceptujemy właśnie dlatego, że ich nie rozumiemy? Może warto najpierw je zrozumieć, a dopiero potem zastanowić się, czy je akceptujemy, czy nie? Pamiętajcie też, że co innego jest akceptować (zgadzać się) z czyimiś poglądami i zachowaniami, a co innego akceptować go jako osobę. Osobę akceptujemy zawsze, poglądy lub zachowania niekoniecznie (o tym będzie więcej za chwilę). A tak w ogóle, to warto zdać sobie sprawę, że tak naprawdę: To, co druga osoba ma do powiedzenia jest szalenie bardziej interesujące od tego, co ja mam do powiedzenia. To, co ja mam do powiedzenia – już wiem, a to, co druga osoba chce powiedzieć – jeszcze nie wiem. 6. Okazuj zainteresowanie To oczywiście wiąże się z poprzednimi poradami. Kiedy ktoś coś opowiada, warto od czasu do czasu dopytać, przytaknąć, zareagować, powiedzieć co sam myślisz. Oczywiście okazaniem zainteresowania jest również fakt nieprzerywania rozmówcy i pozwolenia skończenia mu wypowiadania danej myśli. Nie chcę, żeby tematem tego wpisu było coś oczywistego wynikającego z zasad dobrego wychowania, ale my czasami zapominamy o tym, że właśnie takie staroświeckie dobre maniery (np. to, że nie mówi się z jedzeniem w ustach lub to, że nie staje się zbyt blisko drugiej osoby) naprawdę powstały po to, żeby nie urażać innych i okazywać im szacunek. Takie podejście, w którym nie stawiasz w centrum siebie, ale raczej swojego rozmówcę, próbujesz wejść w jego sposób postrzegania świata (czyli po prostu starasz się go zrozumieć) i okazujesz mu zainteresowanie jest bardzo doceniające. Po prostu lubimy, kiedy ktoś się nami pozytywnie interesuje, jesteśmy szanowani, kiedy jesteśmy dla kogoś ważni, a tak na pewno odbierze nas nasz rozmówca. Oczywiście okazywanie zainteresowania i docenianie rozmówcy nie może być sztuczne, a najlepszym zapewnieniem szczerości Twoich reakcji będzie włożenie wysiłku w słuchanie. Wasza rozmowa będzie o wiele przyjemniejsza, kiedy szczerze się z kimś nie zgodzisz i wyrazisz swoją odmienną opinię, niż będziesz bez przerwy przytakiwał. Poza tym ciągłe zgadzanie może być odczytane jako płytkie podlizywanie się. Zbytnie zainteresowanie drugą osobą (a zwłaszcza kiedy np. się mało znacie), może być również postrzegane jako bardzo dziwne, niegrzeczne lub nawet niebezpieczne (może też dlatego, że raczej nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że ktoś okazuje nam zainteresowanie, bo niestety ludzie często wolą raczej mówić o sobie). Dlatego też w okazywaniu drugiej osobie zainteresowania nie należy przesadzać, za to o wiele lepiej (a już na pewno, kiedy osobę trochę poznaliśmy) mówić o tym co jest dla nas wspólne, o tym są nas łączy, a nie koniecznie o tej drugiej osobie lub nawet o naszej relacji (choć czasami oczywiście warto wtrącić w rozmowę szczere: „świetnie się z Tobą rozmawia”). À propos jeszcze kontaktu fizycznego z osobą, z którą rozmawiamy: pamiętaj, że czasami lekkie dotknięcie np. dłoni, przedramienia lub łokcia rozmówcy buduje poczucie więzi i docenia rozmówcę, ale należy być tutaj bardzo ostrożnym z trzech powodów: – po pierwsze: nie możemy używać subtelnego dotykania rozmówcy jako techniki manipulacji i sztucznego budowania dobrego kontaktu – jeśli naprawdę dobrze z kimś Ci się rozmawia, to takie gesty mogą pojawić się spontanicznie – po drugie: należy być bardzo ostrożnym i wyczulonym na to, jak tego typu gesty będzie odbierał nasz rozmówca, czy nie urażają go, czy nie psują mu nastroju, czy nie sprawiają, że czuje się niekomfortowo, czy może wywołują jakieś złe wspomnienia? – po trzecie: tego typu gesty mogą być odebrane jako protekcjonalne (pouczające), tak jak rodzic, który dotyka swoje dziecko. Chyba nie chcesz wchodzić w rolę pouczającego rodzica (o pouczaniu będzie za chwilę)? Im wyżej dotykasz swojego rozmówcę: tj. np. klepiesz po ramieniu lub co gorsza dotykasz głowy (nigdy tego nie rób: a zwłaszcza kiedy jesteś w kraju arabskim), tym gest ten bardziej odbierany jest jako pouczający i protekcjonalny 7. Rozmawiajcie o tym, co was łączy Bardzo często na różnych spotkaniach, a zwłaszcza z młodzieżą lubię pokazywać prostą scenkę. Zapraszam na środek dwie osoby, najlepiej chłopaka i dziewczynę, i proszę ich, żeby ustawili się plecami do siebie. Takie ustawienie obrazuje sytuację, w której osoby mają różne cele, zainteresowania, tematy rozmów. Co się stanie kiedy ruszą do przodu? Oczywiście się rozejdą. Nie jest to dobra sytuacja (oczywiście warto tutaj dodać, że jeśli osoby naprawdę mają różne cele, to może lepiej, żeby się rozeszły). No to w takim razie ustawiamy się naprzeciwko siebie, twarzą w twarz. I co teraz się stanie jeśli osoby bardzo szybko ruszą do przodu? Oczywiście się zderzą i to jeszcze prawdopodobnie głowami, a to przecież jest bardzo bolesne. W takim razie najlepiej ustawić się ramię w ramię, patrząc wspólnie w jednym celu. Co się wtedy stanie jeśli osoby ruszą do przodu? Będą bliżej siebie. Tak w ogóle takie podejście, to najlepszy sposób nie tylko prowadzenia pięknej rozmowy, ale także budowania trwałych relacji i to nie zależnie od tego, czy chcemy budować relację z małżonkiem, dzieckiem, przyjacielem, czy z pracodawcą, przełożonym, a nawet klientem. Myślałeś kiedyś o tym, żeby tak podchodzić do swojej relacji z klientami? Żeby znaleźć z nimi wspólny cel i wspólnie do niego dążyć? Więcej o takim podejściu do całościowego budowania relacji, które prowadzi do budowania prawdziwej wspólnoty MY (dzięki której w ogóle wszelkie problemy międzyludzkie, konflikty i niedogadania odchodzą na drugi plan) piszę w Jak Uczyć Skuteczności oraz na stronie projektu edukacyjnego Prawdziwy Skarb, w ramach którego możecie się zapisać na darmowy mailowy kurs Jak Budować Dobre Relacje. Zapraszam! 8. Dobierz odpowiednią „głębię” rozmowy Zobaczcie, że czasami konwersacja z innymi sprowadza się do poruszania tematów pogody, bieżących wydarzeń, sportu, itp. Tego typu konwersacja też może mieć dużą wartość: pozwalać na zapoznanie, kiedy kogoś nie znamy, pomagać budować relacje na początkowym etapie, a może po prostu pozwalać na przyjemne spędzenie czasu z bliskimi, bo przecież nie zawsze trzeba rozmawiać na poważne, głębokie tematy. Ale z drugiej strony: płytka konwersacja może być też ucieczką od tematów poważnych i głębokich. „Niewątpliwie zdecydowana większość tego, co między ludźmi nazywa się rozmową, należałoby trafniej, w dokładnym sensie tego słowa, określić jako gadaninę” (Buber, 1992, s. 145). I bynajmniej nie chodzi tutaj o liczbę wypowiadanych słów, bo w pewnym sensie milczenie też może być rozmową: „Podobnie jak najżarliwsze nawet mówienie do siebie nawzajem nie stanowi jeszcze rozmowy […], tak z drugiej strony rozmowa nie wymaga ani głosu, ani nawet gestu, mówienie może zrezygnować z wszystkiego, co zmysłowo uchwytne, a jednak pozostać mówieniem” (Buber, 1992, s. 209). Simon Sinek w swojej książce Zaczynaj od dlaczego (2013) stwierdza, że prawdopodobnie możemy powiedzieć, że: Treść każdej ludzkiej komunikacji możemy sprowadzić do trzech tematów: – CO? Co się wydarzyło? Co robię? Jakie są fakty? – JAK? Jak to się wydarzyło? Kiedy i gdzie to się działo? Co było w tym ciekawego? Jak to zrobić? Jak się czułeś? – DLACZEGO? Dlaczego zadziało się tak, jak się zadziało? Jakie były motywacje bohaterów? Po co tak postąpili? Z czego to wynika i do czego prowadzi? Zwróćcie uwagę, że bardzo łatwo jest nam rozmawiać na temat CO. Wszyscy znamy fakty – one są najbardziej obiektywne, z faktami się nie dyskutuje. Troszkę trudniej rozmawia się o JAK – jest tu więcej przestrzeni do interpretacji i osobistych opinii. Najtrudniej rozmowę prowadzi się na temat DLACZEGO – tutaj jest już bardzo dużo przestrzeni do własnych opinii i interpretacji, trzeba w największym stopniu używać swojego rozumu i formułować własne zdanie, ale z drugiej strony tego najbardziej poszukujemy, to nas najbardziej ciekawi, właśnie tam kryje się mądrość. CO to informacje. JAK to wiedza. DLACZEGO to mądrość. Dlatego jeśli w nasza rozmowa dotyczy tematów z zakresu „CO?” lub „JAK?”, wtedy będzie ono co prawda łatwiejsza i mniej angażująca, ale również w mniejszym stopniu pozwalająca nam na poznanie drugiego człowieka, jego motywów, tego, co dla niego ważne, tego, co naprawdę myśli. A im bardziej rozmowa zbliża się do tematów z zakresu "DLACZEGO?", tym lepiej możemy poznać naszego rozmówcę. Więcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku: Jak Uczyć Skuteczności ZOBACZ PODRĘCZNIK 9. Bądź ostrożny z żartowaniem na temat innych Spotkanie z przyjaciółmi lub znajomymi to również świetna okazja do opowiadania sobie żartów. Moim zdaniem naprawdę warto pamiętać, żeby nie żartować z nikogo obecnego, ani tym bardziej nikogo nieobecnego. Bardzo często wydaje się nam, że niewinne żarty budują relacje, wprowadzają przyjemną atmosferę, wszyscy się śmieją, ale pamiętaj o tym, że słowa mają moc i że, jeśli nawet osoba, z której żartujemy śmieje się razem z nami, to jednak może ona czuć się dyskomfortowo (nawet jeśli oczywiście przez grzeczność mówi, że nie ma problemu, i w ogóle ma dystans do siebie, itp.). Oczywiście posiadanie dystansu do samego siebie i żartowanie z samego siebie jest oznaką bardzo dobrego funkcjonowania i jeśli znamy się z kimś długo i widzimy, że np. dla niej żartowanie z siebie pomaga pracować nad swoimi wadami, to możemy podjąć żart, ale piszę Wam o tym dlatego, że naprawdę czasami takie niewinne żarty mogą ranić. Może dla kilku sekund śmiechu nie warto ryzykować, tym bardziej, że przecież każdy z nas ma wielu znajomych, którzy mają niskie poczucie swojej wartości (nawet jeśli się do tego nie przyznają, no bo przecież nie zawsze wypada), a takie osoby żarty z nich najbardziej ranią. Pewnie sam wiele razy byłeś w takiej sytuacji, kiedy ktoś Tobie coś powiedział nawet w żartach, a później długo o tym myślałeś zastanawiając się czy „jednak może coś w tym jest?”, „może on mnie naprawdę nie lubi?”. 10. Nigdy nikogo nie obgaduj Poza tym, że z żartowaniem warto być bardzo ostrożnym, to naprawdę nigdy nikogo nie należy obgadywać. Obgadywanie innych tak naprawdę pokazuje, że jesteśmy słabi i brakuje nam poczucia własnej wartości. Obgadując innych pokazujemy się naszemu rozmówcy jako niegodni zaufania, bo skąd nasz rozmówca ma wiedzieć, czy zaraz nie obgadamy jego. Jeśli już chcesz rozmawiać o kimś nieobecnym, to lepiej mów o jego zaletach, przecież tak naprawdę nawet w osobie której bardzo nie lubisz i która cię denerwuje możesz znaleźć coś pozytywnego (zastanów się, co Cię w tej osobie denerwuje – może to tak naprawdę jest coś pozytywnego, a Tobie tego brakuje?). Bardzo ciekawe zjawisko zaobserwowano w badaniach przeprowadzonych przez psychologów z Uniwersytetu w Ohio (Skowronski i in., 1998), mianowicie zauważyli oni, że ludzie przypisują innym cechy, o których te osoby najczęściej mówią w kontekście innych. Zjawisko to nazywa się „spontanicznym przeniesieniem cech” (spontaneous trait transference) i przejawia się np. w tym, że jeśli często w towarzystwie opisując inną osobę używasz jakiegoś przymiotnika (np. „głupi”, „wredny”), to ludzie będą ten przymiotnik przypisywać Tobie. Zjawisko to pojawia się nawet wtedy, kiedy nie ma żadnych logicznych podstaw do przypisania Ci cechy opisywanej przez ten przymiotnik. Badacze stwierdzają, że zjawisko to opiera się raczej na bezmyślnych skojarzeniach, niż logicznych atrybucjach (mindless associations rather than logical attributions). Jaki z tego wniosek: jeśli o kimś mówisz, to mów o nim tylko dobrze – wtedy Twoi rozmówcy też będą o Tobie myśleli dobrze! W kontekście obgadywania warto przytoczyć również inne ciekawe zjawisko psychologiczne: cocktail party effect (Bronkhorst, 2000). Polega ono na tym, że jeśli ktoś w trakcie głośnego przyjęcia, kiedy każdy z każdym rozmawia i ogólnie jest harmider, nawet na drugim końcu sali wypowie Twoje imię, Twój system poznawczy natychmiast „wyłapuje” to słowo i kieruje Twoją uwagę na osobę, która je wypowiedziała. Zjawisko to pokazuje nam dwie sprawy: – nasze imię to bardzo ważna dla nas informacja, która przyciąga naszą uwagę, dlatego warto często zwracać się do ludzi używając ich imienia, a nie np. nazwiska lub przezwiska (nawet w wiadomościach tekstowych zamiast: „Hej, co u Ciebie?” milej przeczytać: „Hej Michał, co u Ciebie?) – nigdy nikogo nie obgaduj, bo może Cię usłyszeć! 11. Nie projektuj innym życia Tutaj porada, z którą muszę przyznać sam mam problem. Chodzi o to, że bardzo często w rozmowie z drugą osobą od razu przychodzą nam do głowy proste i logiczne rozwiązania na sprawy, o których mówi nasz rozmówca. Przynajmniej ja tak mam, że kiedy ktoś opowiada mi o jakiś swoich sprawach (nawet niekoniecznie trudnych), to od razu przychodzą mi do głowy różne rozwiązania i inspiracje. Podzielenie się nimi z rozmówcą może być dla niego pomocne, ale może też być odebrane właśnie jako pouczanie i dawanie rad (które tylko Tobie wydają się proste) – w skrócie projektowanie innym życia. Chyba jednak nie o to chodzi w rozmowie, żeby projektować innym życie. Przecież tak naprawdę nawet jeśli spędzę z daną osobą całe życie, to i tak do końca nie poznam jej wnętrza, tego co ma w myślach i w sercu. Nigdy do końca nie zrozumiem drugiej osoby i choć oczywiście warto do tego dążyć, muszę ciągle pamiętać o tym, że ta druga osoba, ma co najmniej tak bardzo rozbudowany świat swoich przeżyć wewnętrznych, myśli, emocji, znaczeń, doświadczeń, planów, marzeń, itp. jak ja. To co mi się może wydawać oczywistością i prostym rozwiązaniem (np. „przestań tak myśleć”, „zerwij z nim”, „nie przejmuj się tym”, „ja bym to zrobił tak…”) dla drugiej osoby może być kompletnie niezrozumiałe, dziwne, a nawet trudne i bolesne. To trochę tak, jakbyś próbował mówić do drugiej osoby: „nie odczuwaj tego, co odczuwasz”, jakbyś próbował negować jej doświadczenie wewnętrzne, jej odbiór świata. W prawdziwej sztuce rozmowy (a tak naprawdę w sztuce budowania prawdziwej relacji) chodzi o to, żeby zaakceptować drugą osobę taką, jaką jest. Nie chodzi tutaj o „poklepywanie jej po ramieniu” i niezwracanie uwagi na jej wady i błędy, ale o pełną i prawdziwą akceptacje osoby, co niekoniecznie musi przekładać się na akceptację jej zachowań. Jeśli zaakceptujemy osobę i będziemy się starali ją rozumieć, łatwiej będzie nam „radzić sobie” z jej zachowaniami, czy wadami, których u niej nie akceptujemy. Pełna i szczera akceptacja drugiej osoby „podpowie” nam, czy np. dane jej zachowanie wypomnieć i zachęcać do zmiany, czy może raczej przemilczeć i dać czas na rozwój i zmianę. Osobiście muszę przyznać, że mam z tym czasami problem: z wstrzymaniem się przed ocenianiem innych. Bardzo często w trakcie rozmowy z drugą osobą i to niezależnie od tego, o czym rozmawiamy: czy o jej sprawach, czy o biznesach, czy np. o polityce, ja bardzo często proponuje własne „proste i skuteczne” rozwiązania. Wiem, że dla niektórych osób może to być wartość, ale naprawdę zdarzyło mi się już kilka raz komuś przez to popsuć humor lub zwyczajnie zdenerwować. Dlatego naprawdę uważam, że: Jeśli ktoś Cię o to nie prosi, to nie dawaj prostych rad i rozwiązań, a jeśli ktoś już Cię o to prosi, to raczej używaj pytań i pozwalaj rozmówcy samemu dojść do tego, czego potrzebuje. Skuteczne zadawanie pytań jest bardzo dobrym narzędziem rozwoju, ale nie chcę tutaj o tym wspominać, bo tematem tego wpisu jest raczej rozmowa budująca relacje niż nastawiona na rozwój (choć na pewno każda dobra relacja i dobra rozmowa rozwija). Jeśli interesuje Was skuteczne i rozwojowe zadawanie pytań (w tym zadawanie ich samemu sobie), to zapraszam do lektury podrozdziału Myślenie – Pomysłowość w Jak Uczyć Skuteczności, gdzie piszę o umiejętności mądrego zadawania pytań, korzyściach z zadawania pytań, rodzajach pytań oraz zasadach zadawania pytań i słuchania odpowiedzi. 12. Nie skupiaj się na technikach Po woli zbliżamy się do końca wpisu i to co najważniejsze chyba już powiedzieliśmy. Chciałbym podzielić się z Wami jeszcze jedną bardzo ważną refleksją, mianowicie tym, że myśląc o rozmowie i dobrej komunikacji z innymi bardzo często skupiamy się tylko i wyłącznie na technikach, czyli prostych poradach w stylu: to rób, a tego nie rób. Jak zauważyliście w tym wpisie w ogóle nie przybliżam takich technik, bo przecież w sztuce prawdziwej rozmowy nie chodzi o techniki. Tutaj chodzi o drugiego człowieka. Mam taką smutną refleksję, że niestety bardzo często wszystkie poradniki, szkolenia, czy wykłady dotyczące uczenia dobrej współpracy i komunikacji opierają się właśnie na uczeniu technik, czyli czegoś, co jest jakby na zewnątrz, czegoś co jest płytkie i powierzchowne i w gruncie rzeczy ma się sprowadzić tylko do tego, żeby jakoś wpłynąć na rozmówcę. Nie chodzi mi o to, żeby nie mówić o technikach lub, żeby ich nie używać. Chodzi mi bardziej o to, żeby pamiętać, że techniki są środkiem, a nie celem. Techniki komunikacyjne to coś, co powinno być wtórne wobec prawdziwej relacji. Coś, co powinno wynikać i prowadzić do dobrej relacji. Dlatego moim zdaniem naprawdę nie warto zaczynać uczenia się dobrej komunikacji od technik w stylu: to powiedz, a tego nie mów, najpierw powiedz to, a potem tamto, ale od dostrzeżenia tego, o co naprawdę chodzi w relacji: na rozumieniu i docenianiu drugiego człowieka, na podejściu wygrana-wygrana, na dążeniu do wspólnego celu, na dostrzeganiu wspólnoty MY. Dopiero kiedy przejdziemy ten etap możemy skoncentrować się na technikach komunikacyjnych, np. na tym jak motywować innych, jak mądrze upominać, itp. Jeśli interesują Was takie techniki jeszcze raz zachęcam do zapisania się na nasz darmowy kurs mailowy na stronie 13. Uśmiechaj się I prawie ostatnia porada: uśmiechaj się i patrz w oczy rozmówcy. Czasami jest tak, że jesteśmy na spotkaniu lub imprezie, ale jesteśmy nie w humorze i to okazujemy poprzez wyraz niezadowolenia na twarzy, licząc na to, że ktoś zapyta co u nas słychać. Tym sposobem skupiamy innych na sobie i naszym braku humoru oraz psujemy czas sobie i innym. Lepiej się uśmiechnąć i zacząć z kimś rozmowę, a humor sam się nam poprawi. 14. Podziękuj Po zakończeniu rozmowy podziękuj rozmówcy, zrób to osobiście lub może wyślij wiadomość z podziękowaniem za przyjemną rozmowę, obecność, poświęcony czas. To naprawdę bardzo miłe i każdy z nas lubi takie wiadomości dostawać, nawet jeśli na nie nie odpisujemy (dlatego nie musisz się spodziewać odpowiedzi). Jeśli interesuje Was temat sztuki rozmowy, który wpisuje się w bardzo szerokie zagadnienie jakim jest budowanie prawdziwej relacji, to polecam dodatkowe treści: – Jak budować dobre relacje. 7 kroków do dobrych relacji – esencja wiedzy o budowaniu prawdziwych relacji – Najlepszy sposób na zapamiętywanie imion – wpis o bardzo ważnym aspekcie rozmowy, ale nie poruszonym w tym wpisie – Wygrana – wygrana – jak to naprawdę jest z tą zasadą? – wpis wyjaśniający zasadę budowania relacji opierających się na korzyściach wszystkich zaangażowanych – Czy tego chcesz czy nie, wpływasz na innych – wpis o tym, że czy tego chcemy, czy nie wpływamy na innych, a oni wpływają na nas, pytanie tylko, czy dobrze… – Jak sobie radzić z hejtem i krytyką – wpis w gruncie rzeczy też o sztuce rozmowy – Jak Budować Dobre Relacje – darmowy kurs mailowy w ramach projektu – Prawdziwe Relacje i Autentyczne Przywództwo – rozbudowany kurs online w ramach projektu (kurs płatny) – II rozdział mojego podręcznika Jak Uczyć Skuteczności – Jak Uczyć Współpracy – rozdział ten w całości poświęcony jest umiejętnościom budowania prawdziwych relacji, autentycznej komunikacji, stawania się autorytetem i życia misją. Dlaczego piszę o tym w książce o skuteczności osobistej? Dlatego, że moim zdaniem jeśli chcesz być naprawdę skutecznym, to nie możesz żyć tylko dla siebie. Prawdziwa skuteczność osobista to umiejętność mądrego życia z innymi, życia dla innych i dla spraw większych niż my sami. Poza tym jak już wspomniałem w książce pisze, o umiejętności zadawania pytań i o technikach komunikacyjnych, a IV rozdział pełen jest metod i ćwiczeń budujących współpracę i komunikację, gier komunikacyjnych. Podsumowanie Wiem, że wpis ten nie obejmuje całości zagadnień związanych z sztuką dobrej rozmowy, ale mam nadzieję, że i tak zainspiruje Was do doskonalenia się w tej umiejętności. Pozwólcie, że na podsumowanie przytoczę myśl jednego z najważniejszych przedstawicieli filozofii dialogu, Martina Bubera (1992, s. 45): Każde prawdziwe życie jest spotkaniem. A więc skoro prawdziwe życie to spotkanie, warto więc doskonalić się w umiejętności spotkania, do którego najpełniej prowadzi właśnie prawdziwa rozmowa. Jak się Wam podoba tego typu podejście do rozmowy. Czy macie jakieś inne pomysły, na doskonalenie sztuki rozmowy i na to, żeby ludzie wokół Was czuli wyjątkowi? Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Bibliografia: Bronkhorst A. (2000). The cocktail party phenomenon: a review on speech intelligibility in multiple-talker conditions. Acta Acustica united with Acustica; 86. s. 117–128. Buber M. (1992). Ja i Ty. Wybór pism filozoficznych. Warszawa: PAX. Covey S. (1996). 7 nawyków skutecznego działania. Warszawa: Medium. Gąsiorowska A. (2014). Odwzorowanie wielkości monet jako wskaźnik subiektywnej wartości pieniędzy. Psychologia Ekonomiczna. nr 6. s. 39-58. Goffman E. (1959/1981). Człowiek w teatrze życia codziennego. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy. McGuinness D. (1976). Sex differences in organisation, perception and cognition. W: B. Lloyd, J. Archer (red.). Exploring Sex Differences. London: Academic Press. s. 123–155. McGuinness D. (1979). How schools discriminate against boys. Human Nature. 2(2). s. 82–88. Sinek S. (2013). Zaczynaj od dlaczego. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania. Gliwice: Onepress. Skowronski J., Carlston D., Mae L., Crawford M. (1998). Spontaneous trait transference: communicators taken on the qualities they describe in others. Journal of Personality and Social Psychology. Apr, 74(4). s. 837-48. Więcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku: Jak Uczyć Skuteczności ZOBACZ PODRĘCZNIK
Słuchaj całym sobą. Jeśli rozmawiasz z nastolatkiem — zwłaszcza o istotnych kwestiach — nie rób niczego innego. To nie jest czas na zmywanie naczyń, sprzątanie czy naprawę półki. Usiądźcie, a Ty wykaż zainteresowanie. Przytakuj — najlepiej bezgłośnie, żeby nie przerwać w najważniejszym momencie.
Myślenie i sposób komunikowania się między ludźmi mogą burzyć albo budować mosty edukacyjnego porozumienia w społecznościach szkolnych. Co myślisz na temat przeprowadzonej przez siebie lekcji? Czy uważasz, że twoje poglądy są słuszne i nie dopuszczasz innego punktu widzenia? Odmienne punkty widzenia mogą łączyć, albo dzielić ludzi. Kwestia porozumienia jest dobrą wola każdego człowieka. Relacje Relacje nauczycieli, dyrektorów szkół, rodziców i uczniów oparte na zaufaniu i szacunku są podstawą każdej szkoły. Umiejętność rozwiązywania trudnych spraw w atmosferze szacunku i zaufania stanowi serce bijącego organizmu jakim jest szkoła. Refleksja, wyciąganie konstruktywnych wniosków, słuchanie innych, zadawanie pytań, szacunek dla opinii innych stanowią organy w zdrowej tkance szkolnej. Odmienna opinia jest niczym szczepionka, która w rezultacie może przynieść ochronę, a jednak zaraz po podaniu może wywołać przejściowe skutki uboczne. Gdzie ludzie tam problemy Nasze codzienne egzystowanie obok siebie w szkole, w domu, w pracy prowadzi do zgrzytów komunikacyjnych. Stąd umiejętność rozwiązywania problemów jawi się jako podstawowa kompetencja człowieka. Często stajemy w obliczu wybory między bezpieczeństwem panującego status quo, a słusznością zmiany w relacjach międzyludzkich. Jak działać w słusznej sprawie uczenia się i jednocześnie dbać o dobre relacje w zespole nauczycielskim, uczniowskim, pracowniczym? Dwie strategie Liderzy podejmują trudne tematy w szkole codziennie. Mogą to robić na różne sposoby. W podejściu miękkim stawiają na relacje, traktując właściwy problem w blasku sukcesu obserwowanej lekcji. Stosując strategię twardą bezpośrednio dotykają problemu uczenia się uczniów. Obie strategie nie prowadzą w żaden sposób do konstruktywnego rozwiązania problemu. Jakie jest antidotum na przeprowadzenie efektywnej rozmowy na temat uczenia się? Rozmowy otwarte na uczenie się budują strategię porozumienia między dwoma partnerami rozmowy. Zawierają one kluczowe wartości, na których budowane są strategie komunikacyjne. Wartościowy przekaz lidera Po pierwsze uwzględnij w swojej wypowiedzi fakty, przykłady, wnioskowanie i przyczyny. Twoje zdanie jest tylko przypuszczeniem, a nie jedyną prawdą na tym świecie. Wyjaśnianie przyczyny i proszenie rozmówcę o informację zwrotną, sprzyja budowaniu nici komunikacyjnej. Po drugie traktuj innych z szacunkiem, nikt nie chce uczyć źle. Kontrolowanie emocji swoich i innych oraz merytoryczne tory pociągu stawiają uczenie się uczniów zawsze na pierwszym planie. Po trzecie wzmacniaj zaangażowanie. Rozmowy otwarte na uczenie się uwzględniają wartości szacunku, zaangażowania oraz prawdy. Rozmówca, który ma realny wpływ na swoje działanie po takiej rozmowie będą w stanie wdrożyć ustalone rozwiązania w życie. Człowiek czy zadanie oto jest pytanie? Jak kierować rozmowy z nauczycielami na właściwe tory uczenia się i jednocześnie dbać o relacje z innymi? Rozmowy otwarte na uczenie się budują wspólną perspektywę porozumienia i zmiany. Lider definiuje problem, który jest hipotezą, ale jednocześnie otwiera pole do wspólnego poszukiwania rozwiązań. materiał: Studia Podyplomowe Liderów Oświaty „Rozmowy otwarte na uczenie się” Viviane Robinson.
Pierwsze zauroczenia, wchodzenie w relacje z innymi ludźmi to naturalny sposób rozwoju emocjonalnego Chodzenie z chłopakiem jest okazją dojrzewania do miłości i właściwego rozumienia, na czym polega miłość. Elementem rozwoju emocjonalnego są też rozstania, porzucenia, . Chociaż są to przykre doświadczenia, to konieczne do 20/10/2021 Obrazy prezentowane w mediach w związku z przejęciem Afganistanu przez talibów i sytuacją na granicy polsko-białoruskiej w nas wszystkich wywołują silne emocje. Nawet jeśli uczniowie i uczennice w pełni nie rozumieją, co dzieje się na granicy, nie znaczy, że tego nie przeżywają, nie mają pytań, nie rozmawiają na ten temat z rówieśnikami i rówieśniczkami. Młodzi ludzie są też świadkami tego, jak emocjonalnie reagują na ten tematy dorośli, którzy mają często skrajne opinie. To wszystko rodzi pytania, na które nie zawsze łatwo odpowiedzieć. Wierzymy, że potrzeba w polskich szkołach rozmów opartych na wzajemnym szacunku i uważnym słuchaniu swoich racji. Każdy młody człowiek powinien mieć okazję, by uczestniczyć w tak prowadzonej rozmowie na temat, o którym mówi się w mediach i w domach rodzinnych. A szkoła powinna być miejscem, w którym nie tylko tłumaczymy młodym ludziom rzeczywistość, przedstawiamy globalne procesy, ale w którym jest miejsce na rozmowę na każdy temat w bezpiecznej atmosferze. Specjalnie dla nauczycieli, nauczycielek, wychowawców, wychowawczyń, edukatorów i edukatorem przygotowaliśmy pakiet materiałów edukacyjnych i informacji, które pomogą Wam poruszać bieżące tematy migracyjne w szkole. Chcemy Was weprzeć w tym trudnym zadaniu, które wymaga zarówno odwagi, jak i determinacji i przygotowania. Jak zacząć taką rozmowę? Wierzymy, że potrzeba w polskich szkołach rozmów opartych na wzajemnym szacunku i uważnym słuchaniu swoich racji. Każdy młody człowiek powinien mieć okazję, by uczestniczyć w tak prowadzonej rozmowie na temat, o którym mówi się w mediach i w domach rodzinnych. Zapraszamy Was, abyście z młodymi ludźmi prowadzili rozmowy o uchodźczyniach i uchodźcach w Polsce z naszym scenariuszem. Przeprowadź dwie lekcje, na których poznacie wszystkie najważniejsze informacje nt. bieżącej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej oraz zastanowicie się, jak można na ten temat prowadzić dobrą rozmowę. Czego potrzebuję, aby rozmawiać z uczniami i uczennicami o migracjach? Do każdego z wymieninych na powyższej infografice punktów przygotowaliśmy pakiet materiałów: scenariuszy, które pozwolą rozwinąć swoję wiedzę, scenariuszy lekcji, filmów, kóre można obejrzeć z uczniami i uczennic, kart pracy i kart do autorefleksji po to, aby jak najbardziej wesprzeć Was w prowadzeniu tej trudnej rozmowy w klasie. Sprawdźcie nasz materiał, który pozwoli Wam przejść przez wszystkie 8 kroków ku dobrej rozmowe w klasie ma temat migracji. Post Views: 1 083 WPHUB. mobbing. Magdalena Drozdek. 31-03-2017 10:52. Jak wygląda mobbing w szkole? „Dzisiaj koleżanki z pracy odwracają ode mnie wzrok”. - Czułam się jak śmieć wyrzucony do kosza. A wcześniej przecież miałam bardzo dobrą opinię wśród rodziców. I nagle stałam się czarną owcą - opowiada Krystyna Andruszkiewicz.
ROZMAWIAJMY O ZROZUMMY SIĘ NAWZAJEM Pod koniec roku 2015 nauczyciele i nauczycielki licznie dawali nam znać, że tematyka uchodźcza często pojawia się na lekcjach i że młodzież jest nią żywo zainteresowana. Temat budził emocje i kontrowersje, które dodatkowo podsycały przekazy medialne, często bazujące na emocjach, a nie dostarczaniu rzetelnych informacji. Zastanawialiśmy się więc w CEO, jakie działania zaoferować, aby nasza propozycja była adekwatna do potrzeb i możliwości szkolnych, a jednocześnie pozwalała na rzeczową wymianę poglądów i nikogo z niej nie wykluczała. Zależy nam na tym, aby zachęcić do rozmowy na temat uchodźców, czy szerzej – migracji – wszystkich, niezależnie od poglądów, i by stworzyć przestrzeń do tego w atmosferze wzajemnego szacunku. To tematyka, która głęboko dotyka naszych wartości, wymaga refleksji nad nimi, a także nad postawami, jakie prezentujemy na co dzień. Ważne jest dla nas, aby kształtować – zarówno u młodzieży, nauczycieli i nauczycielek, jak i nas samych, wrażliwość społeczną, umiejętność krytycznego myślenia i wyrażania opinii w oparciu o fakty. Mamy nadzieję, że wspólnie będziemy się uczyć tego, jak ze sobą rozmawiać, jak się słuchać i otwierać na poglądy innych ludzi. Wierzymy, że ma to kluczowe znaczenie w kształceniu obywatelskim i dbaniu o poziom debaty publicznej. Jest to dla nas ważne niezależnie od tego, że tematyka uchodźcza jest teraz w mniejszym stopniu obecna w mediach niż jeszcze kilka miesięcy temu. Migracje stanowią jedno ze współczesnych wyzwań globalnych i warto uczyć się analizować to zjawisko i rozmawiać o nim z młodymi ludźmi. Zachęcamy szkoły i nauczycieli do prowadzenia zajęć z uczniami, umożliwiających rozmowę na temat uchodźców oraz ważnych wartości, które są związane z tą tematyką. Konflikt zbrojny toczący się na obrzeżach Europy, który w Polsce wydawał się odległy i abstrakcyjny, jak się nieoczekiwanie okazało – bezpośrednio dotyczy i nas. W ciągu ostatnich miesięcy europejskie i polskie społeczeństwo, w tym nasze uczennice i uczniowie, stanęli w obliczu konfrontacji z wyzwaniami – jak oddzielić fakty od opinii, jak się odnosić do przybyszów i do siebie nawzajem, jakim państwem chce być Polska. Materiały dostępne na w zakładce "Materiały metodyczne" pomogą Wam przygotować się do prowadzenia rozmów na ten temat. Rozmów opartych na rzetelnych informacjach i umożliwiających przedstawienie swoich wartości w atmosferze szacunku. DLACZEGO ROZMOWA? Chcielibyśmy serdecznie zaprosić Cię do prowadzenia rozmów z młodzieżą na temat uchodźców i współczesnych migracji. Wierzymy, że rozmawianie na ten temat przygotowuje młodych ludzi do świadomych wyborów, daje szansę zastanowić się, co jest dla nich ważne, i uczy to wyrażać. Dzięki słuchaniu co jest istotne dla innych, często możemy dostrzec, co nas łączy, i poczuć wspólnotę wartości. Wysłuchanie z szacunkiem drugiej strony jest podstawą do zrozumienia wyborów rozmówcy i buduje możliwość dalszego porozumienia. Celem dobrej rozmowy nie musi być przekonanie drugiej strony do własnych racji – młodym ludziom także jest potrzebne, aby został wysłuchani. Rozmawiajmy na temat wyznawanych wartości, szukajmy porozumienia i uwspólniajmy stanowiska – w dalszej perspektywie to kwestia wykraczająca poza tematykę uchodźczą – dotyczy wielu kwestii publicznych, mających wpływ na życie wszystkich polskich obywateli i obywatelek. Chcemy, aby dzięki rozmowom, wzajemnemu słuchaniu się i ewentualnym działaniom, młodzież także miała wpływ na przebieg i obraz polskiej debaty publicznej. Mamy świadomość, że tematyka uchodźcza może być trudna; budzi lęk i silne emocje, uruchamia różne osobiste wartości, często będące ze sobą w sprzeczności. Dlatego potrzebny jest klimat wzajemnego szacunku i uważnego słuchania. Prowadzenie w szkole takiej rozmowy wymaga odpowiednich ram i umiejętności. MŁODZIEŻ WOBEC KRYZYSU UCHODŹCZEGO Świadkami, a często uczestnikami debaty społecznej i politycznej na temat uchodźców w Polsce – jest młodzież. Poglądy wyrażane w ich domach młodzi ludzie konfrontują z poglądami swoich rówieśników oraz doniesieniami z Internetu. Podobnie jak dorosłym, młodzieży także trudno się odnaleźć w zalewie budzących skrajne emocje doniesień. W wieku, w którym szczególnie ważna jest aprobata grupy odniesienia, trudno o krytycyzm i własne zdanie, a szczególnie pociągające bywają radykalizmy. Uważamy, że to, czego najbardziej brakuje w rozmowie o uchodźcach, to oparcie na rzetelnych informacjach i przestrzeń na wyrażenie własnych wartości. RZETELNE INFORMACJE Obecna sytuacja nie sprzyja rzetelnemu przedstawianiu problemów związanych z migracją. Docierają do nas chaotyczne, często tendencyjnie przedstawiane informacje. Sensacyjność mediów i polaryzacja poglądów zawiązana z okresem wyborczym utrudniają uzyskanie wyważonego obrazu wydarzeń związanych z migracją i ocenę ich skutków. Dotarcie do wiarygodnych informacji może być dla uczniów dużym wyzwaniem. Jednak jest to niezbędna podstawa dobrej rozmowy. WARTOŚCI Sprawa uchodźców dotyczy podstawowych wartości, takich jak tożsamość, osobiste bezpieczeństwo, obowiązek pomocy potrzebującym, tolerancja. Rozmowa o wartościach przygotowuje do świadomych wyborów, daje szansę rozpoznać, co jest dla nas ważne, i uczy to wyrażać. Dzięki słuchaniu, co jest istotne dla innych, możemy ich zrozumieć, a często dostrzec, co nas łączy i poczuć wspólnotę wartości. Wysłuchanie z szacunkiem drugiej strony jest podstawą do zrozumienia wyborów rozmówcy i buduje możliwość dalszego porozumienia. Tekst Jacka Strzemiecznego, założyciela CEO Zachęcamy, by sięgnąć po scenariusz CEO pt. „Rozmowa o uchodźcach w Polsce” i przeprowadzić go z młodzieżą. Wyjaśniajmy młodym ludziom te zjawiska, wypełniajmy luki w ich wiedzy, stymulujmy do myślenia, ale także dajmy po prostu przestrzeń i możliwość do wypowiedzenia swoich poglądów i doświadczenie bycia wysłuchanym. Każda nauczycielka i każdy nauczyciel, który podejmuje próbę poruszania tematyki uchodźczej z młodzieżą i nie zniechęca się mimo trudności, zasługuje na duże brawa i docenienie!!
Wielokrotnie osoby na pozór nieprzystępne, okazują się po prostu nieśmiałe i rozkwitają w czasie rozmowy, którą zainicjujemy. Im więcej takich rozmów, tym mniejszy stres. Trzeba wiedzieć, o czym się mówi, być przygotowanym, stać się dobrym w swojej dziedzinie. Wtedy pewność siebie pojawi się wraz z doświadczeniem.

Rosyjska agresja na Ukrainę stała się faktem, w wiadomościach we wszystkich mediach ukazuje się nam straszne obrazy zniszczeń wojną, ludzi wystraszonych, ludzi szukających z niepokojem schronienia, rannych, nie tylko wojskowych ale i cywilów, obrazy zniszczonych przez ataki wojsk – domów, budynków, lotnisk. To wszystko słyszą też nasze dzieci i również odczuwają ogromny niepokój i rozmawiać z dziećmi i młodzieżą?To jest bardzo trudna sytuacja zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, My jednak, dorośli mamy więcej możliwości – wyuczonych, nabytych, naszych umiejętności emocjonalnych, intelektualnych, poznawczych, różnych strategii radzenia sobie ze stresem, które umożliwiają nam poradzenie sobie ze stresem, niepokojem, napięciem czy lękiem czy wyciszenie go. Czasem w nas dorosłych, szczególnie w stosunku do naszych najmłodszych dzieci pojawia się chęć milczenia, aby – chcąc chronić je przed niebezpieczeństwem wiedzy o strasznych wydarzeniach i nie rozmawiać z nimi. Niestety w ten sposób nie ochronimy naszych dzieci, gdyż dzieci i tak czują i słyszą wszędzie wokół nas o tym, co się dzieje na świecie od innych dorosłych, w przedszkolach, szkołach, od kolegów, znajomych, dalszej rodziny. Nie da się ich uchronić przed informacjami, dlatego nie mogą żyć pozbawione rozmowy z nami. Dzieci też patrzą na nas i obserwują, widzą również nasze emocje, nasz niepokój, lęk, większe irytacje czy złość i dlatego tak ważne jest, aby z nimi o tym rozmawiać, aby można było ich wyobraźnię uporządkować i nie podsycać ani nie wyolbrzymiać i nie podsycać ich lęków. Rozmawiając z naszymi dziećmi, nastolatkami na temat agresji i wojny należy być ostrożnym, tak by uniknąć obarczania naszych dzieci własnymi frustracjami czy lękami np. „Wszystko jest teraz tak drogie, że nie będzie nas zaraz na nic stać” (- tego unikajmy). Warto z młodszymi dziećmi odwoływać się do znanych im doświadczeń, i pokazywać możliwości poradzenia sobie. Trzeba też bardzo uważać aby nie tworzyć uprzedzeń wobec innych ludzi, innych ras, narodów czy religii. Dlatego trzeba słuchać nasze dzieci, dopiero wtedy reagować na ich myśli, uczucia, tak by poczuły nasze wiedzą i myślami dzieciWarto zacząć się interesować, co dzieci już wiedzą, czym się teraz interesują, jak to odbierają o czym słyszą wokół siebie w przedszkolach, szkołach, od rówieśników, od innych dorosłych, dowiedzieć się, jak to przetwarzają i jakie emocje to w nich wywołuje. Mamy mały wpływ na to, w jaki sposób dzieci usłyszą różne informacje poza azylem jakim jest ich dom rodzinny czy nawet w szkole. Możemy jednak wpłynąć na to, co dzieci z tymi informacjami usłyszanymi na zewnątrz zrobią. Dlatego tak ważne jest, by z nimi o tym rozmawiać. Taki bezpieczny Azyl, który im stworzymy i takie sytuacje, w których naszych dzieci będą mogły wspólnie z nami porozmawiać o swoich uczuciach, swoich myślach, swoich lękach. Warto zorientować się, skąd te informacje biorą, czy same, w jaki sposób wyszukują te informacje i wtedy należy pomóc im szukać sprawdzonych informacji i źródeł. Warto też uczyć ich, jak dużym obciążeniem jest zalewanie się wyszukiwaniem coraz większej ilości takich obciążających treści. Dlatego trzeba im pokazywać, że nawet takie trudne informacje o tym, co dzieje się w świecie, również należy sobie dozować, dawkować, żeby nie nakręcić się i nie wpaść w panikę. Nasze zainteresowanie jest bardzo istotne, jakie są myśli, jakie mają na ten temat swoje zdanie, co w związku z tym na uczuciaMożna zacząć od uważności czyli delikatnie zapytać, jak się czują, w stosunku do starszej młodzieży bardzo istotne jest uszanowanie ich uczuć i zadanie delikatnego pytania czy są w nastroju, by o tym porozmawiać, co w obecnej sytuacji najbardziej ich niepokoi, czy coś wymaga wyjaśnienia, uporządkowania. Oczywiście nas też frustruje, że na wiele z tych pytań naszych dzieci i młodzieży będziemy zmuszeni odpowiedzieć nie wiem, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie, zrobimy wszystko, żeby być bezpiecznymi, ale nasza szczerość jest tu bardzo ważna. Unikać ocen i komentarzy – „Nie powinieneś się tak czuć”, „Jesteś za mały, żeby to zrozumieć”, ” Nie zrozumiesz tego”. Zamiast tego wysłuchajmy uważnie, spróbujmy skupić się na tym, co usłyszeliśmy od młodego człowieka. Postarajmy się jakoś zrozumieć jego punkt widzenia, prośmy go o objaśnianie, jednak bez naszej negatywnej oceny i z szacunkiem. Możemy zawsze poinformować, że „Widzimy te rzeczy po swojemu”, „Moja ocena tego jest inna”, wtedy wypracowujemy w młodych ludziach szacunek dla różnych przekonań, różnych ocen i uczymy też szacunku do innych. Dla młodszych dzieci pomocne są również różnego rodzaju pozycje książkowe o uczuciach, na przykład: „Co robią uczucia” – Tiny Oziewicz i „A królik słuchał” – Cori Doerrfeld. Małe dzieci podczas rozmowy z nami będą potrzebowały o wiele więcej bliskości, kontaktu, przytulenia się. Czasem młodsze dzieci sygnalizują, że potrzebują coś narysować, napisać, młodzież starsza czasami zamyka się w pokoju, pisze wiersze, prowadzi zeszyty myślowe, nie należy wypytywać, co tam jest napisane, jeśli chcą się podzielić swoimi uczuciami, warto zrobić im przestrzeń ale bez nacisku, wtedy kiedy wyjdą z taką dziećmi i młodzieżą bezwzględna szczerość procentuje większym zaufaniem do nas, to co jest wzmacniające, wspierające w tej sytuacji, to poczucie że jesteśmy w tym razem, to również daje nam siłę, że jesteśmy blisko, że możemy porozmawiać, możemy się przytulić, możemy opowiedzieć o bardzo trudnych uczuciach i myślach. W stosunku do starszych uczniów może się zdarzyć, że usłyszymy opinie bardzo impulsywne, przekraczające granice, wyrażające ogromną złość, nienawiść. Dzieje się tak czasem w starszych klasach, jest to bowiem czas, gdy nastolatkowie dojrzewają, sprawdzają granice, chcą się poczuć silniej, mocniej, czasem mają skrajne poglądy, wyrażają swój bunt, agresję, słowa nienawiści i zemsty. My, dorośli również jesteśmy od tego, żeby w takich sytuacjach reagować, powiedzieć „stop”, że nie mamy w sobie zgody na wyrażanie takich treści które przekraczają nasze granice lub godzą w ludzi nam bliskich, ważne jest wtedy sprawdzenie też na ile wypowiadane agresywne słowa są rzeczywiście informacjami, ocenami tych naszych nastolatków, a na ile zostały wyrażone, by wzbudzić pewne uczucia w klasie, by okazać większą siłę. Rozmowa z nami ma pokazywać nastolatkom, że warto mówić o swoich uczuciach, ocenach, język przekazuW przypadku dużo młodszych dzieci należy dostosować język przekazu do ich wieku, zapytać co słyszały od otoczenia, dorosłych, koleżanek, znajomych. Małe dzieci trzeba też szczególnie przekonywać, że je wspieramy, chronimy, że jesteśmy w tym razem, że mogą liczyć zawsze na nas, na nasze wsparcie, przytulenie, bycie i porozmawianie. Również nauczyciele powinni używać języka, który będzie dla uczniów przyjazny, zrozumiały ale również nie oceniający wypowiedzi tylko delikatnie przypominający o granicach. W niektórych klasach może się zdarzyć, że mogą się w klasie, grupie zdarzyć dzieci ukraińskie i/lub również rosyjskie, mogą się wtedy pojawiać bardzo różne emocje poszczególnych dzieci w stosunku do nich, złość, agresja, czy wsparcie i tłumaczyć dzieciom, że żadne dzieci nie są winne wojny, że nie są winni, że znaleźli się w takiej sytuacji, że ich kraj jest agresorem, lub ofiarą. Jedne i drugie dzieci będą wymagały naszego wsparcia, uważności, reagowania na bieżąco, na komentarze, na reakcje, wyjaśniania, porządkowania, stopowania. Warto też wszystkim dzieciom, młodzieży uświadamiać, że my też czujemy niepewność, niepokój, że to naturalne, że u nich też mogą pojawiać się takie uczucia jak lęk, frustracja, złość czy duża nacisku na rozmowęWażne jest bardzo, by nie wywierać presji, by rozmawiać o tym ciągle. Dorosły powinien dać znać, że zawsze jest gotów, by wysłuchać swoje dzieci zarówno w domu jak i nauczyciel – na terenie klasy i wspólnie zastanowić się nad różnymi kwestiami, które są dla nich niewiadome, powiedzieć również o swojej niepewności. Często w różnym wieku dzieci same dają nam sygnał, ile są w stanie unieść, ile wziąć, młodsze dzieci czasem zadają jakieś pytanie, o to co się dzieje na świecie, ale w pewnym momencie mówią, „że już nie chcę tego słuchać” – to pokazuje, że należy to bezwzględnie uszanować. System nerwowy małych dzieci nie jest w stanie wytrzymać więcej tych informacji i wziąć na ramiona więcej obciążeń, dotyczących strasznych wiadomości czy przewidywań. Należy się wystrzegać poruszania tematu agresji wojny na każdej lekcji, żeby nie epatować, możemy się jednak umówić, że jest na lekcji jakiś wspólny czas na pobycie razem, porozmawianie o tym, wspólny czas na okazanie lęku, wzajemnego wsparcia, zamartwiania się. Dzieci muszą jednak wiedzieć, że teraz wracamy też do jakiejś normalności, do pomocyWśród naszych dzieci i młodzieży będą takie, które będą chciały uczestniczyć w pomocy swoim ukraińskim rówieśnikom, dorosłym ludziom z Ukrainy, którzy doświadczyli okrucieństwa wojny. Nie można ich jednak pozostawić w tym samych, pomaganie będzie dla nich bardzo istotne, ale jest też bardzo trudne i obciążające, bo uzmysławia rozmiar potrzeb i braków. Dlatego warto sprawdzić, zapytać jak możemy naszym dzieciom pomóc, żeby mogły dostarczyć do swoich Szkół, do punktów pomocy, różne środki higieny, żywność, czy różne inne przedmioty które są potrzebne ukraińskim uchodźcom czy innym ludziom z Ukrainy. Pomóżmy naszym dzieciom to zorganizować, zawieść, żeby mogły poczuć się potrzebne, jeśli tego chcą i dają wyraźnie nam o tym znać. Młodsze dzieci będą potrzebowały naszej pomocy, jeśli będą chciały inicjować działania pomocowe, warto sprawdzić na odpowiednich stronach, co jest potrzebne i pomóc dzieciom to zawieść do Punktów pomocy. Pomóżmy im to zrealizować, żeby mogły poczuć się potrzebne i realizować poczucie sprawczości bo to daje nadzieję. Niektóre dzieci będą też okazywać nam złość, gniew, żal i warto im mówić, że wszystkie uczucia są ważne i potrzebne, żeby rozładować lęk i dorośli, też powinniśmy dzieciom pokazywać, że staramy się wracać do jakiejś normalności, do pracy na lekcji i dorośli do swojej pracy i zajmujemy się tym co tu i teraz, co pomoże im również porządkować własne myśli i osiągać jaki środek równowagi. Warto być uważnym na to, aby się nie zapędzić w codziennym spędzaniu czasu tylko na zajmowaniu się tematem wojny. Warto przypominać dzieciom, młodzieży o codzienności, o tym, że tworzymy normalną rodzinę, szkolną, rutynę, mamy nadal jakieś plany, które staramy się realizować mimo trudnych emocji, trudnych obecnej chwili warto zadbać o to, aby zminimalizować stresy dodatkowe, wyzwania oczekiwania ponad miarę w stosunku do dzieci. Zarówno dorośli w domach jak i w szkołach nauczyciele, warto, by starali się umilać i upraszczać życie uczniów, dzieci, aby pomóc im porządkować rzeczywistość, nie przysparzać większej ilości stresów. Odłóżmy to teraz na półkę, zniwelujmy teraz dodatkowe obciążające wymagania i obowiązki. Starajmy się zadbać o siebie i o nasze dzieci. Warto też umożliwić dzieciom i stworzyć im różnego rodzaju przestrzeń, by mogły też robić coś dla siebie jakieś przyjemne rzeczy, uczestniczyć w zajęciach rekreacyjnych, sporcie, grach, spacerach, wspólnym byciu razem, tak by miały też moment na to, by odreagowywać, rozbrajać bardzo trudne docierających wiadomościWarto zadbać o to, by nie przeciążać naszych dzieci, nastolatków, nie wymuszajmy by oglądały bez przerwy z nami dzienniki. Mogą zrobić to raz na jakiś czas, wtedy kiedy tego potrzebują, z naszym wsparciem, by mogły potem również odreagować, porozmawiać z nami o tym. Jeśli zobaczymy, że jakieś informacje, które obejrzały, usłyszały – szczególnie je wystraszyły, poruszyły, trzeba poświęcić im czas, wesprzeć, przytulić, porozmawiać, aby pomóc im uporządkować emocje nazwać to, co się dzieje. W stosunku do młodszych dzieci szczególnie trzeba być uważnym, by kontrolować, w jakie gry, kreskówki, programy – grają, oglądają, szczególnie te, które intensyfikują przemoc. Uważajmy też na to, jak rozmawiamy z innymi dorosłymi, gdy w pobliżu są nasze dzieci, żeby nie epatować naszym lękiem i nie wzmacniać ich paniki, w obietnicachIstotne jest, by bardzo uważać, żeby chcąc chronić nasze dzieci nie obiecywać czegoś, czego nie możemy spełnić. Nie mówmy do naszych dzieci: „wszystko będzie dobrze”, „naszym bliskim nic się nie stanie”, powstrzymajmy się przed obietnicami, których nie możemy zrealizować, można powiedzieć: „Nie jestem pewien, co się wydarzy”, ale „zrobię wszystko, co w mojej mocy aby zapewnić nam bezpieczeństwo”, „jesteśmy razem będziemy starać się radzić z sytuacją, która się będzie pojawiać”.Profesjonalna pomocJeśli zdarzy się sytuacja, że w naszym otoczeniu, u naszych dzieci lub w naszych szkołach, przedszkolach, zaobserwujemy u dzieci bardzo niepokojące nas zachowania: skrajną panikę, ogromny niepokój, brak możliwości uśnięcia, ogromne wycofanie, wrogość, natrętne zabawy bronią zabawkową, zaburzenia snu czy odżywiania, wtedy należy bezwzględnie zapisać dziecko do psychologa czasem psychiatry czy terapeuty, żeby zapewnić mu pomoc wsparcie i wyciszyć lęki z którymi dziecko nie potrafi sobie poradzić.

Witam , ostatnio zauważyłam w sobie największy problem , który sprawia że odrzucam od siebie ludzi . Mianowicie , ja w ogóle nie potrafię normalnie rozmawiać z ludźmi . Do pewnego czasu nawet nie chciałam , miałam gdzieś opinie ludzi , to czy ktoś mnie lubi czy nie , czy powiedziałam coś nie tak , chociaż ostro potrafiłam za to Witam! Z Twojego listu nie wynika, że masz zszarganą opinię, tylko że niektóre osoby z innych klas żartują sobie Twoim kosztem. Masz kolegów w klasie, z dziewczynami też potrafisz pogadać. Warto, żebyś porozmawiał z zaufanymi osobami o tym, jak czujesz się, kiedy ci z innych klas sobie z Ciebie żartują. Wspólnie z kolegami możecie się im przeciwstawić i pokazać, że jesteś tak samo wartościowy, jak i oni. Zrzucenie nadwagi będzie miało na pewno pozytywne skutki, zarówno fizyczne (będziesz miał lepszą kondycję i ogólne zdrowie) oraz psychiczne (staniesz się bardziej atrakcyjny dla siebie). Warto jednak, żebyś ćwiczył takie sporty, które wpływają na poprawę ogólnego stanu organizmu. Sama sztanga może być uzupełnieniem aktywności fizycznej. Masz problemy z nawiązywaniem nowych kontaktów, więc sport może być tu bardzo przydatny. Możesz spróbować gier zespołowych, gdzie będziesz musiał uczyć się współpracować z innymi i rozmawiać z nimi. Zastanów się także, czy Twoje "odcinanie się" nie jest prowokacją dla tamtych osób. Próbując za wszelką cenę im dokuczyć po tym, jak sobie z Ciebie zażartowali możesz dawać im do zrozumienia, że Cię urazili i czujesz się bezradny w ich towarzystwie. Postaraj się popracować nad swoją pewnością siebie i naucz się siebie samego lubić. Każdą uwagę na Twój temat bierzesz głęboko do siebie. Pamiętaj natomiast, że ludzie czasem gadają, co im ślina na język przyniesie i niekoniecznie chcą Cię tym skrzywdzić. Pozdrawiam
Sześć ciężkich do przełknięcia faktów12. Trzeba zacząć od tego, że jestem dosyć nieśmiała. Ale to nie znaczy, że tak berdzo wstydzę się ludzi. Bardziej wstyd mi kiedy mam
Powrót do szkoły – do klas, nauczycieli i nauczycielek, kolegów i koleżanek – może być wcale nie mniejszym stresem niż jej początkowe opuszczenie i przejście do nauki online. W końcu młodzież wraca o kilka miesięcy starsza, z nowymi doświadczeniami, innymi refleksjami o tym, co się zdarzyło. Dlatego cała szkolna społeczność musi na nowo nauczyć się wspólnie być, pracować i ze sobą rozmawiać. Mówienie i jakościowe słuchanie mogą być trudniejsze niż się wydaje. A co gdyby potraktować rozmowę tak, jak inne umiejętności – czytanie, liczenie, analizowanie źródeł – i zacząć ich w szkole uczyć? “W dzisiejszej szkole nastawionej na realizację przeładowanej podstawy programowej oraz na dobry wynik egzaminu brakuje miejsca na rozmowy o wartościach, problemach i wyzwaniach współczesnego świata. Tymczasem w doświadczeniu szkolnej edejsza jest „nasza gotowość na prawdziwe spotkanie, wrażliwość na drugą osobę i respektowanie jej formy, postaw i poglądów, wreszcie na potrzebę bycia razem”. O tym, że nauczyciel i nauczycielka powinni także wykazywać się tą wrażliwością w stosunku do uczniów i uczennic i być otwarci na ich potrzeby oraz zainteresowania mówił podczas webinarium „Jak rozmawiać z uczniami i uczennicami online – również na tematy globalne” Jakub Niewiński, nauczyciel języka polskiego i etyki: „Ciekawe jest to, że edukacja zdalna uruchomiła w niektórych uczniach i uczennicach chęć podjęcia nowych inicjatyw. W czasie edukacji online lekcja została skrócona do 30 minut i nie starczało czasu, aby każdy mógł się wypowiedzieć. Kamil, uczeń szóstej klasy, gdy czytaliśmy obowiązkową lekturę Felix, Net i Nika oraz gang niewidzialnych ludzi, która porusza temat sztucznej inteligencji i robotów zaproponował, że pokaże nam swojego awatara, bo takie tworzy. Swoją opowieść rozpoczął na lekcji, a na jej drugą na część zaprosił swoich kolegów i koleżanki po zajęciach. Inicjatywa więc wychodzi ode mnie, ale wsłuchuję się w głosy uczniów i uczennic i pozwalam im się wypowiedzieć”. 4. Rozmowa wynika ze wspólnych działań „Przestrzeń do dialogu pomagają wypracować projekty realizowane wspólnie przez uczniów, uczennice, nauczycielki i nauczycieli w ramach jednego przedmiotu lub interdyscyplinarnie” – pisze Mirosław Skrzypczyk – (…) Warto więc podjąć takie tematy, które będą nawiązywały do pasji i zainteresowań młodzieży czy też będą rezultatem obserwacji rzeczywistości. „Z mojego doświadczenia wynika, że sprawdzają się także projekty inspirowane lokalnością – dotyczące lokalnej historii, wyróżniających się w niej postaci (artystów/ek, pisarzy/ek czy działaczy/ek społecznych) lub zdiagnozowanych przez uczniów i uczennice problemów, z jakimi boryka się lokalna społeczność, a które są pomijane w oficjalnym dyskursie.” Może wspólnie zrealizujecie projekt, który nie tylko dostarczy Wam inspiracji do rozmów między sobą, ale też pozwoli poznać historie mieszkańców i mieszkanek Waszych miejscowości? Pomoże Wam w tym przewodnik „Storytelling. Jak oddać głos migrantom i migrantkom z sąsiedztwa”. 5. Załóżcie Klub Dobrej Rozmowy Podjęliście próby dobrej rozmowy i Wasi uczniowie i uczennice rozsmakowali się w dyskusjach? A może Twoja klasa chce zaprosić do dyskusji uczniów i uczennice ze szkoły? Załóżcie więc Klub Dobrej Rozmowy. Przez ten proces krok po kroku przeprowadzi Was przewodnik „Punkty widzenia. Klub Dobrej Rozmowy”. Wskazówkami na praktykowanie dobrej rozmowy w klasie i w szkole podzielili się eksperci i ekspertki z programu „I am European: Historie i fakty o migracjach na XXI wiek”. Konflikt z klientem – jak go unikać i co robić, gdy zaistnieje. Klient konfliktowy, sfrustrowany i rozczarowany – jak rozmawiać z ludźmi o takim typie osobowości. Klasyfikacja konfliktów. Koło konfliktów – jak klasyfikować na nim konflikty. Konflikty interesów vs konflikty psychologiczne – sposoby radzenia sobie z obydwoma typami. Tomasz Merton zauważył kiedyś, że nikt nie jest samotną wyspą. To prawda, nikt z nas nie jest samowystarczalny. Żyjemy wśród ludzi, potrzebujemy siebie nawzajem… i ciągle to jedna z umiejętności, których używamy codziennie. Każdego dnia rozmawiamy z innymi ludźmi w domu, w pracy, w sklepie – dosłownie wszędzie. Mimo że komunikacja jest czymś tak podstawowym, mało kto z nas wie, jak powinna ona wyglądać, na co zwrócić uwagę, a czego unikać. Nie jest to przedmiot objęty programem nauczania w szkole i niewielu rodziców uczy swoje dzieci o zasadach prowadzenia rozmów i ćwiczy z nimi prawidłowe zachowania w tym obszarze. Najczęściej uczymy się o komunikacji przy okazji, na własnych artykuł jest początkiem minicyklu o zasadach skutecznej komunikacji. „Skutecznej”, czyli takiej, w której dążysz do tego, aby słuchać, zrozumieć, okazać szacunek i wyrazić swoją opinię, a przede wszystkim znaleźć porozumienie. Gdy opanujesz i zaczniesz stosować te zasady, to zobaczysz zmiany zarówno w obszarze życia prywatnego, jak i zawodowego. Przecież komunikujemy się wszędzie. Potwierdza się to też w moim doświadczeniu pracy jako psycholog i coach – osoby, które nauczyły się zasad dobrej komunikacji, łatwiej budują pełne bliskości i zrozumienia relacje z dobrego dialoguZapewne zgodzisz się ze mną, że budowę należy zaczynać od fundamentów, dlatego na początek trzy zasady dobrego dialogu:Słuchanie ma pierwszeństwo przed ma pierwszeństwo przed się ma pierwszeństwo przed ma pierwszeństwo przed mówieniemNie bez powodu mamy dwoje uszu i tylko jedne usta. Mimo to nie jest nam łatwo słuchać. Na pewno bez trudu potrafisz przypomnieć sobie sytuacje, gdy ktoś ci przerwał i zmienił temat lub próbował skończyć twoją wypowiedź (często całkowicie rozmijając się z tym, co rzeczywiście chciałeś powiedzieć). A czy zastanawiałeś się, ile razy w ciągu ostatniego tygodnia ty postąpiłeś dokładnie w ten sam sposób?Przyjrzyj się sobie. Poobserwuj swoje zachowania – czy rzeczywiście słuchasz drugiej osoby, czy tylko czekasz, aż będziesz mógł coś powiedzieć? Słuchanie nie jest łatwe, dlatego trzeba się w nim ma pierwszeństwo przed osądzaniemDużo łatwiej jest ocenić drugą osobę, niż ją zrozumieć. Porównywanie i ocenianie to najczęściej pierwsza reakcja, czasem wręcz już odruchowa. Na szczęście da się ją zmienić. W rozmowie jesteśmy partnerami. Gdy ktoś dzieli się z nami swoimi przemyśleniami czy przeżyciami, to zaprasza nas, abyśmy spojrzeli na świat jego/ jej oczami. I właśnie tym jest zrozumienie – spojrzeniem na rzeczywistość z perspektywy tej drugiej osoby. Pomyśl, jakie to jest niesamowite. Masz możliwość wejść do zupełnie nowego świata, dostrzec rzeczy, których nie widzisz. Dzieląc się sobą, druga osoba zaprasza cię do swojej intymności, dlatego nie ma tu miejsca na ocenianie, czy coś jest dobre czy złe. Możesz czegoś nie rozumieć i przyjąć, że ktoś tak ma lub odczuwa inaczej niż ty. Możesz z szacunkiem powiedzieć, że chciałbyś zrozumieć i jest ci trudno, bo to nie twoja perspektywa. Nie możesz jednak powiedzieć, że ktoś myśli, czuje, przeżywa w zły sposób. To jest ocena, osąd i tego się się ma pierwszeństwo przed dyskusjąDyskusja jest dobra, gdy dotyczy idei lub tematów zewnętrznych. Jednak gdy ktoś opowiada ci o swoich przeżyciach i emocjach, to potraktuj to jako dzielenie się, a nie zaproszenie do dyskusji. Przypomnij sobie sytuacje, gdy opowiadałeś o jakimś zdarzeniu dla ciebie trudnym. Czego wtedy oczekiwałeś – zrozumienia, wsparcia czy wymiany argumentów?Większość z nas odpowie – zrozumienia i wsparcia. Idee można krytykować, podważać, analizować. Świata wewnętrznych przeżyć już nie. I znów nie oznacza, to że masz przytakiwać i na wszystko się zgadzać. Raczej wysłuchaj, ale nie dyskutuj. Jeżeli masz potrzebę skomentowania jakoś wypowiedzi, to zamiast tego zadaj pytanie: Co chcesz z tym zrobić? Czego potrzebujesz w tej sytuacji? Lub inne, które ci przyjdzie na zapamiętaj te trzy zasady dobrego dialogu. Zacznij je stosować od dzisiaj i ciesz się coraz lepszą komunikacją. Witam! To jest dosyć dziwna sprawa. Nie lubię o tym pisać Ponieważ połowa z was (O ile to ktoś przeczyta) pomyśli że jestem jakaś nienormalna :( Mam wieki problem Zacznę od tego Jak chodziłam do szkoły nie miałam żadnej przyjaciółki. Tylko parę koleżanek w klasie ale to takie .
  • 61xrxc9614.pages.dev/458
  • 61xrxc9614.pages.dev/809
  • 61xrxc9614.pages.dev/225
  • 61xrxc9614.pages.dev/193
  • 61xrxc9614.pages.dev/130
  • 61xrxc9614.pages.dev/36
  • 61xrxc9614.pages.dev/549
  • 61xrxc9614.pages.dev/722
  • 61xrxc9614.pages.dev/127
  • 61xrxc9614.pages.dev/798
  • 61xrxc9614.pages.dev/359
  • 61xrxc9614.pages.dev/248
  • 61xrxc9614.pages.dev/317
  • 61xrxc9614.pages.dev/499
  • 61xrxc9614.pages.dev/505
  • jak rozmawiać z ludźmi w szkole